Reklama

Rzymskie kolędowanie

Niedziela Ogólnopolska 2/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Natalia Kukulska śpiewała w Rzymie kolędy w dniach poprzedzających święta Bożego Narodzenia. Podczas środowej audiencji generalnej 19 grudnia 2001 r. spotkała ją wielka radość - mogła zaśpiewać dla Ojca Świętego Jana Pawła II i osobiście się z nim spotkać. Śpiewała również podczas świątecznego koncertu w rzymskim kościele Świętego Ducha. Wykonała nie tylko kolędy, ale również popularne piosenki ze swojego repertuaru, a także serdecznie przyjęty przez słuchaczy przebój z repertuaru swojej mamy Anny Jantar Tyle słońca w całym mieście. Natalia Kukulska, tak lubiana przez nas piosenkarka, której drogę na scenę mogliśmy śledzić właściwie od jej dzieciństwa, udzieliła wywiadu naszemu rzymskiemu korespondentowi - Włodzimierzowi Rędziochowi. "Gdy Ojciec Święty witał polskich pielgrzymów, zwrócił się także do mnie, mówiąc: ´Witam Natalię Kukulską wraz z zespołem´. Wtedy ugięły się pode mną nogi i serce zaczęło mi mocniej bić, a gdy zaczęłam śpiewać, wyraźnie drżał mi głos. Byłam tak wzruszona, że na początku trudno mi było opanować przyśpieszony oddech. Ojciec Święty wysłuchał nas w skupieniu i na zakończenie klaskał. To dla mnie wiele znaczyło". Tak Natalia Kukulska opowiada o swoim rzymskim kolędowaniu.

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Pani Natalio, spotykamy się " w cieniu kopuły św. Piotra" w przeddzień świąt Bożego Narodzenia. Co Panią sprowadza do Rzymu?

NATALIA KUKULSKA: - Zostałam tu zaproszona przez Michała Jedynaka, prezesa Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Polaków " Quo Vadis"*, prężnej organizacji, która skupia młodą polską emigrację we Włoszech. Przyjechałam na dwa występy, chociaż pierwsze z tych wydarzeń - śpiewanie w Auli Pawła VI podczas środowej audiencji u Papieża - było raczej przeżyciem duchowym niż zwykłym występem. Następnie miałam koncert w pięknym, zabytkowym kościele Świętego Ducha, którego rektorem jest polski kapłan - ks. Józef Bart.
Występ przed Papieżem był do końca pod znakiem zapytania. Organizator - Michał Jedynak od dwóch lat starał się, bym zaśpiewała kolędy Papieżowi, i dopiero przed samym przyjazdem dostałam potwierdzenie, że wystąpię w czasie audiencji, a konkretnie miałam zaśpiewać dwie zwrotki wybranej kolędy. Postanowiłam, że będzie to Lulajże, Jezuniu, gdyż uważam, że jest to jedna z najpiękniejszych i najbardziej charakterystycznych polskich kolęd. Towarzyszył mi kameralny zespół w składzie: Ryszard Sygitowicz - gitara akustyczna, Michał Dąbrówka - instrumenty perkusyjne i trzyosobowy chórek.

- Jak wyglądał występ w Auli Pawła VI?

- Na początku, po przemówieniu Ojca Świętego do Polaków, zaśpiewałam jedną kolędę, tak jak było ustalone, lecz gdy skończyłam, podszedł do nas o. Konrad Hejmo, opiekun polskich pielgrzymów w Rzymie, i powiedział: "Śpiewajcie jeszcze". Nie spodziewałam się, że jeszcze mogę zaśpiewać dla Papieża, była to dla mnie i dla zespołu prawdziwa niespodzianka. Podczas gdy pielgrzymi podchodzili do Ojca Świętego, ja śpiewałam kolędy i dwie piosenki świeckie z mojego repertuaru: Światło oraz Tobie.

- Kim jest dla Pani Jan Paweł II?

- Ojciec Święty jest dla mnie bardzo ważną osobą. Z jednej strony to wielki autorytet, a z drugiej - osoba, którą darzę wielką sympatią za jej ciepło, bezpośredniość i otwartość.

- Czy to Pani pierwsze osobiste spotkanie z Papieżem?

- Tak, to było moje pierwsze bezpośrednie spotkanie z Ojcem Świętym, lecz Jan Paweł II był zawsze w jakiś sposób obecny w moim życiu. Kiedy miałam 15 lat, nagrałam kolędy, które z moim tatą zadedykowaliśmy Papieżowi (otrzymaliśmy za nie osobiste podziękowania) . Potem nagrałam - wspólnie z innymi wykonawcami - Osiem Błogosławieństw - utwór ten mieliśmy zaprezentować Ojcu Świętemu w czasie jego pobytu w Krakowie. Niestety, Papież źle się wtedy czuł i śpiewaliśmy dla ludzi zgromadzonych przed Kurią, gdy nagle ukazał się w oknie. Dzięki temu spontanicznemu gestowi Ojca Świętego miałam okazję zobaczyć go na żywo. Natomiast z okazji 80. urodzin Papieża nagrałam specjalny utwór skomponowany przez mojego tatę, a zatytułowany Z głębi serc. Wykonałam go w Wadowicach w szczególnym dla mnie momencie - byłam wtedy w ósmym miesiącu ciąży.

- Czy nie miała Pani tremy w czasie tego pierwszego osobistego spotkania z Papieżem tutaj, w Rzymie?

- Gdy Ojciec Święty witał polskich pielgrzymów, zwrócił się także do mnie, mówiąc: "Witam Natalię Kukulską wraz z zespołem" . Wtedy ugięły się pode mną nogi i serce zaczęło mi mocniej bić, a gdy zaczęłam śpiewać, wyraźnie drżał mi głos. Byłam tak wzruszona, że na początku trudno mi było opanować przyspieszony oddech. Ojciec Święty wysłuchał nas w skupieniu i na zakończenie klaskał. To dla mnie wiele znaczyło.

- Ma Pani w swoim repertuarze bardzo dużo kolęd. Skąd to zamiłowanie do kolęd?

- Prawie każdy wokalista ma w repertuarze kolędy, gdyż ma potrzebę na własny sposób je zinterpretować. Śpiewam kolędy, bo sprawia mi to wielką przyjemność. Wykonywało się je u mnie w domu od dziecka. Podtrzymujemy tradycję kolędowania w Wi gilię: po odejściu od stołu tato siada do pianina i cała rodzina śpiewa polskie kolędy, które są chyba najpiękniejsze na świecie. Poza tym śpiewanie kolęd jest czymś szczególnym, ponieważ łączy ludzi i jest pewnym rodzajem modlitwy.

- Teksty wielu współczesnych piosenek są banalne, głupie lub wulgarne. Teksty Pani piosenek są inne. Jak je Pani dobiera?

- Na początku powstaje sama muzyka: linia melodyczna i harmonia. To ona nadaje nastrój i przez uczucia i emocje z niej wypływające podpowiada mi temat. Sama tekstów nie piszę, gdyż nie potrafię. Uważam, że każdy powinien robić to, co robi najlepiej i w czym się dobrze czuje. Większość tekstów pisze dla mnie Ryszard Kunce, osoba bardzo mi bliska, która rozumie mnie i zna moją wrażliwość. Często wymyślam tematykę piosenki, a czasem odważę się ułożyć np. fragment refrenu, wykłócam się o każde słowo. Tak, dokładnie dobieram teksty, gdyż oprócz radości, jaką daje mi śpiewanie, czuję odpowiedzialność za to, co śpiewam i przekazuję innym.
Teksty moich piosenek są różne, ale na każdej płycie jest zawsze co najmniej jedna piosenka związana z wiarą, zawierająca podziękowanie dla Boga.

- Dziękując za wywiad, życzę Pani sukcesów zawodowych i nowych, pięknych piosenek, które tak bardzo umilają nasze życie.
I jeszcze prośba: aby w niebezpiecznym świecie show-biznesu pozostała Pani zawsze sobą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Azerbejdżan: w Baku powstanie kościół pw. św. Jana Pawła II

2024-12-13 16:34

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Azerbejdżan

abp Gallagher

Vatican Media

Abp Paul Richard Gallagher

Abp Paul Richard Gallagher

Abp Paul Richard Gallagher, watykański sekretarz ds. Relacji z Państwami i Organizacjami Międzynarodowymi, rozpoczął czterodniowy pobyt w Azerbejdżanie. W tym czasie poświęci teren, na którym zostanie wzniesiony kościół pw. św. Jana Pawła II i weźmie udział w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego. W programie jego pobytu jest też spotkanie z wielkim muftim Kaukazu szejkiem Paszazade i prezydentem Azerbejdżanu Aliyevem.

Od piątku 13 grudnia do poniedziałku 16 grudnia potrwa wizyta abp. Paula Richarda Gallaghera w Azerbejdżanie. Okazją do odbycia tej podróży jest poświęcenie terenu pod nowy kościół, który zostanie wybudowany w Baku i wmurowanie jego kamienia węgielnego. Patronem świątyni będzie św. Jan Paweł II.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan od Krzyża

[ TEMATY ]

św. Jan od Krzyża

Audiencja generalna, 16 lutego 2011 r.

Drodzy bracia i siostry, Dwa tygodnie temu przedstawiłem postać wielkiej mistyczki hiszpańskiej Teresy od Jezusa. Dziś chciałbym opowiedzieć o innym ważnym świętym z tych ziem, duchowym przyjacielu św. Teresy, który wraz z nią reformował karmelitańską rodzinę zakonną: św. Janie od Krzyża, ogłoszonym Doktorem Kościoła przez Piusa XI w 1926 roku i nazywanym w tradycji Doctor Mysticus - Doktor Mistyczny.
CZYTAJ DALEJ

Jesteśmy strażnikami pamięci

2024-12-14 11:15

Magdalena Lewandowska

- Jesteśmy strażnikami pamięci o tamtych wydarzeniach, z tego wyrośliśmy. Starajmy się przekazywać ją następnym pokoleniom - mówił w kolejną rocznicę stanu wojennego metropolita wrocławski.

- Jesteśmy strażnikami pamięci o tamtych wydarzeniach, z tego wyrośliśmy. Starajmy się przekazywać ją następnym pokoleniom - mówił w kolejną rocznicę stanu wojennego metropolita wrocławski.

W 43. rocznicę wybuchu stanu wojennego abp Józef Kupny przewodniczył w katedrze wrocławskiej Mszy św. w intencji ofiar reżimu komunistycznego.

Nie zabrakło pocztów sztandarowych ludzi pracy i przedstawicieli dolnośląskiej Solidarności – relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki wniósł Kazimierz Kimso, przewodniczący dolnośląskiej Solidarności. A po Eucharystii pod katedrą zapalono „światło wolności”, zebrani ułożyli ze zniczy biało-czerwoną flagę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję