Ps 144 [143], 1-10 - z Jutrzni na wtorek IV tygodnia
Audiencja generalna, 21 maja 2003 r.
1. Wysłuchaliśmy przed chwilą pierwszej części Psalmu 144 [143]. Nosi ona znamiona hymnu królewskiego, przeplatanego innymi tekstami biblijnymi, tak iż staje się nowym utworem modlitewnym (por.
Ps 8, 5; 18 [17], 8-15; 34 [33], 2-3; 39 [38], 6-7). Tym, który mówi w pierwszej osobie, jest sam król Dawid, uznający Boskie pochodzenie swoich sukcesów.
Pan przedstawiony jest za pomocą obrazów wojskowych, zgodnie ze starożytną symboliką: postrzegany jest bowiem jako instruktor wojskowy (por. Ps 144 [143], 1), jako niezdobyta warownia, tarcza
i zwycięzca (por. w. 2). W ten sposób chce się wysławiać osobowość Boga, który angażuje się przeciwko złu w historii: nie jest On mroczną potęgą czy swego rodzaju fatum ani władcą niewzruszonym
i obojętnym na losy człowieka. Cytaty i ton tej celebracji Boga są echem hymnu Dawidowego, zachowanego w Psalmie 18 [17] i w rozdziale 22. Drugiej Księgi Samuela.
Reklama
2. W obliczu Bożej mocy król żydowski uznaje, że - tak jak wszystkie ludzkie stworzenia - jest kruchy i słaby. Aby oddać to wrażenie, modlący się władca ucieka się do dwóch zdań z Psalmów
8 i 39 [38] i splata je, nadając im nową, bardziej intensywną wymowę: "O Panie, czym jest człowiek, że masz o nim pieczę, czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz? Człowiek jest podobny
do tchnienia wiatru, dni jego jak cień mijają" (Ps 144 [143], 3-4). Ujawnia się tu twarde przekonanie, że jesteśmy nietrwali, podobni do tchnienia wiatru, jeżeli Stwórca nie zachowa nas przy życiu, On,
"w którego ręku - jak mówi Hiob - tchnienie życia i dusza każdego człowieka" (por. Hb 12,10).
Tylko z Bożym wsparciem możemy przezwyciężyć niebezpieczeństwa i trudności, jakimi najeżony jest każdy dzień naszego życia. Tylko licząc na pomoc Niebios możemy, jak starożytny król Izraela,
podjąć drogę ku wolności od wszelkiego ucisku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
3. Ingerencja Boga opisana jest za pomocą tradycyjnych wyobrażeń kosmicznych i historycznych w celu ukazania Jego panowania nad wszechświatem i zachowaniami ludzkimi. Oto zatem
góry, które dymią przy nagłych wybuchach wulkanu (por. Ps 144 [143], 5). Oto błyskawice, które są jak strzały ciskane przez Pana, gotowe unicestwić zło (por. w. 6). Oto wreszcie "wielkie wody", które
w języku biblijnym są symbolem chaosu, zła i nicości, jednym słowem - negatywnej obecności w historii (por. w. 7). Do tych wyobrażeń kosmicznych dochodzą inne, natury historycznej: to "wrogowie"
(por. w. 6), "cudzoziemcy" (por. w. 7), kłamcy, krzywoprzysięzcy, czyli bałwochwalcy (por. w. 8).
To bardzo konkretny, wschodni sposób przedstawiania niegodziwości, przewrotności, ucisku i niesprawiedliwości: straszliwej rzeczywistości, od której wyzwala nas Pan, kiedy wchodzimy w świat.
4. Psalm 144 [143], który proponuje nam Liturgia Godzin, kończy się krótkim hymnem dziękczynnym (por. ww. 9 -10). Jego źródłem jest pewność, że Bóg nie opuści nas w walce ze złem. Dlatego
modlący się intonuje melodię przy akompaniamencie dziesięciostrunowej harfy, pewny, że Pan "daje królom zwycięstwo i wyzwoli sługę swego Dawida" (ww. 9-10).
Słowo "uświęcony" [konsekrowany] to po hebrajsku "Mesjasz": mamy więc do czynienia z Psalmem królewskim, który już w liturgii starożytnego Izraela przekształca się w pieśń mesjańską.
Powtarzając go my, chrześcijanie, wpatrujemy się w Chrystusa, który wyzwala nas od wszelkiego zła i wspiera w walce z ukrytymi jego siłami. Jest to bowiem walka nie "przeciw krwi i ciału,
lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich" (Ef 6,12).
5. Zakończmy więc uwagą, którą podsuwa nam św. Jan Kasjan, mnich żyjący w IV-V wieku w Galii. W swoim dziele Wcielenie Pana, biorąc za punkt wyjścia w. 5 naszego Psalmu - "O Panie, nachyl Twych niebios i zstąp" - widzi w tych słowach oczekiwanie przyjścia na świat Chrystusa. I tak pisze dalej: "Psalmista prosił, by (...) Pan ukazał się w ciele, pokazał się na świecie w sposób widoczny i w widoczny sposób wzięty został do chwały (por. 1 Tm 3,16) i aby nareszcie święci mogli zobaczyć oczami swego ciała wszystko to, co duchowo przewidzieli" (L´Incarnazione del Signore, V, 13, Rzym 1991, ss. 208-209). O tym właśnie świadczy w radości wiary każdy ochrzczony.
(KAI/Rzym)