Reklama

Dobre miejsce na Wielki Post

Moja cela - moje niebo

Cela, czyli „moje niebo, w którym mieszkam”. Możesz się w niej zamknąć i pobyć sam na sam z Panem Bogiem - i ze sobą, w Piotrkowicach k. Chmielnika, gdzie od ośmiu lat funkcjonuje karmelitański Dom Modlitwy. Bo piotrkowickie sanktuarium to dobre miejsce na Wielki Post

Niedziela kielecka 11/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciszy Domu Modlitwy

- Choć nasze sanktuarium ma charakter raczej maryjny, jest chyba niezłym miejscem na pogłębianie swojej wiary, dla poszukujących ciszy i duchowości, a Wielki Post to dobry na to czas - uważa gwardian o. Leszek Stańczewski.
A zatem przyjeżdżasz (po ustaleniu pobytu) i dostajesz taką sobie zwykłą celę („cela, czyli moje niebo, w którym mieszkam” - parafrazuje o. gwardian), otrzymujesz program dnia, gwarantujący skupienie na osobowej relacji z Bogiem, ciszę, modlitwę, także z zakonnikami. O 6 rano jest Jutrznia i Godzina czytań, o 7 - Msza św. w kościele, po niej litania do św. Józefa. Po śniadaniu - czas na własną refleksję, ewentualnie rozmowę z kapłanem. 12.15 - Godzina mniejsza, modlitwy karmelitańskie, rachunek sumienia, Anioł Pański, a po obiedzie - ponownie czas dla siebie. 17.45 - rozmyślanie (w kaplicy), potem Nieszpory, Kompleta, kolacja. Godz. 22 - pora spać. W Wielkim Poście z niektórych posiłków piątkowych rezygnuje się na rzec ofiary dla biednych.
Przez 8 lat Dom - pomysł młodych, nastawionych na dynamiczne duszpasterstwo ojców, miał swoje lepsze i gorsze dni, ale nigdy nie świecił pustkami. Przyjeżdżają osoby świeckie z różnych stron Polski, klerycy, siostry zakonne, nawet goście z Francji i Niemiec. Najwięcej jest ich w okresie ferii i wakacji, choć w mroźny czas lutego także kilka osób odbywa tutaj swoje sam na sam z Bogiem (wśród nich np. małżeństwo nauczycieli akademickich). Można tutaj pobyć kilka dni, można i miesiąc. Od czerwca 2012 r. ośrodek będzie się nazywał Rekolekcyjny Dom Modlitwy. Jest przeznaczony dla ok. 20 osób.
W Wielkim Poście parafianie i goście z Domu Modlitwy spotykają się także na nabożeństwach Drogi Krzyżowej. Są one sprawowane w piątki, środy i niedziele (przed Sumą). Oczy wiernych często utkwione są wówczas w okazałych rozmiarów i niezwykłej urody krucyfiksie w bocznym ołtarzu, pod którym umieszczone są relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Odbierają one powszechną cześć w Wielki Piątek.
W Wielkim Poście pełną parą toczą się przygotowania do spektaklu pasyjnego, którego premiera zaplanowana jest w Wielki Piątek. To współczesna wersja sądu nad Jezusem, adaptacja „Oskarżenia Nieśmiertelnego” Anny Krogulskiej. - W próby odbywane dwa razy w tygodniu zaangażowało się prawie 40 osób, które zafascynowały się pomysłem i są bardzo gorliwymi aktorami - ocenia gwardian, który sam zagra w spektaklu. Spontanicznie zawiązaną trupą kieruje nauczycielka Grażyna Bielecka. Trzeba będzie także zadbać o dekoracje i kostiumy, np. współczesne sędziowskie togi.

Miejsce szacowne, łaskami słynące

Piotrkowice odwiedzić i nawiedzić warto ze względu na słynącą łaskami figurę Matki Bożej, Loreto, szacowną historię. A sięga ona w XII wiek, kiedy istniała już parafia i pierwszy kościół drewniany. Niegdyś w miejscu, gdzie obecnie wznosi się sanktuarium, stał krzyż z wizerunkiem Ukrzyżowanego - tzw. „Boża Męka”. Wśród ludu narastała wiara w cudowność miejsca, do której sceptycznie odnosił się miejscowy proboszcz ks. Andrzej Gnoiński. Aby położyć kres ludzkim zbiegowiskom, polecił zaorać ziemię koło krzyża. Rolnik zaczął orać, ale pług połamał się na części, a wypłoszone woły wyłamały się z jarzma i uciekły do lasu. Prawdopodobnie wówczas światło dzienne ujrzała maleńka figurka Maryi, wyorana ze skiby ziemi. Świadkowie wydarzenia poświadczali pod przysięgą nadzwyczajne zjawiska (Stanisław Kułaga podtrzymywał, że w miejscu tym widział niezwykłą światłość, natomiast żona miejscowego nauczyciela zeznała, że światłość ta układała się w postać figury Matki Bożej.) Proboszcz nie zabraniał już ludziom przychodzić w to miejsce, a wierni modlili się i otrzymywali różne łaski. Sława Piotrkowic rosła. Przybyła również ciężko chora po połogu kasztelanowa Zofia Rokszycka - i została uzdrowiona. Był rok 1627.
W dowód wdzięczności kasztelanowa ufundowała tutaj drewnianą kaplicę. Pierwszymi zakonnikami sprowadzonymi do opieki nad kaplicą i do posługi duchowej pielgrzymom byli karmelici (trzewiczkowi). Wkrótce zastąpili ich bernardyni; w sanktuarium posługiwali także redemptoryści, księża diecezjalni, wreszcie od 1970 r. do chwili obecnej - karmelici bosi.
Historię sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej zapoczątkowało przeniesienie figury Matki Bożej z 1400 r. z dawnego kościoła farnego św. Stanisława (obecnie kaplica cmentarna) do drewnianej kaplicy Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny - 15 sierpnia 1638 r. W kaplicy tej umieszczono również maleńką statuetkę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, którą otoczono czcią - była to tamta figurka wykopana przez rolnika na gruncie plebańskim. Napływ pielgrzymów był coraz większy; zdrowieli chorzy, ślepi i kulawi doznawali łask - a kaplica stawała się za mała. Marcin i Zofia Rokszyccy, kasztelanowie połanieccy, wybudowali więc w Piotrkowicach murowany, istniejący po dziś dzień kościół, którego budowę ukończono w 1652 r. Do sanktuarium przybyła specjalna komisja z biskupem krakowskim Marcinem Szyszkowskim, aby zbadać wiarygodność świadectw o otrzymanych łaskach. Hyacynt Pruszcz, historyk z XVII wieku podaje, iż wielkiej łaski Pańskiej doznał sam biskup...
Kolejna - „duchowo-architektoniczna” ciekawostka. Na osi nawy kościoła od strony zachodniej wznosi się późnobarokowa ośmioboczna kaplica, a w niej Domek Loretański, przypominający dom nazaretański ze słynnego włoskiego Loreto. Kaplicę ufundowały rodziny hrabiów Krasińskich i Tarnowskich. We wnęce ściany została umieszczona łaskami słynąca figura Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus z ok. 1400 r. Dzieciątko trzyma w ręku kulę ziemską zwieńczoną krzyżykiem, a prawą rączką wspiera się o Matkę, trzymającą królewskie berło. W bocznym wykuszu kaplicy odnajdziemy także kilkucentymetrową cenną dla wiernych figurkę Maryi, wyoraną niegdyś z ziemi.
Wydarzeniem w historii piotrkowickiego sanktuarium była koronacja cudownej figury na tzw. prawie papieskim, której 7 września 1958 r. dokonał Czesław Kaczmarek, biskup kielecki, przy udziale abp. Eugeniusza Baziaka z Krakowa oraz siedmiu innych biskupów, w obecności ok. stu tysięcy pielgrzymów. Była to pierwsza koronacja w Polsce po II wojnie światowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Nowa książka kard. Rysia

2024-05-11 09:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

kardynał Ryś

ks. Paweł Kłys

Serdecznie zapraszamy na spotkanie z kard. Grzegorzem Rysiem, które poświęcone będzie najnowszej książce Kardynała pt. „Duch Święty”. Rozmowę poprowadzi Łukasz Głowacki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję