Reklama

Niepijący uzależnieni od alkoholu

Od ponad 30 lat sierpień jest w Polsce miesiącem trzeźwości. Rokrocznie biskupi zachęcają do podjęcia abstynencji od alkoholu w tym wakacyjnym miesiącu. W listach odczytywanych w kościołach, Episkopat Polski przypomina o wartości cnoty trzeźwości, wzywa do podjęcia jej ochrony. Ta inicjatywa, jaką jest „sierpień - miesiąc trzeźwości”, jest również okazją do refleksji o istocie uzależnienia od alkoholu, a także współuzależnienia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okazuje się, że można nie pić alkoholu i być od niego uzależnionym. Współuzależnienie to z definicji stan psychicznego funkcjonowania osoby, w którym przeżywa się silną emocjonalną zależność od człowieka, który jest sam uzależniony przez takie siły jak alkohol. - O współuzależnieniu mówimy wtedy, kiedy mamy do czynienia z sytuacją wspólnego życia pod jednym dachem z osobą uzależnioną, np. od alkoholu - tłumaczy Natalia Tomala, psycholog z Rzeszowa. - Stały kontakt z osobą uzależnioną, bliskie bycie z nią na co dzień, w większości przypadków prowadzi do współuzależnienia. Dotyczy to zarówno relacji małżeńskiej, relacji rodzic - dziecko, a nawet przyjacielskiej - dodaje. Ten mechanizm polega na tym, że osoba żyjąca z alkoholikiem daje się wciągnąć w obsesję myślenia o alkoholu, on jest dla niej centralnym obiektem życia. - Alkoholik myśli o alkoholu i jak go zdobyć, zaś wspóuzależniony koncentruje się na usuwaniu alkoholu „z drogi” alkoholika - mówi Tomala. To sprawia, że cała rodzina, w której jeden z członków ma chorobę alkoholową, znajduje się w wirze zależności przyczynowo-skutkowej, gdzie skutek staje się przyczyną - przez to sami zaczynają coraz gorzej funkcjonować. Według rzeszowskiej psycholog, żyjący z alkoholikiem powinni się skoncentrować na tym, co zrobić, by zechciał przestać pić, a potem, by wytrwał w trzeźwości. Tu chodzi o przerwanie systemu iluzji i zaprzeczeń, który buduje sobie alkoholik. - Czasem trzeba po prostu postawić ultimatum, albo przestajesz pić, albo odchodzę - mówi. Kto jest winny uzależnieniu? - Przez lata funkcjonowało pejoratywne określenie „żona alkoholika”, w którym zawierało się rozumienie, iż to ona spowodowała, że jej mąż pije. Jednak nie do końca odpowiada ono prawdzie - podkreśla Natalia Tomala. Według psycholog, bardzo rzadko mamy do czynienia z taką sytuacją, że za picie jednej osoby odpowiada współmałżonek. Większość osób uzależnionych od alkoholu stanowią mężczyźni. I okazuje się, że oni uzależniają się w bardzo młodym wieku, jeszcze w szkole średniej, na studiach. I często w związek małżeński wchodzą będąc już osobą uzależnioną. Jednak rzeszowska psycholog przyznaje, że przysłowiowe ziarenko prawdy w tym określeniu „żona alkoholika” jest. Bo okazuje się, że kobieta żyjąca w związku z mężczyzną uzależnionym od alkoholu z reguły, w dobrej wierze, chcąc zwalczyć jego nałóg, w pewien sposób wspiera go w tym uzależnieniu. Prowadzi z nim dyskusje, w których przekonuje go, że nie ma sensu korzystać z okazji i pić, co sprawia, że alkoholik wynajduje sobie nowe argumenty, powody, do tego żeby sięgać po alkohol - np. źle się czuje w związku małżeńskim. - Wiele rzeczy zrobiłam złych, jak wylewanie alkoholu, chowanie, krycie, sprawdzanie. Wiem, że to nic nie dało - przyznaje Ula, która jest osobą współuzależnioną. Od 10 lat przyjeżdża na rekolekcje trzeźwościowe do Niechobrza, które kilka razy w roku odbywają się przy sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Biorą w nich udział grupy DDA, Al-Anon, Al-Ateen. - Tutaj możemy zrozumieć, gdzie same popełniamy błędy obcując z osobą,która ma problemy z alkoholem - podkreśla Zofia z Rzeszowa. - Zawsze uważałam, że tylko ja mam rację, że mój pijący mąż nie ma nic do powiedzenia, że jest nieodpowiedzialny, nic nie potrafi w domu zrobić. Zapracowywałam się, byłam notorycznie zmęczona, zestresowana. Popełniałam przy tym błędy wychowawcze, nie rozumiałam, że nasze dzieci cierpią bardziej ode mnie. To właśnie podczas tych rekolekcji zrozumiałam, że nie tyle nienawidzę męża, co alkoholu. I... nauczyłam się traktować męża jak człowieka, nauczyłam się go słuchać i rozumieć. Dziś mąż jest trzeźwiejącym alkoholikiem, zdecydowanie lepiej się rozumiemy... - mówi. Jej 17-letnia córka Patrycja podkreśla, że dzięki tym rekolekcjom w Niechobrzu ma lepsze kontakty ze swoim tatą. Tu poznała koleżanki i kolegów i zrozumiała, że nie tylko ona wychowuje się w rodzinie z problemem alkoholowym. - Największe skutki ma współuzależnienie w przypadku dzieci. Może nawet zahamować ich rozwój emocjonalny, a w dorosłym życiu doprowadzić je do alkoholizmu lub innego uzależnienia - zauważa psycholog Natalia Tomala. Dlatego za wszelką cenę wspóluzależnieni powinni szukać pomocy. Pójść do poradni psychologicznej, czy do kapłana - radzi. - Uświadomienie sobie problemu współuzależnienia jest początkiem drogi do zdrowienia - mówi ks. Bogdan Tęcza, duchowy opiekun grup samopomocowych w diecezji rzeszowskiej. Pytany, jak znaleźć w sobie siły na przezwyciężenie „słabości uzależnienia”, odpowiada: - Daje je Najwyższy lekarz naszych dusz i ciał - Chrystus.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

TSUE przekracza swoje kompetencje. Wyrok w sprawie uznawania tzw. małżeństw jednopłciowych

2025-11-26 00:05

[ TEMATY ]

małżeństwo jednopłciowe

Adobe Stock

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok stwierdzający, że Polska ma obowiązek uznać zawarte w Niemczech tzw. małżeństwo dwóch mężczyzn.

Tłem sprawy jest sytuacja dwóch mężczyzn, obywateli Polski, którzy zawarli związek „małżeński” w Berlinie w 2018 roku, zgodnie z tamtejszym prawem (w Niemczech tzw. małżeństwa osób tej samej płci zostały zalegalizowane w 2017 roku). Następnie mężczyźni złożyli wniosek do polskiego Urzędu Stanu Cywilnego dla miasta stołecznego Warszawy o transkrypcję aktu zawarcia „małżeństwa”, czyli o urzędowe przeniesienie treści zagranicznego dokumentu aktu „małżeństwa” do polskich ksiąg stanu cywilnego. Jako że polskie prawo nie zna instytucji „małżeństwa osób tej samej płci”, a transkrypcja naruszałaby podstawowe zasady polskiego porządku prawnego (art. 18 Konstytucji RP z 1997 roku, zgodnie z którym małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej), kierownik Urzędu Stanu Cywilnego wydał decyzję odmowną.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin: Papież będzie posłańcem zgody, dialogu i pokoju

2025-11-26 09:02

[ TEMATY ]

kard. Pietro Parolin

Leon XIV w Turcji i Libanie

dialog i pokój

zgoda

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Turcja i Liban czekają na Leona XIV. Watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin podkreśla znaczenie tej podróży dla ekumenizmu, dialogu międzyreligijnego oraz jako znak nadziei i pokoju. Kardynał podkreśla fundamentalną rolę chrześcijan w życiu społecznym, gospodarczym, kulturalnym i politycznym na Bliskim Wschodzie. „Chcielibyśmy, aby mogli pozostać na swojej ziemi”.

W Turcji i Libanie wszystko jest gotowe na przybycie Leona XIV. Pierwsza zagraniczna podróż apostolska amerykańskiego Papieża rozpocznie się pod znakiem świadectwa i spotkania. Następca Piotra leci na Bliski Wschód, aby umocnić w wierze i nieść piękno Chrystusa, który zbawia całą ludzkość. Wielkie są oczekiwania wspólnot katolickich, i nie tylko, w obu krajach położonych na kontynentach dotkniętych wojnami i przemocą, a jednak zdolnych do budowania, często przy znacznych cierpieniach i przeciwnościach, dróg dialogu, gościnności i pokoju. Dwa motta wybrane na tę wizytę: „Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest” oraz „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój” podkreślają istotę obu etapów tej podróży pod znakiem nadziei, jedności i braterstwa. Podróż do Turcji będzie skupiona na ekumenicznej uroczystości upamiętniającej 1700-lecia Soboru Nicejskiego, natomiast w kraju cedrów jednym z najbardziej wzruszających momentów będzie „cicha modlitwa” w porcie w Bejrucie, gdzie pięć lat temu na skutek eksplozji zginęło ponad 200 osób, a 7 tys. zostało rannych. Zdaniem kard. Pietra Parolina, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, wizyta Papieża przyniesie nadzieję, pokój i nowy impuls dla chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie do Słowa Bożego: modlitwa nie jest prywatnym hobby

2025-11-26 21:00

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Adobe Stock

Dekret Dariusza zakazuje przez trzydzieści dni modlitwy do kogokolwiek poza królem. To klasyczna „religia państwowa”. Władza żąda znaku absolutnej lojalności. Daniel nie robi demonstracji. „Jak zwykle” otwiera okna ku Jerozolimie i trzy razy dziennie modli się do Boga. Właśnie ta spokojna wierność rytmowi przymierza staje się powodem oskarżenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję