Reklama

Złota syberyjska jesień

Choć to październik, w południe temperatura sięga ponad 20 stopni. Złota polska jesień? Złota jesień, tyle że syberyjska. Z dniem 2 X 2011 r. zaczynamy rekolekcyjne duchowe przygotowanie do 100. rocznicy powstania świątyni parafialnej w rosyjskim Krasnojarsku - pisze bp Andrzej Siemieniewski

Niedziela wrocławska 46/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z klasztoru ojców klaretynów na wzgórzu górującym nad miastem rozciąga się widok najpierw na ogromne poradzieckie bloki, potem na wieże świątyń odradzającego się prawosławia, wreszcie, już za szerokim Jenisejem, na łagodne grzbiety Gór Sajańskich.

W środku Rosji

To sam środek Rosji: na wschód 5 tysięcy kilometrów do Władywostoku; na Zachód - podobna odległość do przeciwległej granicy Rosji. Kilkaset kilometrów na południe jest granica z Chinami, nieco bliżej - z Mongolią. Krasnojarski kraj leży w samym sercu Syberii, region jest dziewięć razy większy od Polski, ale mieszkańców ma zaledwie nieco ponad 3 miliony. A ponieważ sam Krasnojarsk to milionowe miasto, to rozległe obszary tajgi i wzgórz na północy stanowią ogromem pustkowia.
W latach stalinowskich wielu naszych rodaków przeżywało w tych stronach zsyłkę na Sybir. Gdy rozmowa schodzi na cmentarz w Katyniu, reakcja jest natychmiastowa: „Katyń? My tu mamy Katyń co kilkadziesiąt kilometrów” - to cmentarzyska pozostałe po sowieckich obozach pracy, nie brak ich w krasnojarskim kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misje parafialne

Czas zaczynać misje parafialne: cóż mam powiedzieć ludziom, którzy żyją tu wiarą katolicką w trudnych warunkach rozproszenia, w nielicznych wspólnotach ludzi wierzących? Cóż może przekazać im przybysz z Polski, skoro u nas bycie Kościołem - choć czasem niełatwe - jest jednak nieporównanie prostsze niż na syberyjskiej ziemi? Przychodzi myśl: skoro miałem ostatnio szczęście być uczestnikiem dwóch spotkań z Benedyktem XVI (Madryt i Berlin), moja obecność posłuży jako echo jego słów. A papież przypominał: chrześcijaństwo stoi oparte o dwa filary. Pierwszy z nich to osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem, które jest absolutnie koniecznym początkiem wiary w sercu człowieka; drugi filar to osobiste doświadczenie, że Kościół jest absolutnie koniecznym środowiskiem rozwoju tak zapoczątkowanej wiary. To orędzie obecny papież powtarza niestrudzenie w całym świecie. Niech dotrze z mocą także i na to miejsce, gdzie niedaleko od spotkania granic Rosji z Chinami, Mongolią i Kazachstanem.
Przy pierwszym wejściu do kościoła zaskoczenie: na drzwiach świątyni widnieje napis „kasa”. Na dodatek z dopowiedzeniem: „czynna codziennie”. To dlatego, że kościół zbudowany 100 lat temu przez syberyjskich Polaków służy obecnie jako sala koncertów organowych, na szczęście krasnojarska filharmonia użycza tu miejsca wspólnocie modlących się wiernych.

Ewangelizacja bez granic

Po kilku dniach wyłania się w moim sercu zaskakujące przekonanie: na Syberii jest mi o wiele łatwiej zrozumieć tekst Dziejów Apostolskich i listy Apostołów. Przecież gdy te teksty Nowego Testamentu powstawały w państwie rzymskim, to scenerią życia pierwotnego Kościoła były niezmierzone przestrzenie cesarstwa, wielość żyjących tam ludów i ogromna liczba języków. Nieliczne gminy chrześcijańskie żyły oddalone od siebie i to w otoczeniu nie zawsze życzliwym wobec ich wiary. Czyż nie podobnie wyglądają dziś realia katolickich gmin na rozległych terytoriach Syberii? Czyż tutejsi duszpasterze nie przypominają starszych gmin pierwotnych wspólnot chrześcijańskich, zarówno co do stylu życia jak i metod ewangelizacji? A zakonny dom braci klaretynów - czyż nie jest podobny do tego środowiska, który tworzyli Paweł, Barnaba i Sylas?
W Krasnojarsku można spotkać osobę, która na ćwiczenia ignacjańskie jechała w czasie wakacji 600 kilometrów w jedną stronę. Można spotkać duszpasterza, który na niedzielną Mszę św. dojeżdża 250 kilometrów do filialnego kościoła. To i tak niedaleko, skoro do kurii diecezjalnej ma ponad 1000 km, a jego diecezja rozciąga się jeszcze kilka tysięcy kilometrów na północ i wschód.
Spotkany po drodze Polak, do tego z Wrocławia, opowiada o wspaniałym przykładzie wiary katolików w Mongolii. Inni wspominają o dynamicznej ewangelizacji w sąsiednich tu Chinach i o tym, że sami chińscy wierzący zaczynają być ewangelizatorami w innych krajach Azji. Na dworcu spotykamy grupę zabiedzonych przybyszów. Znajomy Rosjanin przypuszcza: „mogą być z Korei Północnej”. Rosja ma z tym krajem wspólną granicę, a komunistyczna Korea do tej pory jest absolutnie wroga wobec wszelkiej religii i zamknięta dla wszelkich wpływów z zewnątrz. Ale czy nie czas już modlić się o otwarcie kolejnych granic dla Ewangelii? Owszem, politycy mówią, że to niemożliwe. Ale tu na Syberii uświadamiamy sobie, że „dla Boga nie ma nic niemożli

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwają poszukiwania ks. Marka Wodawskiego. Policja odnalazła samochód duchownego

2025-12-10 07:31

[ TEMATY ]

zaginięcie

KRP Warszawa VII

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Trwają poszukiwania 44-letnie księdza Marka Wodawskiego, kapłana parafii Matki Królowej Polski w warszawskim Aninie. Duchowny zaginął 7 listopada. Tego dnia około godziny 19.20 widziano go po raz ostatni przy ul. Białowieskiej w Warszawie, gdy odjeżdża szarą Skodą Fabią z 2015 roku (nr rej. WPI 40909).

Jak ustalono: pod koniec listopada warszawska policja odnalazła samochód duchownego.
CZYTAJ DALEJ

Gizela Jagielska zwolniona ze szpitala w Oleśnicy

2025-12-10 11:03

[ TEMATY ]

Gizela Jagielska

Adobe Stock

„Sama bym tego nie zrobiła” – powiedziała aborterka. Z pracy odchodzi także jej mąż, który był ordynatorem oddziału. Jagielska odpowiada za aborcję Felka, który zginął w 36. tygodniu życia płodowego.

Gizela Jagielska zamieściła w internecie nagranie, w którym informuje, że 1 stycznia nie będzie już pracować w oleśnickim szpitalu. Jak powiedziała, nie była to jej decyzja.
CZYTAJ DALEJ

Podlaskie: Śledztwo ws. śmierci 10-latki, która w szkole uderzyła głową o podłogę

2025-12-10 20:13

[ TEMATY ]

śmierć dziecka

Karol Porwich/Niedziela

Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 10-latki z Gródka (Podlaskie). Pierwsze ustalenia wskazują, że upadła ona w szkole, uderzając głową o podłogę, ale nie została wezwana do niej pomoc medyczna, o wypadku nie powiadomiono też jej rodziców. Dziewczynka zmarła w domu, we śnie.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. Dotyczy ono podejrzeń narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia 10-letniej uczennicy przez osobę, na której ciążył obowiązek sprawowania nad nią opieki i nieumyślnego spowodowania śmierci tej dziewczynki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję