Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Pytanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rynek tonął w szarości. Gęsta, prawie niewidoczna mżawka pokryła asfalt warstwą wilgoci. Samochody ślizgały się, hamując przed przejściem dla pieszych ku przerażeniu przechodniów, zwłaszcza tych starszych. Na dachach od północnej strony leżały jeszcze resztki szronu, który został po porannym przymrozku. Pod przystankową wiatą schroniło się kilka osób, które stały nieruchomo, wpatrzone w nadjeżdżające samochody, wypatrując autobusu miejskiej komunikacji. Niestety, każdy wyłaniający się z mgły duży pojazd, który był rozpoznawany dzięki światłom jarzącym się blado na wysokich kabinach kierowców, okazywał się tirem. Ani śladu autobusu. Samochody jechały stadami, zgodnie z rytmem ulicznej sygnalizacji. Na parkingu stały większe i mniejsze samochody osobowe, ciężarowe, a nawet śmieciarki, które czekały na swoją kolej włączenia się do ruchu.
Robiło się coraz ciemniej, mżawka przechodziła powoli w delikatny deszcz, samochodów na ulicy przybywało, podobnie jak ludzi na przystanku, a autobusu jak nie było, tak nie było, chociaż zgodnie z rozkładem kilka z nich powinno było już przyjechać. Po drugiej stronie ulicy wydłużał się rząd stojących na postoju taksówek, w których grupkami siedzieli kierowcy, zajmując czas grą w karty.
- Ja chcę już do domu - powiedziała dziewczynka do matki, ciągnąc ją za połę płaszcza.
- Już niedługo przyjedzie autobus - odparła młoda kobieta, przekładając do drugiej ręki reklamówkę z zakupami z jednego z hipermarketów.
- To chodźmy na taksówkę - dziecko ze zmęczenia długim oczekiwaniem uwiesiło się poły płaszcza, równoważąc ciężar zakupów.
- Nie możemy jechać taksówką, bo jest za droga - odparła matka.
- A kiedyś przecież pojechaliśmy taksówką, jak długo nie było autobusu - dziecko nie dawało za wygraną.
- Ale była wtedy mroźna zima, a ty byłaś tuż po chorobie, no i było po pierwszym - tłumaczyła matka.
- Dlaczego taksówka jest droższa od autobusu, skoro jest od niego mniejsza? - padło zaskakujące pytanie. - Większe przecież musi być chyba droższe. Ktoś tu źle pomyślał, prawda, mamo?
Matka spojrzała się na dziewczynkę z największym zdziwieniem.
- To nie wiesz, dlaczego taksówka jest droższa od autobusu? - nalegała dziewczynka.
- No, jakby ci to wytłumaczyć - kobieta rozejrzała się po ludziach w poszukiwaniu pomocy, ale wszyscy jak na komendę odwrócili wzrok i udawali, że wcale nie przysłuchiwali się trudnej rozmowie. Jak zahipnotyzowani patrzyli się w nadjeżdżające pojazdy, jakby samym wzrokiem i napięciem uwagi można było wyczarować autobus.
- To chyba normalne, że autobus powinien być droższy niż taksówka - argumentowała dziewczynka.
- Ale jest odwrotnie - powiedziała krótko matka.
- To dlaczego tata nie kupi autobusu, jak mówi, że nie wystarczy mu pieniędzy na samochód? - pytała dalej dziewczynka. - Moglibyśmy wozić też ciocię Basię z jej dziećmi. A na wycieczkę moglibyśmy zabrać wszystkich starszaków z przedszkola. I wszyscy mieliby ciepło, i na nikogo nie padałby deszcz.
- Tata nie może kupić autobusu, bo nie byłoby dla niego miejsca na naszym podwórku i nie przejechałby nawet przez bramę w naszej kamienicy - kobieta wyglądała na szczęśliwą, że mogła wreszcie znaleźć sensowną odpowiedź na pytanie córki.
- No, może masz rację - powiedziała dziewczynka. - Ale dlaczego nie możemy teraz pojechać taksówką, bo jest za droga i musimy czekać na autobus? Ja tak nie lubię czekać, a tu wszędzie trzeba czekać. Ja chcę mieć wszystko od razu.
- Masz rację, dziewczynko - powiedział starszy pan. - Taksówka jest tańsza od autobusu, ale wtedy, jak się ją kupuje, a nie wtedy, jak się nią jedzie.
- To ci panowie, którzy tam siedzą, w taksówkach, kupili je sobie, bo są tańsze od autobusu, ale nimi nie jeżdżą, bo taniej jest jeździć autobusem. Czyli oni też czekają na autobus, tylko w swoich taksówkach, a my musimy stać na przystanku, bo nie mamy swoich taksówek. Prawda? - dziewczynka spojrzała pytająco na starszego pana.
Na przystanku zaległa cisza.
- No, to nie całkiem tak jest, jak mówisz - powiedział starszy pan. - Ale to skomplikowana sprawa i trudno krótko wytłumaczyć.
- Tak, wiem - odparła dziewczynka. - Jak będę duża, to wszystko zrozumiem.
- No właśnie - dodała matka.
- Ale to ważne, że zadajesz pytania, że jesteś taka ciekawska - starszy pan pochwalił dziewczynkę.
- Co mi po tym, jak nikt nie umie mi odpowiedzieć. Ja chcę, żeby mi ktoś wreszcie odpowiedział. Nie chcę czekać, aż będę duża i nie chcę czekać dłużej na autobus. Ma pan pieniądze na taksówkę? Jak pojedziemy we troje, na pewno będzie taniej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

2024-05-01 12:21

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

Bożena Sztajner/Niedziela

Ojciec Święty mianował księdza prałata Krzysztofa Józefa Nykiela, Regensa Penitencjarii Apostolskiej, biskupem tytularnym Velia - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ks. biskup-nominat Krzysztof Józef Nykiel urodził się w Osjakowie 28 lutego 1965 r. W 1984 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. W 1990 r. przyjął święcenia kapłańskie i należy do duchowieństwa archidiecezji łódzkiej. W roku 2001 uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. W latach 1995-2002 pracował w Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. 1 lipca 2002 podjął pracę w Kongregacji Nauki Wiary. Od 18 grudnia 2009 był zastępcą sekretarza Międzynarodowej Komisji Badającej sprawę autentyczności objawień w Medjugorie. 26 czerwca 2012 roku papież Benedykt XVI mianował go regensem Penitencjarii Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję