Reklama

Przez życie z twarzą zwróconą ku niebu...

Niedziela rzeszowska 33/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dorota Zańko: - 15 sierpnia Kościół świętuje Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Na co wskazuje ludzkości ten dogmat?

O. Rafał Klimas: - Dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny jest najmłodszym dogmatem maryjnym. To bardzo ważna tajemnica naszej wiary, dlatego że honoruje Matkę Najświętszą w sposób definitywny w niebie, stanowiąc ją Królową Wszystkich Świętych, Aniołów, Wszechświata. Ta prawda jest też ważna dla każdego z nas, bowiem to w osobie Maryi Wniebowziętej rysuje się przed nami perspektywa Nieba, Zbawienia. Pozwala Ona nam zrozumieć, że niebo nie jest tylko miejscem obecności Boga, aniołów, ale także miejscem, w którym przebywać może człowiek. A przewodniczką ku niebu jest właśnie Maryja. Tak jak każdy z nas, żyła na ziemi, zmagała się z przeciwnościami losu i równocześnie poprzez swoją piękną, pełną pokory postawę uczy nas, jak to niebo zdobywać, jak podchodzić do wszystkich wydarzeń, tajemnic życia, które nas często zaskakują. Jak zaufać Panu Bogu, zdać się na Niego we wszystkim.15 sierpnia nie możemy zapomnieć o betlejemskiej stajni, ubóstwie, chłodzie, jak też o Golgocie i innych wydarzeniach trudnych dla niej jako matki, kobiety, człowieka. Wniebowzięcie zbiera te wszystkie wydarzenia, które towarzyszyły ziemskiemu życiu Maryi i może też zbierać te, które towarzyszą każdemu z nas, te radosne i te trudne.

- Jakie znaczenie ma to święto dla Polaków?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest dla nas Polaków dniem bardzo radosnym i podniosłym. 15 sierpnia to także Dzień Wojska Polskiego, kolejna, 90. rocznica Cudu nad Wisłą - wg jego świadków to zwycięstwo Matki Najświętszej. Ale to też dowód dla nas, mówiący, że nawet wtedy, kiedy sprawa wydaje się być przegrana, jeżeli zawierzymy Maryi, całkowicie oddamy się Panu Bogu, możemy odnieść zwycięstwo, ocaleć. Każdy wierzący Polak to także patriota, który spoglądając ku Ojczyźnie Niebieskiej, z miłością odnosi się do tej ziemskiej Ojczyzny.

- 15 sierpnia jest dniem szczególnym dla Sanktuarium Pani Rzeszowa…

- To zasadnicza historia naszego miejsca. 15 sierpnia 1513 r. Maryja objawiła się w tym miejscu: „Tu chcę widzieć chwałę mojego Syna i tu chcę nieść pociechę strapionym”. To kolejny dowód obecności Matki Najświętszej w życiu polskiego narodu, tu na Podkarpaciu na Rzeszowszczyźnie. Poprzez to objawienie Maryja pokazuje, jak bardzo jest zatroskana nie tylko o te większe społeczności, miasta, ale także o te małe. Dla Niej, dla Boga ważny jest każdy człowiek, bo każdy jest jej ukochanym dzieckiem. Tego tutaj doświadczają wierni, którzy przez 5 wieków tu przychodzą, aby powierzyć troski, które noszą w swoich sercach, znaleźć pociechę w utrapieniu.

Reklama

- Jak będą wyglądać tegoroczne uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny?

- Tym razem będziemy świętować szczególniej. A to ze względu na fakt, że w tym roku przypada również 400-setna rocznica fundacji kościoła i klasztoru. Po objawieniu Matki Najświętszej, którego doznał Jakub Ado wraz z rodziną, w tym miejscu powstała mała kapliczka drewniana, później drewniany kościół. Kult Maryi szerzył się, coraz liczniej przybywali tu wierni z różnych stron. Wtedy to ówczesny właściciel, zarządca Rzeszowa, Mikołaj Spytek Ligęza postanowił wybudować murowaną świątynię, sanktuarium wraz z klasztorem. Do obsługi tego miejsca, wiernych i pielgrzymów zaprosił Ojców Bernardynów. W tym roku, 15 sierpnia przeżywamy odpust ku czci Matki Bożej - patronki parafii, ale także i patronki naszej Bazyliki. Tego dnia dokonamy ważnych aktów. Będzie to otwarcie głównego wejścia do bazyliki, z nieznanych nam powodów zamurowanego, które odkryliśmy podczas przygotowań świątyni do podniesienia do godności Bazyliki. Tu pod progiem, zgodnie z życzeniem, został pochowany Mikołaj Spytek Ligęza, budowniczy i fundator. Ponieważ w polskiej kulturze otaczamy szczególnym szacunkiem zmarłych, rzeczą nie do pomyślenia jest, aby deptać po czyimś grobie, stąd, jak domniemamy, wejście zamurowano. Po latach przeniesiono szczątki Ligęzy i jego małżonki do krypty pod wielkim ołtarzem. Dzisiaj otwieramy te piękne, także w treści drzwi autorstwa rzeszowian - rzeźby wykonała Zofia Mitał, odlew w mosiądzu - Zbigniew Porada. Te drzwi otwierają nowy etap - jubileuszowy. Upamiętniają również podniesienie świątyni do godności Bazyliki. Na nowy plac przed tym wejściem wprowadza nas wizerunek Matki Bożej - figura wykonana z piaskowca przez artystę rzeźbiarza Marka Saka z Rzeszowa. 15 sierpnia usłyszymy organy po generalnym remoncie, które poświęci tego dnia Ordynariusz Rzeszowski. Odrestaurowana został też figura św. Jan z Dukli, ufundowana w 1901 r. na pamiątkę jego pobytu w Rzeszowie.

- W dniu odpustu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny będzie Ojciec obchodził również jubileusz 25-lecia kapłaństwa…

- W tym roku dziękuję Bogu za ten dar. Święcenia kapłańskie przyjąłem z rąk bp. Juliana Groblickiego w naszej kalwaryjskiej bazylice, 4 czerwca 1985 r. Na przestrzeni tych 25 lat pracowałem w kilku klasztorach: w Przeworsku, Krakowie, Kole w Wielkopolsce, ponownie w Krakowie, i od 5 lat w Rzeszowie. Ten jubileusz przeżywam w duchu wdzięczności za doznane łaski, a było ich wiele, za wspaniałych ludzi spotkanych na mojej drodze w życiu zakonnym, kapłańskim, ale także i za wszystkie wyzwania, przed którymi stawałem. Pragnąłem wyjechać na misje. Bóg chciał inaczej. I choć ludzi i miast nie znałem, do żadnego klasztoru nie szedłem z lękiem. Zawsze starałem się odnaleźć w danym miejscu. Skoro z woli przełożonych i Boga tu jestem, tzn. że mam tu coś do zrobienia.

- Czego Ojciec sobie życzy w związku z tym srebrnym jubileuszem?

- Raoul Follereau - apostoł trędowatych powiedział: „Nauczyłem się być szczęśliwym nie pytając o to, co jeszcze świat może mi dać, ale co ja mogę światu zaoferować”. Życzę sobie, abym umiał tę maksymę realizować, abym jak najwięcej ludzi przyprowadził do Chrystusa, abym na tej drodze trwał, abym poprzez swoją postawę dawał świadectwo wiary, miłości, tego, że Bóg jest Bogiem żywym, i aby mojej posłudze towarzyszyła zwykła ludzka życzliwość, zrozumienie posługi kapłana…

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję