„Już nas słońce nie praży w głowy, ani deszcz nie moczy, a rzeczywiście po wieczornej Mszy św. pierwszy deszcz (ulewa) w tym roku miał miejsce. To jakby na potwierdzenie tego, że plan dobrze wykonany!” – pisze w liście do diecezji kielecki misjonarz, ze swojej parafii w Soubre -Gallea.
Jest ona położona pomiędzy rzeką Cavally, wzdłuż której biegnie granica z Liberią i największym Parkiem Narodowym Wybrzeża Kości Słoniowej – Tai. To region najbardziej ubogi w infrastrukturę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Środę Popielcową ks. Sokołowski nazywa „ósmym sakramentem swoich wiernych”.
„Dla nich wszystkie zewnętrzne znaki, gesty mają bardzo wielkie znaczenie. Nawet ci, co nie chodzą regularnie do kościoła – na posypanie głowy popiołem przychodzą. Na wszystkich, nawet na niemowlęta, kładzie się szczyptę popiołu” – tłumaczy ks. Sokołowski. Jak informuje, również pierwsza Droga Krzyżowa zgromadziła bardzo dużo ludzi.
„Wierni sami przygotowują medytacje, śpiewy, niosą duży krzyż. Rozważania przygotowują kolejne grupy, które są w parafii np. Kościół Domowy, Legion Maryi, młodzież, kobiety, mężczyźni. Ta postawa rozmodlenia i zadumy, budzi głęboki podziw i świadczy o zrozumieniu przeżywanego czasu refleksji nad Męką Pana Jezusa” – uważa ks. Sokołowski.
Misjonarz pracuje na misjach od lat 90. Jest to już jego kolejna misja na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Wcześniej pracował w Taiji, Bijo, Dirutu. Działalność misyjna toczy się zawsze trójfazowo, obejmując - jak tłumaczy ks. Sokołowski „ewangelizację, edukację, służbę zdrowia”. Buduje plebanie, centra katechetyczne, kościoły.