Reklama

Dzień Chorego jest świętem każdego z nas

Niedziela podlaska 6/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Listopad 2010 r. Lekarz pochyla się nad wynikami badań, a potem patrzy na mnie z troską i niepokojem. Informuje o nieuleczalnej chorobie. Przeżywam szok i niedowierzanie. Pytam jeszcze o leczenie, jednak słów lekarza nie pamiętam. Kieruje mnie na operację. Wychodzę z gabinetu i prawie upadam. Ogarniają mnie przerażenie i rozpacz.
Potem poszukiwanie lekarza - chirurga. Są trudności, bo mam chore serce i nadciśnienie. Organizm trzeba do operacji przygotować. Bałam się potwornie, ale o jej wynik obawiał się również chirurg. Modliłam się gorliwie, przyjęłam sakrament chorych i to dało mi siłę i nadzieję. Ku zaskoczeniu lekarzy do kliniki zgłosiłam się uspokojona, z unormowanym ciśnieniem i dobrym stanem serca. Wypełniłam posłusznie wszystkie polecenia personelu medycznego przed i po operacji. A opiekę miałam doskonałą. Gojenie ran i następny etap leczenia - radioterapia, którą mój organizm źle znosił. W połowie cyklu dostałam zapaści. A więc modlitwa i częste przyjmowanie Komunii św. Kiedy miałam siły, biegałam do szpitalnej kaplicy. Ze łzami tuliłam do siebie różaniec i obrazek z bł. Janem Pawłem II. Modliłam się raczej sercem, a nie ustami.
Długi pobyt w białostockim szpitalu zaowocował nowymi przyjaźniami, wzajemnym wsparciem i chwilami radości, kiedy następowała poprawa stanu zdrowia mojego i współtowarzyszek niedoli. Obserwowałam również wysiłki lekarzy i pielęgniarek, ich trudną odpowiedzialną pracę, ich życzliwość mimo zmęczenia i uśmiech mimo różnorodnych kłopotów. Przed chemioterapią - kolejne dodatkowe badania. Nastąpiły dla mnie zabójcze wlewy. Mój stan był krytyczny. Znowu sakrament chorych. Modlitwy w mojej intencji. Przerażenie rodziny i przyjaciół i ratowanie życia w rejonowym szpitalu.
Ale to minęło. Obecnie czuję się prawie normalnie i mam poprawne wyniki badań. Co dalej i ile mi jeszcze pozostało, o tym wie tylko Pan.
Kiedy znajdujemy się w tak dramatycznej sytuacji, snują się refleksje. Uświadamiamy sobie, że choroba i cierpienie są nieodłącznym składnikiem ludzkiego życia. Jest to czas pokuty, wewnętrznego oczyszczenia, który przygotowuje do odejścia do domu Pana. Chory często zmienia dotychczasowe priorytety; dostrzega wartość czasu, który składa się na życie. Czasu, który jest nam dany, który należy przeżyć mądrze i pięknie, bo na wszelką poprawę niejednokrotnie za późno.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Czy wierzysz w znaki od Boga? Ten odcinek może Cię zaskoczyć

2025-12-19 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diec. Bielsko-Żywiecka

Wyobraź sobie: noc, autokar pełen pielgrzymów… i nagle ktoś orientuje się, że jedziemy pod prąd autostradą. Przez 15 minut strach ściska gardło – a jeden przeoczony znak mógł kosztować życie wielu osób.

I wtedy zadałem sobie pytanie, które dziś stawiam także Tobie: czy my przypadkiem nie robimy tego samego w życiu duchowym?
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Bp Varden: to budujące mieć takiego Papieża

2025-12-20 18:05

[ TEMATY ]

papież

Vatican Media

Obecność Boga jest czymś oczywistym, mówi o tym cała Biblia. To my jesteśmy nieobecni! Brat Wawrzyniec uczy nas, jak powrócić z naszego oddalenia, szukać zjednoczenia z Bogiem i zwracać uwagę na Tego, który jest w nas i wokół nas – mówi bp Erik Varden na temat polecanej przez Leona XIV książki „O praktykowaniu Bożej obecności”. To budujące, że mamy Papieża, który na pierwszym miejscu stawia poszukiwanie Boga i zachęca nas, byśmy czynili to samo – dodaje bp Varden, w przeszłości opat trapistów.

O książce brata Wawrzyńca, XVII-wiecznego francuskiego karmelity, Leon XIV mówił podczas spotkania z dziennikarzami na pokładzie samolotu w drodze powrotnej z Libanu do Rzymu. Jeśli chcecie zrozumieć, kim jestem, przeczytajcie tę książkę – mówił Ojciec Święty. Wczoraj natomiast ukazała się w watykańskim wydawnictwie LEV nowa edycja książki Brata Wawrzyńca, do której Leon XIV osobiście napisał wprowadzenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję