Kasację wyroku mają w swoich dłoniach moi adwokaci - pełnomocnicy z p. Tadeuszem Szymańskim - przewodniczącym Stowarzyszenia Prawników Katolickich w Polsce na czele. W celu określenia
nadużyć przed udaniem się do Trybunału w Strasburgu - Hadze złożymy najpierw wizytę roboczą Rzecznikowi Praw Człowieka w Polsce.
Treść artykułu, który zaskarżyłem, a z nim dziennik Trybuna - pismo reprezentujące partię komunistyczną - narusza dobra osobiste Jego Świątobliwości i uczucia każdego katolika.
Podczas rozprawy reprezentant Trybuny prosił Sąd o zwolnienie z obowiązku przekazania 100 tys. zł na cele dobroczynne - Caritas, bowiem sama gazeta oraz jej wydawca - spółka "Ad Novum" są
biedni i nie dysponują tak wysoką kwotą.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż w czasie, kiedy wizyty działaczy SLD u Papieża stają się na tyle częste, że wydają się być normą, kiedy ulega normalizacji ich stosunek do Episkopatu
i Kościoła katolickiego, Sąd orzeka wyrok, który sugeruje, iż można bezkarnie znieważać Ojca Świętego, nie tylko jako Namiestnika Chrystusa i Papieża całego Kościoła, największego Polaka, ale
też jako Głowę Państwa Watykańskiego.
Nie ukrywam, że dzień 3 czerwca br. był dla mnie - prałata domowego Jego Świątobliwości dniem szczególnie bolesnym. Przyjęcie wyroku Sądu dotyczącego najdroższej mi postaci Jana Pawła II uświadamia,
że Ojczyzna nasza jest w dalszym ciągu areną wielkiego bezprawia. Dla mnie to bezprawie ma swoje źródło w zakłamaniu dotyczącym KATYNIA, tego wszystkiego, co mieści się pod pojęciem GOLGOTA
WSCHODU, i ponad 60 lat oszustwa identyfikującego się z "bolszewią" i prześladowaniami naszego Narodu.
Wszystko to są próby uznania bezprawia jako składnika prawa.
Zastanawiający jest też fakt, że polskie środki masowego przekazu nie wkładają specjalnego wysiłku w wyeliminowanie z głoszonych przez siebie treści chamstwa i prostactwa, że robią
niewiele, aby w najdelikatniejszy sposób okazać cześć Ojcu Świętemu, który tak nas kocha i ubogaca.
Nie ukrywam swojego rozczarowania wyrokiem. Smutku i rozgoryczenia nie ukrywają także wszyscy, którzy swoimi działaniami i swoją obecnością na sali sądowej wspierali mnie i moje wysiłki.
Zapewniam, że choć droga do prawdy jest z reguły trudna i kręta, jako ksiądz-Polak, nie poprzestanę w swych wysiłkach w dążeniu do wykazania, że postać Jana Pawła II jest świętością
dla całego katolickiego świata, a także mojej umiłowanej Ojczyzny.
Szczęść Boże! Czuwaj!
Warszawa, 4 czerwca 2003 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu