Reklama

Z benedyktynami wśród ksiąg

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć trzy palce piszą, całe ciało pracuje” - dopisał na końcu księgi jeden ze średniowiecznych kopistów. Jak ciężka była praca skryby, można się przekonać odwiedzając Opactwo Benedyktynów w Tyńcu.

Mnich i księga

- Przepisywanie ksiąg było zajęciem zakonników od samego początku - mówi br. Michał Gronowski OSB, redaktor naczelny Wydawnictwa Benedyktynów Tyniec, powołując się na św. Hieronima i jego tłumaczenia Biblii. Kopiowanie tekstów, oprócz funkcji użytkowej, takiej jak wzbogacenie biblioteki, czy przygotowanie ksiąg do użytku liturgicznego, było formą ćwiczenia duchowego. Wymaga ono bowiem skupienia, wysiłku oraz samozaparcia. Oprócz tego, podczas przepisywania Pisma Świętego, nauk ojców Kościoła czy ksiąg liturgicznych, mnich bez przerwy stykał się z tekstem świętym. Było to zadanie tak ważne, że bracia pracujący w skryptorium zwolnieni byli z części innych obowiązków, a nawet z niektórych wspólnych modlitw. W ten sposób mogli wykorzystać godziny najlepszego światła słonecznego.
Kopiowano księgi także w Tyńcu - do tej pory zachowały się egzemplarze z dopiskami, że przepisano je właśnie tam. Jednym z najpiękniejszych jest rękopis zawierający dzieła Józefa Flawiusza. Zabytek pochodzi z 1466 r., a jego korektą zajmował się ówczesny opat - Andrzej Ożga. Również w pośmiertnych wpisach, przy imionach niektórych mnichów, pojawiają się adnotacje o ich pracy właśnie w skryptorium.
Choć już od kilku wieków ksiąg nie przepisuje się ręcznie, obraz mnicha pochylonego nad pulpitem z księgą na stałe wrósł w naszą kulturę. Do tej tradycji nawiązuje również niedawno otwarte skryptorium tynieckie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ćwiczenia gęsim piórem

Nieduże pomieszczenie. W środku kilkanaście drewnianych pulpitów. Przy każdym z nich stołeczek. Wszystko wykonane według średniowiecznych wzorów, na podstawie zachowanych ilustracji - to pierwsza taka rekonstrukcja w Polsce. Przy pulpitach - grupa dzieci. Każde skupione na swoim zadaniu: kartce, kałamarzu z atramentem i gęsim piórze. Kaligrafują pojedyncze litery i wyrazy. Cisza i skupienie rzadko spotykane w tak młodej gromadzie.
Od momentu otwarcia skryptorium podobną scenę można tam zobaczyć niemal codziennie. Przyjeżdżają tu grupy z całego kraju. Na zajęciach dzieci poznają historię książki i jej rolę w kształtowaniu europejskiej kultury - uczą się ją doceniać. Próbują również same napisać coś gęsim piórem. - Najtrudniejsze jest, by nabrać odpowiednią ilość atramentu, nie za dużo, ani nie za mało - opowiada Marta Sztwiertnia, specjalista ds. edukacji w Benedyktyńskim Instytucie Kultury. Z samym pisaniem piórem problemy mają tylko ci, którzy na co dzień używają wyłącznie długopisu. Zajęcia trwają od półtorej do dwóch godzin.
Są też bardziej zaawansowane warsztaty - z kaligrafii czy iluminacji, trwające czasem po kilka godzin. W nich biorą udział przede wszystkim uczniowie szkół plastycznych. Nauka konkretnego charakteru pisma wymaga bowiem nie tylko więcej czasu, ale i zdolności plastycznych. Na zakończenie zajęć wszyscy uczestnicy otrzymują swoje prace oraz pamiątkowe dyplomy.
Najczęstszymi gośćmi w skryptorium są dzieci, stopniowo przybywa również dorosłych. - Na razie przyjmujemy przede wszystkim grupy, ale chcemy rozwinąć też ofertę indywidualną - mówi Marta Sztwiertnia. Uczestnicy warsztatów często dzwonią i pytają o możliwość kolejnej wizyty, kontynuowania nauki. - Jesteśmy otwarci na wszelkiego rodzaju współpracę ze szkołami czy kółkami zainteresowań - mówi specjalista ds. edukacji. Podkreśla jednak, że nauczycielom trudno jest zorganizować drugą czy trzecią wycieczkę w to samo miejsce. Dlatego grupy szkolne zwykle biorą udział tylko w najbardziej podstawowych warsztatach.
- Wizyta w skryptorium, to również punkt wyjścia do opowieści o naszej kulturze, która powstawała przecież na bazie tekstów - tłumaczy o. Bernard Sawicki, opat tyniecki. - Szczególnie w tradycji benedyktyńskiej człowiek zbliża się do Boga także poprzez kulturę i naukę. Teraz dajemy temu świadectwo.

Skryba nowoczesny

Miłość do książek pozostała żywa w Tyńcu, choć mnisi już od kilku wieków nie pracują gęsimi piórami. Pytany o skryptorium, br. Michał Gronowski OSB, płynnie przechodzi do opowieści o działającym w opactwie wydawnictwie, które publikuje m.in. książki związane z tradycją monastyczną. - Idea ani trochę się nie zmieniła, nowe są tylko środki - zaznacza redaktor naczelny wydawnictwa.
Podobna myśl towarzyszy również wystawie „Grzegorz - dlaczego wielki? W poszukiwaniu korzeni i jedności Europy”. Oprócz zabytkowych naczyń i strojów liturgicznych oraz multimedialnych prezentacji, składają się na nią właśnie księgi - rękopisy oraz starodruki. Wśród nich XVI-wieczny, rękopiśmienny graduał z dawnej Kartuzji w Gidlach, udostępniony przez Archiwum Prowincji Dominikanów w Krakowie.
- Mamy nadzieję, że poprzez różne formy kontaktu z książkami, dzieci i młodzież nabiorą do nich większego szacunku i inaczej będą spoglądać także na te, stojące na domowych półkach - wyjaśnia Marta Sztwiertnia.

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gospodyni Śląska z Piekar, módl się za nami...

2024-05-10 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Droga maryjnej pobożności przyprowadziła nas dzisiaj do Śląskiego Zagłębia Górniczego, gdzie położone jest miasto Piekary Śląskie. Tutaj znajduje się ukochane przez ludność śląską sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej, nazywanej Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.

Rozważanie 11

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 11.): Popsuty termometr

2024-05-10 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Co zrobić, jeśli nikt nie widzi we mnie dobra? Kto jest w stanie przywrócić mi wiarę w siebie? Jak działa Maryja na serce przygniecione złem? Zapraszamy na jedenasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że Matka Boża z każdego potrafi wykochać dobro.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Papież: wojna jest oszustwem, umieśćmy braterstwo w centrum naszego życia

2024-05-11 13:58

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIAN

Do odważnego wzrastania w sztuce pokojowego współistnienia wezwał Papież uczestników Światowego Spotkania nt. Ludzkiego Braterstwa, które drugi rok z rzędu odbywa się w Watykanie. Franciszek podkreślił, że to wydarzenie jest pokłosiem encykliki Fratelli tutti i zachęca do „tworzenia wokół Bazyliki św. Piotra inicjatyw związanych z duchowością i sztuką dla budowania dialogu w świecie”.

Ojciec Święty zauważył, że uczestnicy szczytu na rzecz pokoju i braterstwa przybyli do Watykanu w czasie, kiedy „świat jest w ogniu”, by powtórzyć swoje „nie” wojnie i „tak” pokojowi, świadcząc o humanizmie, który łączy nas jako braci. Franciszek nawiązał do słów Martina Luthera Kinga o tym, iż „nauczyliśmy się latać, jak ptaki; pływać jak ryby, ale wciąż nie nauczyliśmy się prostej sztuki życia razem jako bracia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję