Reklama

Niedziela w Warszawie

Uczył, jak patrzeć oczyma Boga

Bp Marek Solarczyk, biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej przewodniczył Mszy św. w katedrze św. Floriana i św. Michała Archanioła w Warszawie w dniu liturgicznego wspomnienia bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W praskiej katedrze licznie zgromadziły się siostry loretanki, obchodzące w tym roku stulecie założenia zgromadzenia przez bł. Ignacego, a także nadzwyczajni szafarze Komunii św. i wielu wiernych.

- Stajemy z wielką wdzięcznością wobec Boga, dziękując za obfitość jego darów jakie wpisał za życia ziemskiego bł. Ignacego, ale również jakie ofiarowuje nam przez jego orędownictwo. Równocześnie prosimy o jego kanonizację, aby dar świętości Boga przez niego objawiał się jeszcze mocniej i abyśmy potrafili na naszych drogach tą drogą świętości podążać – powiedział rozpoczynając liturgię bp Solarczyk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii sufragan diecezji warszawsko-praskiej zwrócił uwagę, że to, co Bóg ofiarowuje nam w swoim słowie daje wielką okazję, aby spojrzeć na nasze życie i wiarę, przywołując postać, świętość i heroizm wiary bł. Ignacego. - Oto Syn Boży staje pośród ludzi i ofiarowuje im to, co jest tajemnicą samego Boga. Staje przy człowieku Bóg i chce być Opiekunem, chce przez Jezusa odnowić to wszystko, co jest darem Jego Bożej, wiecznej Miłości – podkreślił bp Solarczyk. Dodał, że kiedy uświadomimy sobie przychodzenie Jezusa, nauczanie, głoszenie królestwa, objawianie mocy, wówczas dotykamy poprzez to słowo tajemnicy naszego życia, ale również świadectwa życia i świętości bł. Ignacego. Uświadamiamy sobie, że wpisane w to jest wielkie bogactwo ducha.

- W osobie bł. Ignacego uświadamiamy sobie wszystko, co było bogactwem jego wiary oraz to, co jest dziedzictwem jego posługi kapłańskiej. Wszystko, co on jako kapłan czynił, sprawując sakramenty, głosząc królestwo Boże, rozważając Boże słowo i uczestnicząc w taki wielkim bogactwie ducha wpisanym w modlitwę szczególnie wtedy, kiedy Orędowniczką tej modlitwy była Matka Najświętsza – zaznaczył biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej.

Hierarcha wskazał, że rozważając tajemnicę świętości ukazaną przez bł. Ignacego sami mamy jej zapragnąć – nie tylko w wymiarze porywu uczuć, ale w decyzji woli. – Patrząc na posługę bł. Ignacego widzimy wszystko, co było jego ogromną troską, co sprawia, że człowiek kształtuje swój charakter i rozwija się w swojej dojrzałości – zaznaczył bp Solarczyk i zwrócił uwagę na dzieło bł. Ignacego wpisane w bardzo wiele różnych form wydawniczych, związanych z prasą, czasopismami i wieloma publikacjami. – Charakteryzowała go wielka troska o to, aby człowiek w odkrywaniu, pojmowaniu i kształtowaniu świata potrafił patrzeć oczyma Boga, aby przeglądając się poprzez duszę i wiarę w tym, co jest źródłem Boga potrafił to odkryć, rozwinąć i w taki sposób ukształtować w sobie, aby to rzeczywiście wzrastało – zaakcentował bp Solarczyk.

Reklama

Kaznodzieja przypomniał także o działalności dobroczynnej błogosławionego. - Bł. Ignacy stanął razem z innymi swoimi współpracownikami w wielu różnych dziełach wsparcia w tym, co jest doczesne i co pomoże ubogim, bezdomnym, biednym, głodnym, aby znaleźli się we właściwym miejscu, by ich wszystkie pragnienia – poprzez dzieła braci i sióstr albertynek, a także od stu lat sióstr loretanek – mogły zostać rzeczywiście spełnione – podkreślił i zachęcił do wzorowaniu się na postaci bł. Ignacego.

- To jest to wyjątkowe zaproszenie dla każdego z nas, aby w cichości swego serca i duszy, stojąc wobec Boga wpatrzyć się i odczytać to, co jest tajemnicą Boga. Zastanowić się, jak możemy ją jeszcze bardziej rozwijać, jak uczynić z niej jeszcze większą jasność i blask naszego życia, w jaki sposób w to, co jest wpisane w nasze pojmowanie, opisywanie świata i komentowanie tego, co jest darem Bożej dobroci – odnaleźć się i to przekazać, jak być nauczycielem i pasterzem słowa i chleba w tym, co jest konieczną pomocą dla innych – zachęcał bp Solarczyk.

Bł. ks. Ignacy Kłopotowski prowadził działalność charytatywną, był wydawca prasy katolickiej i założycielem Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Loretańskiej. Zmarł 7 września 1931 r. W 2005 r. został ogłoszony błogosławionym. Pochowany jest w Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Loretto niedaleko Wyszkowa. W katedrze warszawsko-praskiej spoczywa jego serce.

2020-09-07 21:05

Ocena: +4 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Solarczyk: Młodzi w KSM biorą odpowiedzialność za siebie, Kościół i Ojczyznę

[ TEMATY ]

wywiad

KSM

Bp Marek Solarczyk

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Materiał prasowy KSM

Bp Marek Solarczyk

Bp Marek Solarczyk

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży jest ważną częścią Kościoła. Niewymierna wartość Stowarzyszenia to młodzi ludzie, którzy biorą odpowiedzialność za siebie, Kościół i Ojczyznę – podkreślił bp Marek Solarczyk, delegat Episkopatu Polski ds. KSM. Bp Solarczyk uczestniczy w Ogólnopolskiej Sesji Zarządów i Krajowej Rady KSM w Porszewicach.

KSM: Młodzi w Kościele to szczególny potencjał. Jak wg. ks. Biskupa ich aktywizować?

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję