Reklama

Polska

Żenujący i pełen obłudy spektakl medialny

[ TEMATY ]

pedofilia

renata/Foter/CC BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Media nie mogą już żyć, bez coraz to nowych, skwapliwie „cedzonych” rewelacji odnoszących się do dwóch duchownych, pracujących niedawno jeszcze na Dominikanie i osądzonych medialnie za rzekomą pedofilię. Jeżeli mass media ustają na chwile w „rzetelnym” informowaniu o sytuacji dotyczącej oskarżonych, a medialnie już skazanych duchownych, to skwapliwie zajmują się ośmieszaniem i zohydzaniem badania katastrofy smoleńskiej, prowadzonego przez sejmową komisję pod przewodnictwem A. Macierewicza. W tych medialnych informacjach najważniejsze jest podważenie autorytetu moralnego Kościoła katolickiego i zamkniecie ust tym, którzy poszukują pełnej prawdy o katastrofie smoleńskiej.

Trwa medialny lincz podejrzanych, a już przez media uznanych za winnych duchownych. W tej sytuacji może dziwić niezwykła determinacja dziennikarzy i poszczególnych mediów oraz ich mocodawców. Stać ich bowiem na wyprawę na Dominikanę, aby poszukiwać „dowodów” obciążających oskarżonych. Stać ich także na sprowadzenie do Polski dziennikarki z Dominikany, po to tylko, aby „podzieliła się” swoimi ustaleniami z opinią publiczną. Dziwić też może skuteczność mediów w zaangażowaniu do tej sprawy polskiej prokuratury. Dramaturgia sztucznie kreowana wokół tego wydarzenia sprawia wrażenie, jakoby życie państwa polskiego i całego Kościoła zależne było od wyników tego śledztwa. Cóż natomiast wiemy na podstawie dziennikarskiego śledztwa, do którego dołączyła się polska prokuratura? Tak naprawdę niewiele. Choć mogliśmy, w jednym z tendencyjnych programów, oglądać fragment filmu, na którym dziennikarka przepytywała rzekomą ofiarę, to nie dowiedzieliśmy się nic istotnego z tego wywiadu. Chłopiec opowiadał o tym, o czym chciała usłyszeć dziennikarka, poprzez zadawanie dobranych pytań. Sam w tych swoich zeznaniach „gubił się” We wspomnianym wywiadzie budził zdziwienie podstawowy fakt, że dziennikarka przeprowadziła wywiad tylko z jednym chłopcem i chociaż miała być taka sprytna, nie potrafiła nakręcić z ukrytej kamery chwili spotkania w znanym miejscu duchownego z chłopcami ( a ponoć był to fakt znany i wielokrotnie powtarzany?). A co ustalili nasi, rodowici „śledczy” dziennikarze, o czym nie omieszkali poinformować polską opinię publiczną? Ano z ich relacji dowiedzieliśmy się, że cała wioska jest pewna winy jednego z oskarżonych duchownych i bardzo wstydzi się za niego. Tylko, że nikt, poza jednym mężczyzną (chłopcem?), ponoć „znającym” bardzo dobrze oskarżonego, nie chciał wypowiedzieć się do kamer. Czyżby bali się polskich, odważnych dziennikarzy, a może polskiej prokuratury? A cóż takiego objawił jedyny rozmówca bohaterskiego dziennikarza? Ano to, że na zdjęciach o pedofilskich czynach na pewno znajduje się oskarżony duchowny, chociaż nie widać jego twarzy i całej sylwetki. Skąd więc ta pewność? Poznał go po rękach i obrazie papieża, który wisi mieszkaniu oskarżonego. Oto koronne dowody, przywiezione przez śledczego dziennikarza z Dominikany. Bowiem, tylko jedna osoba ma takie ręce i na Dominikanie znajduje się tylko jeden obraz papieża! Ostatnio media podają nowe rewelacje z niewyraźnym zastrzeżeniem „prawdopodobieństwa”, że jeden z podejrzanych uciekał z Dominikany, posługując się sfałszowanymi dokumentami

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Medialny lincz oskarżonych duchownych trwa. W tym czasie media lakonicznie informują o ciąży nauczycielki z nieletnim oraz o udowodnionych czynnościach seksualnych policjanta z nieletnią, nie kwalifikują tego jako pedofilii, tylko jako niedozwolone akty seksualne. Czy jest to objaw schizofrenii, czy też manipulacji? Zadziwia mnie i przeraża cynizm i obłuda w sposobie relacjonowania sprawy podejrzanych o pedofilie duchownych. Mediom realizującym zlecenie mocodawców, nie chodzi o systemowe rozwiązanie zjawiska pedofilii, ale o „dokopanie” Kościołowi i próbę zamknięcia mu ust, chcąc po pierwsze zastraszyć go poprzez wzbudzenie powszechnego poczucia winy, a po drugie, zastosować względem niego „odpowiedzialność zbiorową”, aby łatwiej wyłudzać od niego pieniądze. Gołym okiem widać, że troska mediów o „wyjaśnienie” sprawy podejrzanych o pedofilię duchownych, to medialny cyrk i zasłona dymna mająca chronić wszelkiej maści cyników i ludzi korumpujących państwo i władzę.

Sprawa dwóch duchownych podejrzanych o pedofilię, naprawdę nie jest najważniejsza dla polskiej racji stanu i egzystencji Kościoła katolickiego. Komu więc na tym zależy, aby opinia publiczna odnosiła takie wrażenie? Przysłowie polskie uczy, że wystarczy „mądrej głowie, dać pół słowie”.

2013-11-04 08:14

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Dziwisz o pedofilii w Kościele: czynić wszystko, by takie przypadki się nie powtórzyły (dokumentacja)

[ TEMATY ]

kardynał

kard. Stanisław Dziwisz

pedofilia

Małgorzata Cichoń

Międzynarodowa konferencja nt.„Jak rozumieć i odpowiedzieć na wykorzystanie seksualne małoletnich w Kościele” rozpoczęła się na Akademii Ignatianum w Krakowie. Poprzedziła ją Msza, w czasie której kard. Stanisław Dziwisz powiedział, że temu złu należy stawić czoło „w sposób jasny i bez wahań”.

„Oczyszczenie nie jest proste ani bezbolesne. Nie wolno nam jednak porównywać bólu oczyszczenia z bólem krzywdy, jakiej ze strony niektórych kapłanów i zakonników doznało wielu młodych” – podkreślił metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Świętowali piękny jubileusz

2024-05-07 16:09

Marek Białka

    Z udziałem J.E. ks. bp. Stanisława Salaterskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej, wspólnota parafialna z Uszwi przeżywała radość z wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie odpustu parafialnego.

Tarnowski sufragan, który przewodniczył uroczystej Mszy świętej, wygłosił również słowo Boże, w którym powiedział, m.in. że depozyt wiary zapoczątkowany na przestrzeni kilkuset lat przez naszych przodków, przejawiał się w trosce o tę świątynie, która dzisiaj zachwyca swoim blaskiem i pięknem.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb ks. Jerzego Witka SBD

2024-05-07 16:42

ks. Łukasz Romańczuk

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Rodzina Salezjańska pożegnała ks. Jerzego Witka SDB. Na Mszy świętej modliło się ponad 100 księży, wspólnoty neokatechumenalne oraz wierni świeccy dziękujący za posługę tego kapłana.

Msza święta pogrzebowej sprawowana była w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Przewodniczył jej ks. Piotr Lorek, wikariusz Inspektora Prowincji Wrocławskiej, a homilię wygłosił ks. Bolesław Kaźmierczak, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Poznaniu. Podczas Eucharystii czytana była Ewangelia ukazująca uczniów idących z Jerozolimy do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa. Do tych słów nawiązał także ks. Kaźmierczak podkreślając, że uczniowie pełnili ważną misję w przekazaniu prawdy o zmartwychwstaniu. Kaznodzieja nawiązał także do osoby zmarłego kapłana. - W naszych sercach jest wiele wspomnień po nieżyjącym już ks. Jerzy, który posługiwał tutaj przez wiele lat. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie, w Twardogórze, posługę pośród młodzieży i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował koncerty, na które przychodzili ludzie. Będąc proboszczem u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to on przyczynił się do tego, że powstała kaplica Edyty Stein w kościele na Ołbinie – zaznaczył ks. Kaźmierczak dodając: - Ksiądz Jerzy założył Towarzystwo im. Edyty Stein. Zabiegał o to, aby dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań. Organizował tam wykłady.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję