Reklama

Królewska parafia

O jakiej parafii mowa? Oczywiście, że o Miedźnie. Dlaczego królewska? Bo uposażył ją przed wiekami król Władysław Jagiełlo (ok. 1362-1434), założyciel dynastii Jagiellonów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Moja parafia pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Wielkanoc będzie przeżywać nawiedzenie relikwii Krzyża Świętego. Uroczystej liturgii będzie przewodniczył ks. bp prof. dr hab. Antoni Długosz - mówi „Niedzieli” ks. kan. Andrzej Banaszek, tutejszy proboszcz. Gospodarz przyjmuje nas po królewsku przy suto zastawionym stole (piszącego te słowa oraz jedną z fotoreporterek) na plebanii, która nie tak dawno przeszła kapitalny remont. Widać, że Ksiądz Proboszcz to wzorowy gospodarz, który z iście ułańską fantazją (plebania i kościół pw. św. Anny znajdują się przy ul. Ułańskiej 2) w ciągu niemal dziesięciu lat duszpasterskiej posługi wzorowo zagospodarował otoczenie powierzonej mu świątyni.

Ludzki potencjał

- Czy Ksiądz Proboszcz ma dobrych parafian? - pytam ks. Andrzeja. - Moi parafianie nie są dobrzy. Moi parafianie są bardzo dobrzy - odpowiada z uśmiechem tutejszy pleban. - Oni zawsze mogą na mnie liczyć, a ja na nich - dodaje. - Bez ich wsparcia zarówno finansowego, jak i konkretnej pomocy doradczej i fizycznej pracy nie udałoby się zrobić tego, co wspólnie dokonaliśmy. Ale o tym opowiem za chwilę - kontynuuje.
Miedźno to parafia licząca ok. 3 800 ludzi. Jest głęboko osadzona w tradycji, gdzie praca duszpasterska opiera się na solidnie sprawowanych sakramentach świętych i zwyczajnej codziennej posłudze kapłańskiej. - Jeśli chodzi o frekwencję, to prawie połowa moich parafian regularnie uczęszcza na Msze św. w niedziele i święta nakazane - zwierza się Ksiądz Kanonik. - Między udzielonymi chrztami św. a odprawionymi pogrzebami zasadniczo utrzymuje się równowaga. Innymi słowy, potencjał ludzki utrzymuje się na mniej więcej takim samym poziomie - mówi ks. Banaszek. - Dużo młodych jednak wyjeżdża. Po studiach już nie wracają do Miedźna. Zostają w Łodzi, Warszawie, Wrocławiu, no i wyjeżdżają też „za chlebem” do innych krajów. To mnie trochę smuci - opowiada pleban. - W parafii nie ma w praktyce jakichś większych zakładów. Dlatego ludzie przeważnie pracują w Częstochowie - dodaje. - Jest też kilku gospodarzy. Ziemia zatem nie leży odłogiem - kończy ks. Andrzej
W parafii dobrze spełniają swoje obowiązki: Akcja Katolicka, Rada Parafialna, ministranci, pan kościelny i pan organista. Jest też prężny chórek dziecięco-młodzieżowy (ponad 30 osób), który prowadzi pani śpiewająca w zespole Piotra Rubika - Dorota Kasprzyk, pochodząca z Miedźna. Co roku zaś ok. 40 dzieci przystępuje do I Komunii św.

Osiągnięcia

Ksiądz Proboszcz to bardzo skromny człowiek, który najpierw opowiada nam nieco o historii powierzonej mu parafii. Powołał ją do istnienia biskup krakowski - Zbigniew Oleśnicki 17 września 1425 r. Uposażył ją zaś, jak to już było wspomniane, sam król Władysław Jagiełło. Oryginalna świątynia doszczętnie spłonęła. Obecny kościół natomiast wybudowano staraniem ks. Stanisława Markowskiego w latach 1872-77. Konsekrował go biskup włocławski Aleksander Bereśniewicz 10 czerwca 1885 r.
- Cóż… Sporo udało się w ciągu ostatnich lat zrobić. Świątynia została odnowiona na zewnątrz i wewnątrz. Polichromię restaurował śp. prof. Jerzy Nowosielski - mówi ks. Andrzej. - Dzięki ofiarności parafian, którzy są bardzo hojni, można było m.in.: odremontować całe prezbiterium, zamontować ogrzewanie w kościele, ułożyć marmurową boazerię, że się tak wyrażę, poodnawiać kinkiety i żyrandole - wylicza spokojnie ks. Banaszek. Warto też dodać, że w świątyni są dwa nowe witraże: Świętej Rodziny i Bożego Miłosierdzia.
- Jeśli chodzi o otoczenie kościoła, to położyliśmy kostkę brukową, są nowe parkany, elewacja kościoła. Wybudowaliśmy też kaplicę przedpogrzebową - dodaje Ksiądz Kanonik. - Dwa kościoły filialne we Władysławowie i Borowej też są poodnawiane wraz z otoczeniem. Sprawuje się tam liturgię nie tylko w dni świąteczne oraz np. pierwsze piątki miesiąca, ale również okazjonalnie w dni powszednie kalendarza liturgicznego - kończy rozmówca „Niedzieli”.
Obok plebanii widać wyremontowane salki, gdzie dzieci i młodzież spędzają wolny czas. Wyposażone są one m.in. w stoły do gry w ping-ponga i inne sprzęty. Opiekę nad nimi sprawuje ks. Rafał Praski, tutejszy wikariusz. Z tyłu plebanii zaś błyszczy romantyczne oczko wodne oraz biały mostek. W przyszłości mają tam być alejki.
Na koniec pobytu w Miedźnie pytam o duchowe owoce Misji Ewangelizacyjnych, którym przewodniczył ks. dr Marek Sołtysiak, wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Ksiądz Proboszcz odpowiada, że z parafii pochodzą trzy siostry zakonne i ośmiu księży. Liczy zatem na kolejne powołania do służby w Kościele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Halina Frąckowiak: Różaniec to modlitwa, która naprawdę zmienia serce

Halina Frąckowiak o wierze, prawdzie i muzyce.

Kiedy artystka pojawia się na scenie, widownia natychmiast czuje ciepło, spokój i niezwykłą wrażliwość. Nie jest to tylko efekt kunsztu muzycznego czy lat doświadczeń. To coś więcej – przenikająca całe jej życie duchowość, głęboka relacja z Maryją i zakorzenienie w wierze.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie bł. Bernardyny Jabłońskiej - duchowej córki św. Brata Alberta

pl.wikipedia.org

Prawdziwym przełomem w życiu bł. Bernardyny okazało się spotkanie z Bratem Albertem. „Tęskniła do życia w kontemplacji i Pan wypełnił jej pragnienie w sposób, którego się nie spodziewała, bo jej życie upłynęło na ciężkiej pracy wśród bezdomnych, zranionych przez życie, nędzarzy. To w nich odkrywała twarz umiłowanego Nauczyciela i z miłości do Niego pragnęła dawać, wiecznie dawać” - mówił o bł. Bernardynie bp Damian Muskus.

Według niego, jej życie i posługa najsłabszym są świadectwem, że wielkie dzieła miłości rodzą się „z patrzenia na Jezusa, z nieustannego bycia z Nim, słuchania Go i uczenia się Jego stylu”. Stwierdził, że siostry albertynki „w cichości zmieniają świat, zaprowadzając w jego najciemniejszych zakamarkach ewangeliczne reguły dobra, miłości i całkowitego oddania Jezusowi”.
CZYTAJ DALEJ

W tym miejscu patronuje św. ojciec Pio

2025-09-22 22:32

ks. Łukasz Romańczuk

Rok temu biskup Jacek Kiciński zachęcił, aby w Garnierówce powstała kaplica, dziś ją poświęcił. W Głębowicach powstała kaplica św. ojca Pio, która będzie służyć wiernym parafii oraz tym, którzy przyjadą na rekolekcje czy na inne aktywności duchowe.

Uroczystość poświęcenia kaplicy przypadła na wieczór przed liturgicznym wspomnieniem św. ojca Pio. - Wśród propozycji było wielu świętych karmelitańskich, ale chcieliśmy w pewien sposób podziękować naszemu księdzu proboszczowi, ponieważ w tym roku mija 30 lat od momentu, kiedy ks. Jarosław Olejnik przybył do Głębowic. Postanowiliśmy, że kaplica będzie imienia patrona urodzin naszego księdza, czyli św. ojciec Pio - mówi Anna Lis.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję