Reklama

Tajemnice Biblii (63)

Czy Boga można przekupić? (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W poprzedniej części poznaliśmy Naamana, wodza wojska króla Aramu, który był chory na trąd. Dowiedział się jednak, że w Izraelu mieszka prorok, który może go uzdrowić. Naaman wyruszył więc do niego niosąc skarby, chcąc kupić od niego uzdrowienie. Zabrał też piękne szaty, aby ukryć swoją chorobę. Nie chciał być uzdrowiony jak biedak, lecz jako pan i bogacz. Lecz historia okazuje się być zupełnie inna niż ta, którą sobie zaplanował. Spotyka go bowiem wielkie zaskoczenie. Co się takiego wydarzyło?
Naaman, po długiej i męczącej podróży, w końcu przybywa wraz ze swoim orszakiem pod drzwi domu proroka Elizeusza. Prorok jednak przyjmuje go w bardzo nietypowy sposób. Nie wychodzi przywitać go osobiście, lecz wysyła posłańca, przez którego poleca Naamanowi iść i obmyć się siedem razy w pobliskiej rzece, a wówczas odzyska zdrowie. Był to wielki szok dla Naamana. Spróbujmy postawić się na jego miejscu. Jesteś chory na nieuleczalną chorobę, nie widzisz dla siebie cienia szansy. Ale dowiadujesz się, że w Ameryce jest lekarz, który opracował nową metodę leczenia tej choroby. Zbierasz więc wszystkie oszczędności, zapożyczasz się u znajomych, wsiadasz w pociąg, potem podróż samolotem, znalezienie szpitala... W końcu docierasz do celu. Wchodzisz do szpitala, prosisz o rozmowę z lekarzem, a on wysyła pielęgniarkę przez którą mówi: Tu, niedaleko płynie rzeka, proszę się w niej obmyć i będzie wszystko dobrze. Jak byś zareagował? Oburzyłbyś się, powiedział: Jak to? To ja taki kawał drogi przebyłem, żebym usłyszał, że mam obmyć się w rzece? Mogłem to zrobić u siebie! Ten lekarz to jakiś oszust! Myślałem, że weźmie mnie na badania, prześledzi historię mojej choroby, przepisze jakąś nowoczesną kurację… A on każe mi się w rzece umyć? Odwróciłbyś się na pięcie i odszedł z gniewem. Tak samo reaguje Naaman. Mówi Biblia: „Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: «Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszywszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż rzeki Damaszku nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?». Pełen gniewu zawrócił, by odejść”.
W tym miejscu musimy postawić bardzo ważne pytanie. Dlaczego Elizeusz tak go potraktował? Bo głównym problemem Naamana nie był trąd, lecz PYCHA. Przyjeżdża żeby kupić sobie uzdrowienie, być PANEM tego uzdrowienia, jego bohaterem. Dlatego Bóg stosuje kurację przeciw pysze Naamana. Wystawia go na próbę. Upokarza go przed jego sługami. Gdy Naaman chciał w gniewie zawrócić, jeden ze sług powiedział mu, że gdyby prorok kazał mu zrobić coś trudnego, na pewno by to wykonał. Tym bardziej więc, że polecił mu wykonać drobną rzecz, powinien się zgodzić. I Naaman przełamuje się. Obmywa się siedem razy w Jordanie i jego ciało staje się jak ciało małego dziecka. W końcu przezwycięża swoją pychę. Wtedy wraca do proroka, który już teraz osobiście wychodzi na jego spotkanie. Naaman wypowiada wtedy do niego piękne słowa: „Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem”. Piękne wyznanie wiary z ust człowieka, który w tamtych czasach był uważany za poganina. Naaman zrozumiał, że uzdrowienia nie zawdzięcza swoim pieniądzom, tylko Bogu. I że jest ono darmowe. Jeszcze dosadniej dociera to do niego, kiedy po uzdrowieniu Elizeusz nie chce przyjąć od niego pieniędzy.
Piękna historia, w której każdy z nas może znaleźć swoje miejsce. Bo czyż każdy z nas nie ma w sobie trochę z Naamana? Chcemy czasem przekupić Boga. Traktujemy Go jak automat do spełniania życzeń. Uważamy, że coś nam się NALEŻY. Chcemy błyszczeć za wszelką cenę. Dlatego Bóg nieraz zsyła różne przykre wydarzenia, które nas upokarzają. Nie po to, żeby się mścić, robić nam na złość. Lecz żeby uzdrowić, pomóc, otworzyć oczy. Stary Testament określa Boga jako Lekarza. A lekarz musi czasem zranić, zadać ból - lecz po to, aby uzdrowić. Może warto w ten sposób spojrzeć na niektóre wydarzenia w naszym życiu, jak właśnie na lekcję pokory? Historia Naamana pokazuje, że dla Boga liczy się przede wszystkim nasza POKORA. Tak jak czytamy w Psalmie 51, jednym z najpiękniejszych Psalmów: „Pokornym i skruszonym sercem, Ty, Boże, nie gardzisz”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najświętsze Imię Maryja

Niedziela świdnicka 39/2017, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienie Imienia NMP

Ks. Zbigniew Chromy

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Stanisława Kostki

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Kostka

Karol Porwich/Niedziela

Nowennę do św. Stanisława Kostki odmawiamy między 9 a 17 września lub w dowolnym terminie.

„Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” (Wj 20,3; Pwt 5,7)
CZYTAJ DALEJ

Karol Cierpica: Świadectwo żołnierza, za którego oddano życie

2025-09-12 21:15

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Cierpica

Mat.prasowy

Karol Cierpica

Karol Cierpica

Już 18 września ukaże się książka, której nie da się odłożyć na półkę obojętnie – „Ocalony” to historia kapitana Karola Cierpicy, weterana z Afganistanu, którego życie zmienił dramatyczny atak talibów i heroiczna ofiara młodego amerykańskiego żołnierza. To opowieść o walce, kryzysie, wierze i sile, która rodzi się z największej słabości. Autentyczna, prawdziwa i bardzo potrzebna – bo pokazuje, że nawet w najciemniejszym momencie można odnaleźć sens i nadzieję.

Kapitan rezerwy Wojska Polskiego, były spadochroniarz 6. Brygady Powietrznodesantowej, żołnierz rozpoznania, snajper i instruktor spadochronowy. Weteran misji stabilizacyjnych w Bośni i Hercegowinie oraz w Afganistanie. Odznaczony przez Sekretarza Obrony USA Brązową Gwiazdą, Honorową Bronią Białą przez MON i Krzyżem Wojskowym przez Prezydenta RP. 28 sierpnia 2013 roku podczas zmasowanego ataku talibów na bazę w Ghazni, został ranny. Jego życie ocalił wówczas sierżant sztabowy Michael H. Ollis z US Army, który osłonił Karola i zginął na miejscu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję