Reklama

na krawędzi

Światowe obywatelstwo

Niedziela szczecińsko-kamieńska 11/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siadam sobie czasem przed telewizorem - na platformie cyfrowej, którą dysponuję, mam kilkadziesiąt rozmaitych programów w języku polskim (przyznaję, w znacznej części kompletnie bezwartościowych, ale cóż, są w pakiecie), a ponieważ mam antenę satelitarną, to do mojej dyspozycji jest jeszcze kilkaset programów w językach obcych, powiedziałbym - niejednokrotnie bardzo obcych. Przyznaję ze wstydem, że choć bardzo bym chciał wiedzieć, co do mnie z ekranu mówi Arab w białym zawoju albo śniady Hindus - nie pojmuję ni słowa. Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, które dźwięki to słowa, a które to całe zdania… Większość stacji europejskich można jednak - nawet przy niewielkiej znajomości języków - zrozumieć w najistotniejszych zarysach. Któregoś dnia tuż po obejrzeniu „Wiadomości”, w których sporo mówiono o antyputinowskich wystąpieniach w Rosji, przerzuciłem się na jeden z wielu kanałów rosyjskich - akurat też nadawano informacje o masowych wystąpieniach… proputinowskich. Działo się tego samego dnia w tej samej Moskwie: polska telewizja mówiła wyłącznie o żywym łańcuchu przeciwników Putina otaczającym całe centrum Moskwy, telewizja rosyjska mówiła jedynie o wypełniających ogromny stadion zwolennikach Putina. W obu przypadkach była też sonda uliczna - przypadkiem jedna telewizja znalazła tylko przeciwników, a druga tylko zwolenników. To ci traf! Tak czy owak - mam obraz stereo i wielowymiarowy.
Ta wielowymiarowość potęguje się, gdy siadam do komputera i zaczynam serfować w internetowej sieci, czytać blogi, zaglądać do facebooka. Teraz mogę o wszystkim dowiedzieć się z ust samych zainteresowanych. Jestem zafascynowany Ukrainą i Białorusią - przeglądam zatem różne portale tworzone w tych krajach. Tu już nie jestem skazany na propagandowy, reżimowy obraz świata tworzony przez tych, którzy mają władzę i pieniądze. Mogę patrzeć na świat oczyma prześladowanych, oczyma ludzi, którym odbiera się prawo do publicznego prezentowania swoich poglądów. Przeszkodą nie jest już nawet język: kopiuję sobie list pisany do mnie po arabsku i arabskim pismem, wrzucam do internetowego tłumacza i… polszczyzna może z tego nie wychodzi najpiękniejsza, ale zrozumieć ogólny sens się da. Oczywiście - mogę też patrzeć na świat oczyma dewiantów, ludzi wynaturzonych, głoszących najbardziej skrajne i niemoralne poglądy. Internet kipi od tego. To cena wolności - muszę sobie z tym dać radę.
Świat stał się „globalną wioską” szybciej i głębiej niż się to wydawało twórcy tego określenia. McLuhan przecież jeszcze nie wiedział ani o telewizji satelitarnej, ani o Internecie. Dochodzi do tego coraz większa możliwość podróżowania, bezpośredniego spotykania się z ludźmi innych kultur. Jasne, ta najbardziej masowa, turystyczna forma podróżowania zbliża jedynie do „witryny”, rzadko pozwala poznać innych ludzi naprawdę głęboko. Ale - sądząc także z internetowych relacji - coraz więcej osób podróżuje w sposób pozwalający naprawdę spotkać ludzi. Na tym tle banalne sformułowanie, „jaki ten świat mały!”, nabiera nowych znaczeń. Oraz rodzi nowe wyzwania. Poznanie i wiedza rodzą odpowiedzialność. Drugi człowiek mieszkający daleko, wychowany w innej kulturze, mający być może zupełnie inny doświadczenia, obawy i marzenia - przestaje być obcym, staje się bliźnim. Jak z nim rozmawiać, jak zrozumieć, jak niechcący nie zranić, jak pomóc, gdy potrzeba? Oto Białorusini, nasi bardzo bliscy sąsiedzi, przez stulecia mieszkańcy tego samego domu - Rzeczpospolitej. Mało który naród tak wycierpiał w historii, mało któremu tak odmawiano prawa do bycia narodem, mało któremu tak bardzo przeszkadzano w narodowym rozwoju. I przecież to nie tylko historia - nadal białoruskość na Białorusi jest niszczona, mieszkańcom odmawia się prawa do bycia obywatelami. Ukraińcy - kolejni sąsiedzi, z którymi łączą nas dzieje. Dodajmy - bardzo trudne dzieje, pełne krwi, nienawiści, błędnego koła zemsty. Dziś oba narody - na szczęście! - starają się razem budować dobrą przyszłość, ale upiory przeszłości wcale nie dały za wygraną. To z jednej, to z drugiej strony słychać żądanie pokajania się za dawne winy, ciągle historia bardziej dzieli, niż przestrzega… Jesteśmy obywatelami świata - mówi się o tym od dawna, ale nowe możliwości powiększają niepomiernie szanse i wyzwania związane z tym obywatelstwem. Będziemy o tym rozmawiać w czasie IX Zjazdu Gnieźnieńskiego w dniach 16-17 marca 2012 r. Zapraszam na warsztat „Chrześcijanin wobec wyzwań globalnych”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

150 minut do potęgi

2024-05-11 09:02

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Centralny Port Komunikacyjny to nie tylko projekt infrastrukturalny, lecz także manifestacja polskiej determinacji i ambicji. W kraju, gdzie przez lata samo mówienie o potrzebie rozwoju i byciu na równi z zachodem było kwestionowane. Gaszenie polskich ambicji pustymi hasłami o „megalomanii”, „mocarstwowości” i „machaniu szabelką” to zmora ostatnich 35 lat. Dziś sama idea CPK stanowi punkt zwrotny, jako symbol odrzucenia kompleksów na rzecz przyszłościowych inwestycji.

Zacznijmy od faktu, że projekt CPK to nie tylko lotnisko, ale cała, rozległa sieć kolei, którą może zobrazować jedna liczba: 2,5 godziny, czyli 150 minut. Tyle zajmowałby dojazd do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i Warszawy z każdej aglomeracji w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do nowych diakonów: bądźcie mądrzy mądrością Boga, a nie świata

– Dzisiaj bardzo potrzeba mądrych diakonów w tym świecie takim rozbitym, relatywnym. Bądźcie mądrzy mądrością Boga, mądrością Bożych przykazań, a nie mądrością tego świata. Bądźcie mądrzy mądrością Kościoła, a nie jakąś własną mądrością – powiedział bp Andrzej Przybylski.

Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej 11 maja w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie udzielił święceń diakonatu trzem seminarzystom Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

Rzym: Papież Franciszek odwiedzi Kapitol

2024-05-11 13:55

[ TEMATY ]

Rzym

Papież Franciszek odwiedzi Wzgórze Kapitolińskie w Rzymie 10 czerwca o godzinie 9:00. Wiadomość, która została ogłoszona przez kapelana lokalnej policji Roma Capitale, ks. Massimo Cocci, podczas inauguracji nowego posterunku policji drogowej na Piazza del Campidoglio, została teraz potwierdzona przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

26 marca 2019 r., dokładnie dziesięć lat po ostatniej wizycie papieża na Kapitolu, papież Franciszek odwiedził Campidoglio - Kapitol. Ówczesna burmistrz Rzymu, Virginia Raggi (dziś burmistrzem jest Roberto Gualtieri), przyjęła papieża w Palazzo Senatorio, a następnie towarzyszyła mu w prywatnym spotkaniu w swoim gabinecie. Była także u jego boku podczas innych etapów wizyty, w tym ostatnim w Sali Juliusza Cezara, skąd papież zaapelował do Rzymu i Rzymian: "Niech Rzym, zapłodniony krwią męczenników umie czerpać ze swej kultury, ukształtowanej przez wiarę w Chrystusa zasoby kreatywności i miłości niezbędne do przezwyciężenia obaw, które grożą zablokowaniem inicjatyw i możliwych dróg. Mogą one sprawić, że miasto rozkwitnie, stanie się bardziej braterskie i stworzy możliwości rozwoju, zarówno obywatelskiego jak i kulturowego, gospodarczego i społecznego. Niech Rzym będzie miastem mostów, a nie murów!".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję