Jaki wpływ na psychikę człowieka, a szczególnie na psychikę dziecka ma telewizja? Jak oddziałują na młodego odbiorcę emitowane przez nią sceny przemocy? - Te pytania coraz częściej nurtują naukowców i rodziców. Telewizor niejednokrotnie staje się dyktatorem w domu, a program TV stanowi ważną pozycję dnia naszych dzieci.
Bajka czy horror?
Niestety, coraz częściej pod pozornie niewinnym tytułem bądź znaną marką kryje się film, bajka przypominające raczej ziejący grozą horror. Rodzice dla tzw. świętego spokoju "parkują" dzieci przed telewizorem - "niech sobie pooglądają!". I co oglądają? A no, np. PokeMmony. Ta "bajka o pokemonach" jest pełna agresji i destrukcyjnie wpływa na psychikę dziecka. Rozpowszechnione do przesady gadżety świadczą o tym, jak doskonale poszczególne koncerny wykorzystują pokemomanię naszych pociech i jak zbijają fortunę na krzywdzie naszych dzieci. 18 grudnia 1997 r. ponad 700 japońskich dzieci trafiło do szpitali po emisji w TV filmu PokeMmony, który wywołał u nich konwulsje. Według ekspertów, konwulsje zostały spowodowane przez sekwencję, w której oczy bohatera Pikachu rozbłyskiwały czerwonymi światełkami.
Agresja w TV
Reklama
Badania wskazują, że przed ukończeniem 14 lat chłopak asystuje
11 tys. zabójstw, a co 8 minut aktowi przemocy. Amerykańskie dzieci,
zanim osiągną 18 lat, oglądają 200 tys. aktów przemocy na ekranie,
w tym 40 tys. morderstw. Efekty są przerażające: np. w marcu 1998
r. 11- i 13-letni chłopcy zastrzelili 5 kolegów w stanie Arkansas;
inny przykład - przerażająca masakra w szkole w Denver w Kolorado.
W Polsce także przemoc ze szklanego ekranu zbiera potężne żniwo.
Dzieci i młodzi ludzie przejawiają agresję wobec rówieśników i starszych,
często nawet najbliższych. Znane są tragiczne przypadki morderstw.
Przeprowadzone w Nowym Jorku badania wśród młodzieży wykazały, że
wzrasta liczba prób samobójczych i samobójstw w ciągu 2 tygodni po
emisjach w TV scen z przemocą. Przeciętnie dziecko spędza przed telewizorem
ok. 5 godzin dziennie; "dzieci rekordziści" przeznaczają na oglądanie
telewizji nawet 50 godzin tygodniowo.
Prof. Georg Gerbner, czołowy ekspert w zakresie wpływu
TV na świadomość i zachowania społeczne, twierdzi, że TV kultywuje
kulturę przemocy. Przemoc doskonale się sprzedaje, ale okalecza nasze
dzieci. Badania potwierdziły, że istnieje korelacja między oglądaniem
przez dzieci scen przemocy w TV a ich agresywnymi zachowaniami, przy
czym wyraźny jest wpływ telewizji na sposób okazywania, naśladowania
agresji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Oglądając kreskówkę
Reklama
W psychologii stwierdzono, że dziecko od 7. do 9. roku życia
przyjmuje treść filmu jako prawdę, a swoje przeżycia filmowe odtwarza
w zabawach i rysunkach. Starsze dziecko, 10-,12-letnie, wyraźnie
zaczyna szukać wzorów dla swej formującej się osobowości: utożsamia
się z bohaterem, czuje się uczestnikiem wydarzeń, przejmuje jako
swoje jego motywy postępowania. O pełnej aktywności odbioru filmu
można mówić dopiero w 16.-18. roku życia.
Jeszcze długo po zakończeniu filmu dziecko jest "nieobecne"
w rzeczywistości. Jest to spowodowane tym, że obraz, w szczególności
ruchomy, oddziałuje bardzo intensywnie na psychikę, szczególnie tak
wrażliwą, jak dziecka. Naukowcy porównują to do stanu hipnozy. Różnica
jednak jest diametralna, ponieważ hipnotyzer wyprowadza pacjenta
z hipnozy, natomiast telewizyjny program pozostawia odbiorcę samemu
sobie. Dziecko samodzielnie nie jest w stanie uwolnić się od oglądanego
obrazu.
Spędzając większość czasu przed telewizorem, nasza pociecha
jest jedynie obserwatorem przygód bohaterów, zachwyca się ich osiągnięciami,
ale sama nie doskonali własnych sprawności, nie poszerza swojego
doświadczenia. Staje się dzieckiem o zapożyczonej tożsamości, zapożyczonym
doświadczeniu, jego wyobraźnia i inwencja twórcza są zagrożone. Telewizja
kształtuje go jako odbiorcę biernego, obojętnego, zalęknionego i
mało krytycznego, mniej refleksyjnego.
Niepokojące objawy
Reklama
Badania niemieckich naukowców podają niepokojące objawy wpływu
telewizji na psychikę dziecka. Krótkotrwałe skutki to nerwowość,
senne niepokoje, skłonność do agresji, trudności w koncentracji,
przytępienie uczuć, nadpobudliwość, brak apetytu, bóle głowy, zaburzenia
w trawieniu, zakłócenia w pracy serca. Trwalsze skutki to uszczuplenie
lub zahamowanie w rozwoju zdolności twórczych, trudności językowe (
przyczyną jest brak czasu i okazji do ćwiczenia przekładu myśli na
mowę), trudności w kontaktach z innymi, ograniczona otwartość, płytkość
i bezkrytyczność połączona z poczuciem wiedzy o wszystkim.
Przypadek 3-letniego Pawełka z Borgorose di Rieti (1995
r.), który w książce Cywilizacja śmierci przytacza o. Andrea D´Ascanio
OFM Cap, potwierdza te obserwacje. "Pawełek nie mógł spać - napisał
ojciec dziecka - dręczony koszmarami zaszczepionymi przez nadmierne
oglądanie telewizji: pod koniec ubiegłej zimy, na kanałach Fininvest,
niektóre filmy rysunkowe nafaszerowane były reklamami kaset wideo
z horrorami. (...) Był to szok dla małego Pawła, który chowając się
pod kołdrą, zaczynał krzyczeć. Potem napady lęku stały się coraz
częstsze. Zwróciłem się do gazet - mówił ojciec (...) - dlatego że
nie chciałem dopuścić do tego, aby i inne dzieci doświadczyły czegoś
tak przerażającego, jak Paweł".
W polskich poradniach psychologicznych także coraz częściej
pojawiają się dzieci z podobnymi objawami, z uzależnieniem od TV.
Lekcja do odrobienia
Bóg powierzył rodzicom poważny obowiązek pomagania dzieciom
od najwcześniejszych lat w szukaniu prawdy i życiu zgodnie z prawdą
oraz w szukaniu dobra i szerzeniu go. Podstawą wychowania dzieci
jest rozwijanie ich wrażliwości na różnice między dobrem a złem,
jednak niektóre media coraz głębiej niszczą tę wrażliwość.
Telewizja często zalewa nas pseudowartościami, negatywnymi
wzorami postępowania, obrazami brutalnej przemocy czy wpajaniem moralnego
relatywizmu, religijnego sceptycyzmu, m.in. również przez agresywną
reklamę, odwołującą się do najniższych instynktów, przez zachwalanie
fałszywych wizji. W bajkach także zauważa się wymieszanie wartości
religijnych, fantastycznych i pseudoheroicznych, ukazywana jest przemoc,
tyrania, holokaust - to wszystko może zniszczyć pozytywne wartości,
jakie dziecko wcześniej zdążyło już sobie przyswoić. Właściwemu kształtowaniu
postaw nie sprzyjają - oglądane, niestety, także przez dzieci - pozornie "
niewinne", popularne telenowele czy wręcz żenujący poziomem Kiepscy
bądź programy z gatunku reality show.
Amerykańska Akademia Pediatryczna radzi rodzicom, by
dzieciom poniżej dwu lat nie pozwalali oglądać TV, a starszym ograniczali
dostęp (maksimum 1,5 godz. dziennie). Na rodzicach i wychowawcach
spoczywa obowiązek, aby dostrzegali w programach dla dzieci nieobecność
Boga i prawdziwych wartości, by w tej dżungli różnorodnego przekazu
nie zatracili orientacji chrześcijańskiej i właściwie ukierunkowywali
dzieci. Nie wolno rezygnować z dialogu z dziećmi, szczególnie na
temat oglądanych przez nie programów telewizyjnych. Tylko w umiejętnym
dialogu, podsuwając odpowiednie kryteria oceny, jest szansa zabezpieczenia
przed chaosem masowego przekazu. Poza tym dialog buduje więzi między
rodzicami a dziećmi. To rodzicom przypada rola kształtowania krytycyzmu
wobec oglądanych programów. Dlatego nie można wycofywać się z procesu
wychowawczego, wyzbywając się kontroli nad dziećmi. Bez wsparcia
rodziców, bez właściwych korzeni, bez więzi rodzinnych, określonej
tożsamości, bez właściwie ukształtowanej hierarchii wartości, nasycone
przemocą, z pustką wewnętrzną nasze dzieci, młodzi ludzie stanowią
idealną pożywkę dla gangów, sekt. Nie wolno rodzicom zrezygnować
z pozycji głównych i odpowiedzialnych wychowawców swoich dzieci na
rzecz telewizji, kształtowania przez nią psychiki, tożsamości naszych
dzieci.
Stajemy przed szansą chronienia naszych dzieci przed
przemocą w telewizji. Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Ustawy o Zakazie
Promowania Przemocy w Środkach Masowego Przekazu, jaki powstał w
Przemyślu, w wyniku zorganizowanej akcji zebrał 160 tys. podpisów
przeciwko przemocy w telewizji. Listy te zostały przekazane do kancelarii
Sejmu 14 sierpnia br. Zgodnie z prawem, nowy parlament rozpatrzy
projekt ustawy w ciągu 6 pierwszych miesięcy swego urzędowania.
Czy zatroszczyłeś się o bezpieczne, wartościowe media
dla swoich dzieci?
Dla rodziców i wychowawców
Ja, dziecko i TV - to Poradnik dla rodziców i wychowawców -
ks. dr. Zdzisława Grzegorza Grzegorskiego, pierwszy wydany przez
Księgarnię św. Wojciecha, Poznań 2000. W trosce o dzieci, o wychowanków,
zachęcam rodziców, katechetów, wychowawców do sięgnięcia po tę książkę.
Autor w przystępnej formie podaje istotne treści tak
aktualnego problemu - wpływu mediów na dziecko. W nowej sytuacji
wychowawczej wskazuje konieczność edukacji medialnej. Bezcenne są
wskazówki dotyczące dostosowania przekazów telewizyjnych, radiowych
do wieku dzieci. Książka opatrzona jest wieloma pytaniami ukierunkowującymi
dyskusję o oglądanym programie w poszczególnych grupach wiekowych.
Pouczające są także, prezentowane jako dialogi z dzieckiem, "notatki
mamy".