W Instalacji Termicznego Przetwarzania z Odzyskiem Energii (ITPOE) w Rzeszowie powstanie II linia technologiczna. Linia będzie wykorzystywać już istniejącą infrastrukturę i ma powstać do 2023 r.
ITPOE znajduje się na terenie Elektrociepłowni w Rzeszowie i należy do spółki PGE Energia Ciepła. Jak przypomniała spółka w komunikacie, rzeszowska instalacja została oddana do użytku pod koniec 2018 r. Od początku została zaplanowana jako instalacja składająca się z dwóch linii technologicznych o łącznej zdolności przetwarzania 180 tys. ton odpadów rocznie. Zgodnie z tymi założeniami został zaprojektowany budynek główny wraz z rozwiązaniami komunikacyjnymi oraz instalacjami pomocniczymi.
Jak podała spółka, aktualna wydajność pierwszej linii wynosi ok. 100 tys. ton rocznie. Wydajność drugiej linii technologicznej będzie wynosić ok. 80 tys. ton rocznie.
„Zespół projektowy inwestycji pracuje aktualnie nad przygotowaniem postępowania przetargowego, którego celem będzie wybór generalnego wykonawcy inwestycji. Według wstępnego harmonogramu, projekt ma wejść w fazę inwestycyjną na początku listopada 2021 r. Przekazanie do eksploatacji planowane jest na grudzień 2023 r.” – podkreślono w komunikacie prasowym.
Rozbudowana instalacja ITPOE będzie przetwarzać odpady komunalne oraz odzyskiwać z nich energię elektryczną i ciepło dla mieszkańców Rzeszowa przyłączonych do miejskiego systemu ciepłowniczego.
Jak zaznaczył dyr. rzeszowskiej elektrociepłowni Paweł Majewski, odzyskiwanie energii elektrycznej i cieplnej z odpadów poprawia efektywność lokalnego systemu gospodarowania odpadami i doskonale wpisuje się w gospodarkę obiegu zamkniętego.
PGE Energia Ciepła, spółka Grupy Kapitałowej PGE jest największym w Polsce producentem energii elektrycznej i ciepła wytwarzanych w procesie wysokosprawnej kogeneracji. Posiada ok. 25 proc. udziału w rynku ciepła z kogeneracji, 14 elektrociepłowni (o mocy cieplnej 6,5 GWt mocy elektrycznej 2,3 GWe) i sieci ciepłownicze o długości ponad 640 km.
Kryzys energetyczny wywołany działaniami Rosji musi skutkować obawami przed zbliżającą się zimą. Na szczęście pierwsze prognozy wskazują, że na surową aurę raczej się nie zanosi.
Z prognozy pogody na najbliższe miesiące wynika, że temperatura w tym czasie powinna mieścić się w normie wieloletniej, a w grudniu nawet być powyżej niej. Może być też mokro – zastrzegają specjaliści z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, autorzy prognozy. W listopadzie może posypać śniegiem. Na Boże Narodzenie nie należy się spodziewać „prawdziwej” zimy, ze śniegiem i mrozem. Marzący o nartach w styczniu mogą być natomiast dobrej myśli. Jeśli prognoza się potwierdzi, bo to nie jest do końca pewne. Dlaczego? Ponieważ jest to prognoza długoterminowa, sezonowa, orientacyjna, czyli obarczona dość wysokim prawdopodobieństwem błędu. Dodatkowo na naszych oczach dokonuje się zmiana klimatu. Zjawiska pogodowe są coraz bardziej gwałtowne, dlatego pogoda może nas zaskakiwać.
Wiatr przekładał karty otwartego Ewangeliarza leżącego na trumnie papieża Franciszka – podobnie zresztą jak w czasie Mszy świętej żałobnej św. Jana Pawła II (wtedy księga ostatecznie się zamknęła). Powiew wiatru – obok ognia i gołębicy – to w kulturze chrześcijańskiej symbol Ducha Świętego. Ten obraz na pewno pozostanie mi w pamięci, jako wymowny znak dla współczesnego świata i świadectwo tego, że – jak głosi Ewangelia – „Duch wieje, kędy chce”. W świat poszła bardzo konkretna katecheza, zatrzymaliśmy się na chwilę - w obliczu majestatu śmierci.
To ważne, że msza święta pogrzebowa była sprawowana w dostojnym języku łacińskim – na znak powszechności Kościoła. Trafnie była dobrana Ewangelia – o powołaniu Piotra, urzekała też homilia, w której kardynał Giovanni Battista Re przypomniał, że Franciszek w każdej niemal publicznej wypowiedzi prosił, by się za niego modlić, tymczasem – jak mówił dziekan Kolegium Kardynalskiego - „teraz, kochany Papieżu Franciszku, prosimy Cię o modlitwę za nas i prosimy, abyś z nieba błogosławił Kościołowi, błogosławił Rzymowi, błogosławił całemu światu, tak jak to uczyniłeś w ostatnią niedzielę z balkonu tej Bazyliki”.
Wiatr przekładał karty otwartego Ewangeliarza leżącego na trumnie papieża Franciszka – podobnie zresztą jak w czasie Mszy świętej żałobnej św. Jana Pawła II (wtedy księga ostatecznie się zamknęła). Powiew wiatru – obok ognia i gołębicy – to w kulturze chrześcijańskiej symbol Ducha Świętego. Ten obraz na pewno pozostanie mi w pamięci, jako wymowny znak dla współczesnego świata i świadectwo tego, że – jak głosi Ewangelia – „Duch wieje, kędy chce”. W świat poszła bardzo konkretna katecheza, zatrzymaliśmy się na chwilę - w obliczu majestatu śmierci.
To ważne, że msza święta pogrzebowa była sprawowana w dostojnym języku łacińskim – na znak powszechności Kościoła. Trafnie była dobrana Ewangelia – o powołaniu Piotra, urzekała też homilia, w której kardynał Giovanni Battista Re przypomniał, że Franciszek w każdej niemal publicznej wypowiedzi prosił, by się za niego modlić, tymczasem – jak mówił dziekan Kolegium Kardynalskiego - „teraz, kochany Papieżu Franciszku, prosimy Cię o modlitwę za nas i prosimy, abyś z nieba błogosławił Kościołowi, błogosławił Rzymowi, błogosławił całemu światu, tak jak to uczyniłeś w ostatnią niedzielę z balkonu tej Bazyliki”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.