Reklama

Miłość ma barwy pamięci

Czy młodzież przy nas dojrzeje?

Niedziela przemyska 47/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W perspektywie zbliżającego się nowego roku duszpasterskiego, który będziemy przeżywać pod hasłem: „W komunii z Bogiem”, uświadamiamy sobie w pierwszym rzędzie wzajemną odpowiedzialność za siebie. Ja mam ci pomóc w drodze ku wspólnocie z Bogiem, ale i Ty masz tę samą powinność wobec mnie. Dla dobra i owocności społeczeństwa, w tym także dla Kościoła, szczególne znaczenie mają młodzi. Stają przed nami nie po to, abyśmy w nich znajdowali ujście dla naszych narzekań, ale po to, żebyśmy zapewnili im pomoc dla właściwego rozwoju, odkrywania świata, który po nas przejmą.
W tym tygodniu chciałbym poddać pod rozwagę problem rozwoju młodzieży przystępującej do bierzmowania. Sam fakt dopuszczenia do tego sakramentu zakłada, że mamy do czynienia z chrześcijaninem świadomym swojej wiary i odpowiedzialności za nią. Ale to tylko założenia. Tak naprawdę wiele zależy od dojrzałości starszych i umiejętności towarzyszenia młodym.
Zacznijmy od pamięci... Z dużą skrupulatnością traktowałem komunijne zobowiązanie abstynencji od alkoholu i papierosów. Dojrzałość w tamtych czasach to był właśnie papieros. Zatem młodzi chłopcy szukali sposobu zamanifestowania tejże, poszukując różnych sposobów „ominięcia” grzechu. Ja i moi koledzy wymyśliliśmy iście samobójczy sposób - paliliśmy skręconą bibułę. Inni dodawali do tego liście. Szkodziliśmy zdrowiu pewnie bardziej niż paląc papierosy, ale te były znaczone grzechem. Nie wiem, jak długo trwałby ten proceder, gdyby nie ojciec. Kiedyś przyłapał mnie na moim „grzechu”. Usiadł przy mnie, zdusił tlący się ogarek bibuły, wyjął z kieszeni paczkę papierosów i zaczął mnie nimi częstować.
- Pal, co tam będziesz się bawił jakąś bibułą. Skoro tak szybko chcesz być dorosły, to nie ma problemu. Pola jest sporo, pójdę wypisać cię ze szkoły i będziemy gospodarzyć.
Nie wypaliłem żadnego z podanych papierosów. Nastąpiło długie milczenie, a potem ojciec zapytał wprost:
- To jak, chodzimy do szkoły, kolego, czy w pole i to od świtu?
- Do szkoły - wyjąkałem.
- W porządku, ale jeśli jeszcze raz cię złapię, już nie będę pytał.
To w zupełności wystarczyło. Nie miałem na tyle mądrości dzisiejszej młodzieży, że przecież nauka jest obowiązkowa i ojciec nie może mnie, ot tak sobie, zwolnić ze szkoły. Dałem słowo i chciałem go dotrzymać. Jak to się ma do bierzmowania?
Mam okazję spowiadać w pewnej parafii i konfesjonały tam nie mają ochronnej folii. Przez kratki czuję oddech gimnazjalisty, nasycony tyle co rzuconym przed wejściem do świątyni papierosem. W innych przypadkach nachylający się nade mną z indeksami zdradzają nałóg zapachem ubrania. Nasze dziecinnienie to udawanie, że nie czujemy. A przecież matka pierze takie ubrania, ojciec rozmawia z dzieckiem, nauczyciele także wiedzą, kto z gimnazjalistów nie pali - tych łatwiej wskazać, wszak stanowią mniejszość. Może by jednak zastosować wobec młodych dydaktykę mojego ojca w dostosowanej do współczesności formie? Po prostu zaproponować młodemu człowiekowi, że jeśli nie stać go na miesięczną przynajmniej abstynencję przed bierzmowaniem, to niech nie podpisuje kolejnego zobowiązania i nie ponawia go w dniu bierzmowania, ale przyjmie sakrament bez tej formuły.
Mam nadzieję, dlatego o tym piszę, że młodzi nie są bezrozumni i stojąc milcząco, podczas gdy inni składają takie zobowiązanie, pomyślą co nieco. A kiedy ich kolega czy koleżanka podejdą z koszykiem, by zebrać deklaracje, a on czy ona jej nie złożą, to może ten znak wpisze się w świadomość i zainspiruje do przemyśleń.
Tak, tak, słyszę te słowa oburzenia - to ksiądz chciałby na oczach całego kościoła i wobec biskupa zniesławiać nasze dziecko?! Ot i cały faryzeizm. Cała wioska czy osiedle widzi codziennie nastolatków idących z papierosem w jednej i puszką piwa w drugiej ręce, i wtedy wszystko jest w porządku. Milcząc mijamy pod sklepami podochoconych gimnazjalistów i nic się nie dzieje. Nikt nie pisze do Rzecznika Praw Dziecka. Zło można propagować, wprost manifestować z dumą - dobra zaś nie wolno ujawniać. Bo to jest dobro. Młody człowiek staje wobec wspólnoty, nie mówiąc, że ma kłopot z papierosami, alkoholem i nie chce pustych gestów, ale ma nadzieję, że dorośli to zobaczą i sami pomyślą o swoim świadectwie lub antyświadectwie, o swojej odpowiedzialności za młodych, która wynika z faktu, że także oni kiedyś przyjęli sakrament bierzmowania. Wierzę w mądrość i uczciwość młodych i zdolność dojrzewania. Wątpię w naszą chęć do pomocy w tym dziele. Chcę tym tekstem wyrazić także podziękowanie naszym ojcom, za to, że nie kryli się za fałszywą wstydliwością, ale odważnie stali na straży naszego dojrzewania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Józef Wilkoń od drewnianych pastuszków apeluje o… zgodę narodową!

2025-12-07 18:02

[ TEMATY ]

dr Milena Kindziuk

Red

Kościół pokamedulski na warszawskich Bielanach, druga niedziela Adwentu. Trwa Msza odprawiana przez biskupa Michała Janochę. W prezbiterium – istna arka Noego: osły, woły, kury, ryby.... Pastuszkowie z tobołkami oraz inne rzeźby autorstwa Józefa Wilkonia. Blisko ołtarza żłóbek z sianem – jeszcze pusty, obok postacie Maryi i Józefa.

Drewniane figury zostały odrestaurowane, był to ich pierwszy publiczny pokaz, teraz trafią na swoje miejsce, wyznaczone im ćwierć wieku temu przez ks. Wojciecha Drozdowicza: do słynnej szopki przy bielańskim kościele, nieopodal UKSW.
CZYTAJ DALEJ

Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa? Prokuratura umarza postępowanie przeciwko proaborcyjnej lekarce

2025-12-08 08:34

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Prokuratura Rejonowa Wrocław Stare Miasto umorzyła postępowanie w sprawie proaborcyjnej lekarki z Dolnego Śląska. W sierpniu Instytut Ordo Iuris złożył do prokuratury pisemne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osobę podającą się za „Gizelę Jakubowicz”, której komentarz pod wpisem na Facebooku sugerował, że jest ona ginekologiem. Czyn zabroniony polegać miał na udzieleniu ciężarnej kobiecie pomocy w nielegalnej aborcji poprzez instrukcje, w jaki sposób i z użyciem jakiego leku ma wykonać aborcję farmakologiczną oraz poprzez oferowanie pomocy w szpitalu, w którym pracuje, w razie gdyby doszło do komplikacji medycznych.

Komentarz zamieszczono pod wpisem na zamkniętej grupie pod nazwą „ML Wrocław/ Dolny Śląsk”. Jeden z członków grupy dodał anonimowy post o treści „Jestem w ciąży, w której absolutnie nie mogę teraz być. Proszę o pomoc. Czy któraś z was mogłaby mnie zbadać? Test dodatni”.
CZYTAJ DALEJ

„Pojedynek” – opowieść o odwadze i moralnych wyborach w czasach, gdy każdy dzień mógł być ostatnim

2025-12-09 16:27

[ TEMATY ]

historia

film

Polecamy

Materiał prasowy

Do sieci trafia finalny zwiastun i plakat thrillera historycznego „Pojedynek”, stworzonego na podstawie prawdziwych wydarzeń przez jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów – Łukasza Palkowskiego („Bogowie”, „Najlepszy”). W filmie, który niepokojąco łączy wydarzenia sprzed lat z aktualną sytuacją międzynarodową, wystąpiła plejada wybitnych aktorów. Na ekranie, oprócz Jakuba Gierszała, zobaczymy gwiazdę „Gry o tron” Aidana Gillena. Towarzyszą im m.in. Bogusław Linda, Julia Pietrucha, Wojciech Mecwaldowski, Antoni Pawlicki, Anna Próchniak, Mateusz Kościukiewicz, a także Tomasz Kot.

Atak Rosjan na Polskę we wrześniu 1939 roku doprowadził do pierwszej masowej próby indoktrynacji tysięcy przedstawicieli polskich elit. „Pojedynek” sięga po nieopowiedzianą część tej historii Polski, a Łukasz Palkowski, autor sukcesu m.in. filmu „Bogowie”, przedstawia ją z charakterystycznymi dla siebie autentyzmem, tempem i energią. „Pojedynek” to pokazana z wielkim rozmachem historia o bohaterach, których widz natychmiast obdarza sympatią i śledzi ich losy z zapartym tchem. To również historia o rosyjskich oprawcach, którzy – w kontekście wydarzeń we współczesnym świecie – zmieniają tylko rodzaj munduru, ale nie metody. Filmowe postaci wzorowane są na autentycznych oficerach i żołnierzach, których dramat rozpoczął się po 17 września 1939 roku – w czasach, w których człowieczeństwo wystawiono na najcięższą próbę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję