Reklama

Kościół

Hiszpański tygodnik katolicki: czy Napoleon zmarł jako chrześcijanin?

Z okazji przypadającej 5 maja dwusetnej rocznicy śmierci na Wyspie św. Heleny na Atlantyku Napoleona Bonapartego hiszpański katolicki tygodnik informacyjny "Alfa y Omega" zamieścił artykuł, próbujący odpowiedzieć na pytanie, czy pokonany cesarz Francuzów zmarł jako chrześcijanin.

[ TEMATY ]

Hiszpania

chrześcijanin

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Autor Antonio R. Rubio Plo zwrócił uwagę, że sprawa ta budziła wiele namiętności wśród zwolenników i przeciwników "małego kaprala", gdyż jedni i drudzy mieli własne poglądy na ten temat, często całkowicie sprzeczne.

Na wstępie swego tekstu autor przypomniał, że gdy 5 maja 1821 Napoleon umierał na wygnaniu, jego matka Letycja Buonaparte (1750-1836), mieszkająca w rzymskim Pałacu Braschi, miała dziwny sen czy może raczej widzenie. Oto pewien mężczyzna przemówił do niej głosem podobnym do jej syna: "W chwili, gdy mówię do Pani, Jego Wysokość jest już wyzwolony ze swych cierpień i jest szczęśliwy. Wasza Wysokość, proszę ucałować ten krucyfiks, Zbawcę Pani syna. Po wielu latach znów go pani ujrzy".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O zdarzeniu tym kobieta opowiedziała otaczającym ją osobom, mając przy tym nadzieję, że jej syn mógł w końcu pojednać się z Kościołem. Zdaniem autora artykułu wspomniany krzyż być może przypominał jej inny – ten, który syn wręczył jej po swej wyprawie do Egiptu w 1799. Jest natomiast pewne, że Letycja i jej brat, kardynał Joseph Fesch (1763-1839) wysłali na Świętą Helenę dwóch kapłanów z Korsyki: Antonio Buonavitę i Angelo Paulo Vignalego, aby towarzyszyli obalonemu cesarzowi na zesłaniu, z którego już nigdy nie wrócił.

Reklama

Jego smutek pogłębiał fakt, że nie było przy nim ani jego żony Marii Ludwiki Austriackiej, ani jego syna, małoletniego Napoleona II. Ks. Buonavita odprawiał w każdą niedzielę Mszę św. z udziałem Napoleona, który jednak nie wykazał żadnej chęci wyspowiadania się. Podobno wiele lat wcześniej Pius VII namawiał go do tego, ale cesarz miał odpowiedzieć, że uczyni to, gdy się zestarzeje. Trzeba było czekać do ostatnich tygodni jego życia, aby ks. Vignali udzielił mu ostatnich sakramentów, a potem odprawił również egzekwie za zmarłego.

Gdy w 1840 doczesne szczątki Napoleona sprowadzono do Paryża, aby złożyć je w Kościele Inwalidów, dawny porucznik cesarski Robert Antoine de Beauterne wydał cieszącą się dużym powodzeniem książkę "Rozmowy religijne z Napoleonem". Zawarte w niej wiadomości opierały się w wielkim stopniu na wypowiedziach świadka zesłania, markiza Charlesa de Montholona. Autor zapewniał, że nie ograniczył się tylko do spisania rozmów cesarza z jego generałami, towarzyszącymi mu na wygnaniu. Choć nie byli oni zbyt wierzący, to jednak Napoleon bronił przed nimi religii chrześcijańskiej, co pozostaje w sprzeczności z jego wizerunkiem rewolucjonisty, antyklerykała i zawłaszczyciela Państwa Kościelnego, ekskomunikowanego za to przez Piusa VII.

Reklama

Na początku swego dzieła de Beauterne przytacza zdanie zesłańca, iż "między chrześcijaństwem a jakąkolwiek inną religią istnieje nieskończona przepaść". Napoleon miał następnie stwierdzić, że Chrystus jest nieporównywalny z twórcami imperiów, zdobywcami innych ziem ani z bóstwami innych religii, nikt bowiem nie powiedział o sobie bez wahania, że jest Bogiem. Cesarz przedstawił następnie istotę chrześcijaństwa: "Największym cudem Chrystusa było ustanowienie królestwa miłości; tylko On zdołał wznieść serce ludzkie na szczyty tergo, co niewyobrażalne: do unieważnienia czasu (...). Wszyscy wierzący w Niego dostrzegają tę niezwykłą, najwyższą, nadprzyrodzoną miłość, będącą zjawiskiem niewytłumaczalnym i niemożliwym dla rozumu”.

W dalszej części swego artykułu A. Rubio Plo przypomniał, że kilka lat temu ówczesny arcybiskup Bolonii kard. Giacomo Biffi zamieścił pełną osobistej pasji przedmowę do włoskiego przekładu omawianej książki, wyrażając przekonanie, że cesarz odzyskał wiarę swego dzieciństwa.

Z drugiej strony wiadomo, że dla niektórych nawrócenie Napoleona jest przesadą i że jest to historia ubarwiona politycznie po to, aby drugie cesarstwo Napoleona III zyskało szacunek w oczach katolików, gdyż pojawiały się wtedy inne dzieła, sławiące władcę chrześcijańskiego [tzn. Napoleona], który przywrócił pokój Kościołowi po okresie prześladowań rewolucyjnych i podpisał konkordat ze Stolicą Apostolską w 1801, potwierdzający, że katolicyzm jest religią większości Francuzów. Była to zresztą sprawa nie tyle religijna, ile raczej politycznego wykorzystania religii jako gwarancji porządku społecznego.

Ale prawdą jest także, że inne koła bonapartystów przyjęły z wielkim rozczarowaniem wizerunek Napoleona chrześcijanina, nawet jeśli ograniczał się on tylko do ostatnich lat jego życia. Nie podobał im się cesarz, sławiący na Wyspie Św. Heleny wielkość Kazania na Górze. Woleli Napoleona, twórcę nowego porządku politycznego i zdecydowanie antyklerykalnego.

Mimo wszystko Letycja Buonaparte była zawsze przekonana, że ​​jej syn zmarł w wierze chrześcijańskiej. Wierzyła, podobnie jak włoski pisarz Alessandro Manzoni (1785-1873), autor słynnej Ody do 5 maja, że ​​bohater ukorzył się przed krzyżem i Bóg posadził go u swego boku.

2021-05-08 18:26

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hiszpania: Trzech Króli to święto rodzinne

[ TEMATY ]

Hiszpania

uroczystość Objawienia Pańskiego

święto Trzech Króli

Święto Trzech Króli ma wyjątkowo rodzinny charakter w Hiszpanii. Magowie ze Wschodu przywożą prezenty dla dzieci, które dzisiaj nie mają problemów z wczesnym wstawaniem. Pomimo obostrzeń z powodu pandemii rodziny, choć w mniejszym gronie, starają się zasiąść do wspólnego stołu. Trzej Królowie choć w maseczkach, nie zawiedli oczekiwań.

Piątego stycznia wieczorem Trzej Królowie przybywają do Hiszpanii na wielbłądach, statkiem lub helikopterem. Potem wyruszają w barwnych orszakach do centrum miast rozdając dzieciom cukierki i inne słodycze. Tradycyjnie król Melchior składa wszystkim życzenia świąteczne. W tym roku szczególnie podziękował dziadkom, którzy cierpieli nie mogąc spotkać się z wnukami.
CZYTAJ DALEJ

Jak uciekałam z World Trade Center

Był 11 września 2001 r. Dochodziła dziewiąta. Nagle, w biurze na 82. piętrze w wieży północnej usłyszałam potworny huk, przypominający łamiący się beton. Samolot uderzył w wieżę. Wyraźnie odczułam przechylanie się jej w jedną stronę, a później w drugą.

W ułamkach sekund zobaczyłam, jak z półek spadały książki, a za oknem kątem oka widziałam lecące niesamowite ilości kartek papieru. Jeden z kolegów zaczął krzyczeć: - Natychmiast uciekać! Chwyciłam torebkę i zaczęłam biec w stronę wyjścia. Zupełnie nie wiedziałam, co się dzieje.
CZYTAJ DALEJ

Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent: atak rosyjskich dronów był testem

Atak rosyjskich dronów w nocy z wtorku na środę był testem naszej odporności i naszych zdolności; odnoszę wrażenie, że go zdaliśmy - również dzięki jedności klasy politycznej, prezydenta i rządu - ocenił prezydent Karol Nawrocki na początku posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

W nocy z wtorku na środę w trakcie ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została 19 razy naruszona przez drony. W operacji obronnej uczestniczyły polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledząc kilkanaście obiektów oraz polskie i sojusznicze samoloty. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone. W operacji poza naziemnymi systemami uczestniczyły m.in. samoloty wczesnego ostrzegania AWACS, dwa myśliwce F-35 i dwa F-16, śmigłowce - bojowe Mi-24, a także wielozadaniowe M-17 oraz Black Hawk.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję