Reklama

Ocalone sumienie

Niewielką przewagą głosów Rada Europy obroniła tzw. sprzeciw sumienia. Dzięki temu lekarze i całe instytucje nadal będą mogły odmawiać wykonywania aborcji oraz eutanazji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Absurdalny i niebezpieczny projekt rezolucji osłabiającej tzw. klauzulę sumienia narodził się w środowisku europejskiej lewicy. Główną jego sprawczynią była brytyjska laburzystka Christine McCafferty z komisji ds. społecznych, zdrowia i rodziny Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Według niej, zagrożeniem dla „osiągnięć” współczesnej medycyny, jakim jest aborcja i eutanazja, jest używanie lekarskiego sumienia. Dlatego też - zdaniem autorów raportu - należałoby ograniczyć prawo do „sprzeciwu sumienia”, aby zmusić lekarzy i szpitale do zabijania nienarodzonych. - Przeciwny aborcji lekarz nie powinien wybierać ginekologii jako swej specjalizacji - argumentowała współautorka projektu Ingrida Circene z Łotwy. Z zaleceń raportu wynikłoby, że katolicy nie mogliby być ginekologami, a w szpitalach katolickich należałoby pozamykać oddziały ginekologiczne. Jeśli bowiem aborcja lub eutanazja w jakimś kraju jest zgodna z prawem, to nie mógłby odmówić jej nawet szpital należący do Kościoła. Natomiast lekarze przed podjęciem pracy byliby przepytywani, czy ich sumienie nie przeszkodzi im np. w zabijaniu nienarodzonych. Doprowadziłoby to do sytuacji, w której adept medycyny miałby być jedynie sprawną maszynką do wykonywania tego, co wymyślą sobie autorzy prawa.
Najwięcej lekarzy powołujących się na sprzeciw sumienia jest w Polsce i we Włoszech. Receptą na zbijanie tam, gdzie obecnie nie ma ani jednego lekarza bez sumienia, byłoby zatrudnienie takiego, który byłby gotowy przeprowadzać aborcję, a tam, gdzie zezwala na to prawo, także eutanazję. - Nie jest dla mnie tylko jasne, dlaczego osoba taka ma nazywać się lekarzem. Od zabijania, ćwiartowania na cząstki są bowiem rzeźnicy, a nie medycy… Ale może Rada Europy chciałaby, żeby w każdym szpitalu był rzeźnik - uważa Tomasz Terlikowski.
Kontrowersyjna rezolucja ograniczająca używanie sumienia przez lekarzy, obudziła jednak sumienia delegatów w Radzie Europy, którzy niewielką przewagą głosów (56 do 51) wnieśli do niej kilkadziesiąt poprawek. Dzięki temu tekst, który miałby ograniczać prawa lekarzy, stał się dokumentem chroniącym i popierającym sprzeciw sumienia. Przyjęty tekst głosi, że „żaden szpital, placówka czy osoba nie mogą być przedmiotem żadnej presji czy dyskryminacji ani ponosić żadnej odpowiedzialności” w wypadku, gdy odmówią przeprowadzenia aborcji czy eutanazji lub wzięcia udziału w którymś z tych zabiegów. Zgromadzenie Parlamentarne RE podkreśla również konieczność utwierdzenia prawa do klauzuli sumienia. Obrońcy życia i stowarzyszeń lekarzy chrześcijańskich odetchnęli z ulgą. Jedynie środowiska lewicowe i feministyczne z niesmakiem przyjęły swą klęskę. Zdaniem Marka Wikińskiego z SLD, rezolucja w pierwotnym kształcie mogłaby wywrzeć presję na „polskie władze, aby doprowadziły do przestrzegania prawa dotyczącego prawa do aborcji”. Na szczęście tak się nie stało. Przyjęty dokument wzmocnił lekarskie prawo do obrony życia. Według rezolucji, na klauzulę sumienia mogą powoływać się nie tylko pojedyncze osoby, ale również całe placówki opieki medycznej. - Chodzi o obronę życia, czyli największego dobra, jakim człowiek dysponuje. Ono jest i powinno być wartością uniwersalną. Stąd walka o sumienie lekarskie - mówi „Naszemu Dziennikowi” abp Henryk Hoser, przewodniczący zespołu ds. bioetycznych KEP.
Dzięki temu, że dokument przyjęto w takim a nie innym kształcie, Rada Europy wytrąciła kolejny argument w wojnie proaborcyjnej, na którą szykuje się polska lewica. Natomiast Kościół katolicki od dawna nazywa rzeczy po imieniu. Wskazuje, że przerywanie ciąży obiektywnie jest zbrodnią ludobójstwa. Dlatego też w czasach, gdy na nowo szykowana jest w parlamencie dyskusja o aborcji, abp Hoser zachęca do lektury encykliki Jana Pawła II „Evangelium vitae”. - Trudno o jaśniejszy wykład obrony człowieka przed nim samym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Życiodajna modlitwa

2025-07-22 10:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.

Pewnego razu pojechał na jeden dzień na francuską prowincję, do grupy seminarzystów, którzy poprosili, aby porozmawiał z nimi o tym, czego rodziny oczekują od księdza. W drodze powrotnej nie był z siebie dymny, ponieważ nękało go pytanie, dlaczego nie udało mu się przekonać przyszłych kapłanów do tego, że to modlitwa jest konieczna i najważniejsza, i że to o niej trzeba rozmawiać z ludźmi. Analizował spotkanie i zrozumiał, że bardziej przemawiają do młodych argumenty o służbie ludziom, ubogim, ciemiężonym, ale dużo mniej o prymacie modlitwy ponad tymi działaniami. Napisał list do seminarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

„Katolicki influencer” – czyli jaki? Misja na cyfrowym kontynencie

2025-07-27 10:26

[ TEMATY ]

Monika Przybysz

katoliccy influencerzy

sdecoret/fotolia.com

Żyjemy w epoce, w której cyfrowy świat stał się nowym kontynentem - miejscem rozmów, idei i poszukiwania sensu. Pojawia się pytanie: kim jest „katolicki influencer” i jak wygląda jego misja w cyfrowym świecie - przestrzeni pełnej możliwości, ale i zagrożeń? „W świecie ulotności i półprawd trzeba głosić nadzieję, która jest trwała i zakorzeniona w Chrystusie” - wskazała dr hab. Monika Przybysz, medioznawca z Instytutu Edukacji Medialnej Wydziału Teologicznego UKSW.

28 i 29 lipca w Rzymie odbędzie się jubileusz dedykowany katolickim influencerom i ewangelizatorom internetowym. To historyczne wydarzenie zgromadzi cyfrowych ewangelizatorów z całego świata, by wspólnie się modlić, dzielić doświadczeniami i umacniać w misji głoszenia Chrystusa w sieci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję