Jak każdego roku, w lipcu i sierpniu na polach widać dorodne 
łany zbóż. Nadchodzi pora żniw. Ręką człowieka z pomocą maszyny - 
siewnika - ziarno w czas jesieni rzucane do ziemi zakiełkowało, wyrosło 
i dojrzało. I stało się tak, że w czas lata człowiek z jednego ziarna 
zbiera kilkadziesiąt ziaren, a z jednego kwintala - kilkadziesiąt 
kwintali. Nasuwa się pytanie: kto jest sprawcą tego, że jedno ziarno 
rodzi wielokroć więcej - dwadzieścia, trzydzieści ziaren?
 Człowiek nie potrafi dać ziarnu życia, czyli tej mocy, 
by ono wyrosło i dojrzało. Tylko Bóg wszechmocny i pełen dobroci 
sprawił, że maleńkie ziarno wyrosło w piękną łodygę i uwieńczone 
zostało dorodnym kłosem. Można z logicznym myśleniem stwierdzić, 
że żniwa są dziełem rąk Boskich, a człowiek w tym dziele jest pomocnikiem 
Bożym. Bo on ziemię uprawił, nawiózł, czyli współpracował z Bogiem. 
Żniwa to wielka sprawa: zapewnienie chleba całemu narodowi. Miejmy 
szacunek dla chleba. W dawnych czasach na naszej polskiej ziemi chleb 
był wielce ceniony. Pamiętam z dzieciństwa, jak moi rodzice z szacunkiem 
brali chleb do ręki. Gdy zaczynali kroić nowy bochenek, to czynili 
na nim znak krzyża św. Wiele razy widziałem, jak mój tata podnosił 
kawałek chleba, który spadł, całował go i dopiero jadł. Szanujmy 
chleb, który podtrzymuje nas przy życiu, i dziękujmy Bogu za dorodne 
ziarno tegorocznych żniw. Wszystkim żniwiarzom, którzy pracują ofiarnie 
na chleb dla wszystkich polskich rodzin - "Szczęść Boże!"
Pomóż w rozwoju naszego portalu
