Reklama

Bezlitosny żywioł

Kilkanaście minut wystarczyło by na co dzień spokojnie płynąca przez Olszynę i Ubocze Olszówka zamieniła się w rwący potok i pochłaniał na swojej drodze wszystko, co tylko było możliwe. Takiego widoku jak ten 5 lipca nikt z mieszkańców nie pamięta. To największa taka powódź w ostatnim czasie w tym regionie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chwila ulewnego deszczu, gradobicia i niesłychanie silnej nawałnicy wystarczyła, by centrum Olszyny wypełniło się morzem wody, która niszczyła wszystko i nie oszczędzała żadnego domu, ogrodu, zabudowań gospodarczych, nie mówiąc o mostach i drogach. Fala powodziowa miała wysokość od 1,5 metra wzwyż w niektórych miejscach sięgnęła aż po piętro niektórych budynków mieszkalnych - tych położonych bliżej rzeki. Właściwie na taki dramat nic nie wskazywało. Zaczęło się od częstej w ostatnich dniach silnej burzy i ulewy. Potem przyszła woda, która zaczęła bardzo szybko wzbierać, wdzierając się do ludzkich siedzib najpierw wczesnym popołudniem, a potem jeszcze raz tuż przed północą.
- Mieszkam tutaj od 42 lat i nie pamiętam takiej wielkiej powodzi jak ta - mówi pani Sabina. - Gdy wylewało, to jeszcze nigdy wody nie miałam w mieszkaniu, a teraz to jest po prostu tragedia, ratowaliśmy co się dało.
- Niewiele brakowało a utonęłabym w tej wodzie. Woda tak nagle zaczęła zalewać, że nie mogłam wydostać się ze swojego mieszkania, bo zassały się drzwi - opowiada ze łzami w oczach pani Maria. - Uratowała się dzięki mojemu synowi, który pomógł mi otworzyć okno. Woda sięgnęła prawie po sam sufit, zabrakło zaledwie kilku centymetrów.
Pani Maria straciła wszystko, nie tylko meble i ubrania, ale także dokumenty i pieniądze. Dla niej to jest dramat, który sprawia, że ciężko jej powstrzymać się od łez. W podobnej sytuacji znaleźli się także państwo Wojtkiewiczowie, którzy na co dzień są rodziną zastępczą dla kilkorga dzieci. Oni także nie wiedzą, jak stawić czoła temu, co ich spotkało. Takiej powodzi nie pamięta również pani Irena, jedyna w Olszynie autochtonka, która mieszka tu od urodzenia, od czasów niemieckich. Wszyscy zgodnie mówią, że takiej wody tutaj jeszcze nie widzieli. Nawet powódź sprzed dwóch lat, która przetoczyła się przez miasto, nie była tak tragiczna w skutkach jak ta obecna. Tegoroczna wielka woda porównywalna jest w swej skali z tą w XIX wieku - w 1888 i 1891 r. Trasa przez drogę krajową nr 30 przez kilka godzin była po prostu nieprzejezdna - wstrzymano ruch pociągów i komunikacji autobusowej. Natomiast sami mieszkańcy przez prawie dobę pozostali bez zdatnej do picia wody i prądu.
Strumień, jaki wdarł się do Olszyny, szedł aż od Ubocza w gminie Gryfów Śląski. Tam nawał wody zerwał dwa potężne mosty, odcinając mieszkańców od świata. Woda porywała maszyny rolnicze, samochody, zwierzęta domowe i zmieniła swój bieg, przerywając główną sieć wodociągową zasilającą Ubocze, Rząsiny i Wolbromów. Rwący strumień Olszówki podmywał brzegi i niedawno położoną nawierzchnię drogi powiatowej. W wielu miejscach mosty są mocno uszkodzone lub zerwane. W samej Olszynie, która ucierpiała najbardziej, rzeka zabrała część ul. Żymierskiego, wymywając całą połać drogi aż po ogrodzenia posesji i zabierając je ze sobą. Natomiast centrum miasta wygląda jak po wojnie - zalane mieszkania, sklepy i lokale usługowe, wymyte chodniki i część głównej drogi, uszkodzone barierki ochronne i ogrodzenia oraz wszędobylski szlam, którego odór daje się we znaki wszystkim, a także cała masa gruzu i śmieci. Niektóre budynki mają naruszoną także konstrukcję, gdyż woda wdzierała się wprost pod fundamenty. Zalane zostało archiwum i kotłownia Gminnego Ośrodka Zdrowia, podobnie zresztą gimnazjum, szkoła podstawowa i apteka.
- Na obecną chwilę można powiedzieć, że straty materialne są wciąż trudne do oszacowania, ale jest to znacznie powyżej 50 milionów złotych. Mamy bardzo poważnie zniszczoną część infrastruktury drogowej, chodniki oraz 12 mostów. W dramatycznej sytuacji jest wielu mieszkańców - mówi burmistrz Olszyny Leszek Leśko.
Do pomocy olszynianom włączyły się jednostki straży pożarnej i policji z całego powiatu lubańskiego, a także wojsko, osadzeni z Zakładu Karnego w Zarębie oraz miejscowa parafia pw. św. Józefa Oblubieńca NMP i zaprzyjaźnieni z gminą ewangelicy z Lubania. O pomocy dla Olszyny zapewnia nie tylko burmistrz, ale i wicewojewoda dolnośląski Ewa Mańkowska oraz wicemarszałek województwa Jerzy Łuźniak. Teraz powodzianom potrzeba przede wszystkim odzieży, mebli, sprzętów AGD oraz ludzi, którzy okażą im swoje serce i wyciągną pomocną dłoń.
Gdy woda opadła, ogrom zniszczeń i dramat wielu olszynian przytłacza swymi rozmiarami. Czas wielkiego popowodziowego sprzątania to dopiero początek - nie tylko wyzwanie, ale próba stawienia czoła kolejnym trudnościom, powrotu do normalnego życia i poukładania sobie wszystkiego na nowo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z Tobą spotykać

2024-04-15 14:51

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 23b-28.

Sobota, 11 maja

CZYTAJ DALEJ

Relikwie Męczenników Ugandyjskich powrócą z Rzymu do ojczyzny

2024-05-10 18:19

[ TEMATY ]

relikwie

Rzym

Uganda

www.glassisland.com

Relikwie dwóch spośród 22 katolickich Męczenników Ugandyjskich, przechowywane od 60 lat w Rzymie, powrócą do ojczyzny w roku 60. rocznicy ich kanonizacji. Chodzi o kości świętych: Karola Lwangi i Macieja Mulumby. Zawieziono je do Wiecznego Miasta w 1964 roku na uroczystości kanonizacyjne.

Ponieważ nie chcieli się wyrzec wiary w Chrystusa i uczestniczyć w homoseksualnych praktykach króla Bugandy, 22 rzymskich katolików i 23 anglikanów zostało zamordowanych w 1885 i 1886 roku na rozkaz monarchy, który obawiał się rozszerzania się wpływów chrześcijaństwa w swoim kraju.

CZYTAJ DALEJ

Dwaj polscy misjonarze oblaci zatrzymani przez władze Białorusi

2024-05-11 11:43

[ TEMATY ]

Białoruś

Karol Porwich/Niedziela

Władze Białorusi zatrzymały wczoraj dwóch polskich duchownych, misjonarzy oblatów, posługujących w tym kraju. Władze zakonne proszą o modlitwę w intencji swoich współbraci, którzy są duszpasterzami w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie. Podstawą zatrzymania miała być rzekoma dywersyjna działalność na szkodę białoruskiego państwa.

W specjalnym komunikacie Polska Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, do której jurysdykcji należy oblacka Misja na Białorusi, potwierdziła informacje o zatrzymaniu przez władze dwóch misjonarzy oblatów w diecezji witebskiej. Są ojcowie Andrzej Juchniewicz OMI i Paweł Lemekh OMI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję