Reklama

Byłem kolegą i sąsiadem Karola Wojtyły (41)

Niedziela Ogólnopolska 14/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

WACŁAW GRZYBOWSKI: - Wspominaliście również wraz z Ojcem Świętym Tadka Czupryńskiego, który padł pod Ankoną, i jego siostrę Jadwigę, która przeżyła "Golgotę Wschodu".

EUGENIUSZ MRÓZ: - Żaden z roczników wadowickiego gimnazjum nie poniósł tak ogromnej daniny krwi w walkach o wolność naszej Ojczyzny, jak nasz. Z czterdziestu dwóch dziesięciu zginęło na różnych frontach.
W czasie kilkudniowego pobytu w gościnie u Ojca Świętego w uroczych górach nad błękitnym jeziorem Albano niemal codziennie na naszych koleżeńskich spotkaniach z głębokim wzruszeniem, owiani mgłą sentymentów, wracaliśmy nad Skawę, do naszego Gimnazjum, wspaniałych profesorów, wychowawców, kolegów, zwłaszcza tych, którzy w wiośnie swego życia polegli w kraju lub za jego granicami.
Jeden z nich to Tadek Czupryński (o pozostałych wspominałem w poprzednich odcinkach Niedzieli). Ojciec Tadka - Witold był znanym ichtiologiem, zarządcą stawów hodowlanych w dobrach zatorskich hr. M. Potockiego, potomkiem po kądzieli gen. Józefa Bema.
Tadek po wojnie obronnej 1939 r. dotarł do Tarnopola do siostry Jadwigi. Jej mąż, uczestnik dwóch wojen światowych i wojny bolszewickiej w 1920 r. - kapitan WP Jan Tomczyński, osadzony przez NKWD w Starobielsku, został zamordowany przez Sowietów w maju 1940 r. w Katyniu.
W kwietniu 1940 r. Jadwiga z trojgiem małych dzieci - Marysią, Markiem i Tytusem oraz z bratem Tadkiem wywiezieni zostali z Tarnopola do Kazachstanu, w rejon pawłodarskiej obłasti. Tadek w 1942 r. przez Taszkient, Krasnowodsk, Persję, Palestynę dotarł do II Korpusu WP.
Walczył pod Tobrukiem, po desancie wojsk sprzymierzonych w Italii. Ppor. 10. Pułku Artylerii Ciężkiej, w wieku 24 lat padł 31 lipca 1944 r. pod Ankoną. Spoczywa na polskim cmentarzu wojennym w Loreto u stóp bazyliki Matki Bożej. Jadwiga Tomczyńska przetrwała z trójką maleńkich dzieci katorgę sowieckich łagrów w Kazachstanie: w Dżeł-kuduku, Rybałce, Żelezience, w Pawłodarze. W styczniu 1946 r. wróciła z nieludzkiej ziemi do Wadowic.

- Jeden z Waszych kolegów walczących pod Monte Cassino pozostał we Włoszech. Jak potoczyły się jego losy?

- Po desancie we wrześniu 1943 r. w Kalabrii
8. Armii Brytyjskiej (gen. Montgomery) i 5. Armii Amerykańskiej ( gen. Clark) oraz II Korpusu WP (gen. Władysław Anders) alianci dotarli do tzw. linii Gustawa, wzdłuż której dowódca armii niemieckiej Kesselring zorganizował obronę frontu włoskiego. Po nieudanych próbach przełamania frontu niemieckiego alianci zdecydowali się na generalną ofensywę otwierającą drogę na Rzym - zdobycie Monte Cassino. Główna rola w tym zadaniu przypadła Polakom.
Po czterech dniach ciężkich walk, w których decydującą rolę odegrały 3. Dywizja Strzelców Karpackich i 5. Kresowa Dywizja Piechoty, rankiem 18 maja patrol 12. Pułku Ułanów Podolskich jako pierwszy zatknął polską flagę nad ruinami klasztoru Benedyktynów. Sukces II Korpusu okupiony został dużymi stratami: 860 zabitych i 2822 rannych.
W kampanii włoskiej brało udział pięciu naszych kolegów - maturzystów wadowickiego Gimnazjum z 1938 r.: wspomniany już Tadek Czupryński, Rudek Kogler (marszałek Gimnazjum, 3-krotnie ranny, Krzyż Walecznych za Tobruk i Monte Cassino; zmarł w 1998 r. w Toronto), Jurek Kluger (od 1954 r. mieszka w Rzymie). Dowódcy plutonów 3. Dywizji Strzelców Karpackich II Korpusu WP, uczestnicy walk pod El-Alamein, El Ghazalą, Tobrukiem - to Tomek Romański i Zdzisek Bernaś. Tomek i Zdzisek wraz z Leonem Firczykiem, absolwentem z 1926 r. naszego Gimnazjum, trafili na karty znakomitego reportażu wojennego Melchiora Wańkowicza: Monte Cassino.
Tomek, 3-krotnie ranny, walczył dalej o Ankonę i Bolonię. Odznaczony został Krzyżem Walecznych i Virtuti Militari. We wrześniu 1946 r. przeniesiony wraz z II Korpusem do Wielkiej Brytanii, w grudniu powrócił do ojczystego kraju, gdzie przez długi okres był bez pracy, mieszkania, ale pod "czułą opieką" UB.
Zdzisek z Suchej Beskidzkiej, syn kolejarza, po wrześniowej wojnie obronnej, by uniknąć niewoli niemieckiej, przedarł się z Rudkiem Koglerem, Tomkiem Romańskim i Staszkiem Jurą na Węgry. Internowani w obozach w Nygacenk i Kiscenk, uciekli i przez Bałkany dotarli do Syrii, wstępując do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Walczyli w piaskach Afryki. Zdzisek, ranny w ciężkich walkach, leczył się w szpitalu wojskowym w Aleksandrii. Po wojnie przez krótki czas przebywał w Argentynie. Wrócił do Włoch, ożenił się z Włoszką i mają troje dzieci: Roberta, Annę i Marinę. Osiadł w EMboli - małym miasteczku w prowincji Campania, na południowy wschód od Neapolu. Prowadził cieszący się dużym uznaniem gabinet lekarsko-dentystyczny.
Wzruszające było spotkanie po wielu latach rozdzielenia pożogą wojenną Lolka ze Zdziskiem. Karol - metropolita krakowski w listopadzie 1965 r. odwiedził w EMboli gimnazjalnego kolegę. Tu, w otoczonym palmami, cyprysami i rododendronami kościele, odbyła się wyjątkowa uroczystość. Polski ksiądz wysokiej rangi z komunistycznego państwa, zza żelaznej kurtyny, udzielał Annie i Marinie - córkom kolegi walczącego o wolność Polski i Italii, bohatera spod Monte Cassino - Pierwszej Komunii św. i sakramentu bierzmowania. Kazanie Metropolity krakowskiego w języku włoskim, w wypełnionym po brzegi kościele, przepojone akcentami odwiecznej przyjaźni polsko-włoskiej, wywołało ogólny aplauz i niejednej osobie wycisnęło łzy z oczu...

CDN.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Adrian Galbas SAC: Dziś głos w obronie życia poczętego znów musi być podnoszony wyraźnie

Dziś głos w obronie życia poczętego znów musi być podnoszony wyraźnie - powiedział abp. Adrian Galbas SAC. Metropolita warszawski uczestniczył w obchodach 21. rocznicy powołania diecezji bydgoskiej. Podkreślił, że Kościół naucza niezmiennie, że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia i od tego momentu podlega ochronie.

W centrum świętowania znalazła się Msza św. w Katedrze św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy, której przewodniczył ordynariusz diecezji biskup Krzysztof Włodarczyk. Wraz z kapłanami, osobami życia konsekrowanego, przedstawicielami ruchów, wspólnot i wiernymi modlił się również bp senior Jan Tyrawa.
CZYTAJ DALEJ

Papież powołał kontrowersyjną profesor teologii z Lovanium na ważne stanowisko

2025-03-25 11:25

[ TEMATY ]

teologia

Belgia

profesor

kontrowersje

Bénédicte Lemmelijn

Adobe Stock

Bénédicte Lemmelijn, została mianowana przez papieża Franciszka członkiem ważnego organu nadzorującego uniwersytety katolickie

Bénédicte Lemmelijn, została mianowana przez papieża Franciszka członkiem ważnego organu nadzorującego uniwersytety katolickie

Papież Franciszek powołuje kolejne kobiety na ważne stanowiska w Watykanie. Kontrowersyjna belgijska profesor teologii, 56-letnia Bénédicte Lemmelijn, została mianowana przez papieża Franciszka członkiem ważnego organu nadzorującego uniwersytety katolickie. Poinformowało o tym biuro prasowe Stolicy Apostolskiej. Wraz z trzema kolegami z Hiszpanii, Konga i Chorwacji została członkiem rady doradczej ds. naukowych watykańskiej Agencji Stolicy Apostolskiej ds. Oceny i Promocji Jakości Uniwersytetów i Wydziałów Kościelnych (Avepro).

Agencja monitoruje działalność około 250 uniwersytetów i wydziałów katolickich na całym świecie i stara się przyczyniać do zwiększenia ich efektywności ekonomicznej i jakości nauczania poprzez współpracę i wymianę. Członkowie Rady Doradczej ds. Naukowych są mianowani na okres pięciu lat.
CZYTAJ DALEJ

Nigdy nie jest za późno na Boże Miłosierdzie – modlitwa za więźniów

2025-03-26 19:04

[ TEMATY ]

miłosierdzie Boże

Adobe Stock

Choć niekiedy zapominamy o modlitwie za więźniów, jest ona ważna będąc jednym z uczynków miłosierdzia. Przypomina o tym też obchodzony dziś we wspomnienie św. Dobrego Łotra Dzień Modlitw za Więźniów. Na Jasna Górze odprawiona została droga krzyżowa w intencji osadzonych, o godz. 17.00 sprawowana będzie Msza św. przez Naczelnego Kapelana Więziennictwa.

Arkadiusz Gądek, wychowawca oddziału zewnętrznego w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy przyjechał z grupą osadzonych ze swojego oddziału. - Ta pielgrzymka pozwala im też wyjść na zewnątrz, znowu zasmakować normalnego życia. Nigdy nie byli w takim miejscu - powiedział pracownik Aresztu Śledczego i wyjaśnił, że oddział zewnętrzny to ostatni etap na ścieżce penitencjarnej, są tu osoby odbywające karę w systemie półotwartym i otwartym, te które kończą karę czy które mogą wyjść na warunkowe zwolnienia. - Największy nasz sukces jest wtedy, kiedy dana osoba do więzienia nie wraca. Złych łotrów nie ma, są złe czyny, złych ludzi nie ma - uważa Gądek.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję