Reklama

Zdobyła uznanie uczniów i rodziców

Niedziela małopolska 41/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małgorzata Rolke jest absolwentką edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej AP w Krakowie. Ponadto ukończyła podyplomowe studia z zakresu edukacji zintegrowanej. Pracuje w Katolickiej Szkole im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie, jako nauczyciel nauczania zintegrowanego. Od czerwca br. nosi zaszczytny tytuł „Nauczyciela Roku” (w kategorii szkół podstawowych).

Od dziecka oswajała się z zawodem

Reklama

Utytułowana nauczycielka jest krakowianką. Od dzieciństwa przyglądała się pracy nauczyciela, jej mama uczyła w klasach młodszych podstawówki. - Wzrastałam w tym środowisku - przyznaje. - Bardzo wcześnie zaczęłam mamie pomagać. Najpierw w dyktowaniu ocen, potem w poprawianiu klasówek, sprawdzianów. Ale wyboru dokonałam samodzielnie.
Zapytana o wzór doskonałego nauczyciela, pani Małgorzata odpowiada: - Trudno powiedzieć, żebym się na kimś specjalnie wzorowała. Ale wpływ na mój sposób wychowywania i uczenia mieli niewątpliwie nauczyciele, których spotykałam w trakcie mojej edukacji. Staram się więc być tak sprawiedliwą, jak pani profesor od biologii z liceum i podobnie jak wychowawczyni z nauczania początkowego próbuję być serdeczna i opiekuńcza. Tak sobie myślę, że wielu nauczycieli, wychowawców, katechetów, miało wpływ na to, jaką nauczycielką jestem. Oczywiście, największy miała moja mama.
To, co martwi wzorową nauczycielkę, gdy obserwuje środowiska szkolne, gdy słucha dyskusji, to utrata renomy tego zawodu, który kiedyś kojarzył się z niekwestionowanym autorytetem. - Dzisiaj ten autorytet trzeba sobie wypracować - mówi pani Małgorzata. - A to wcale nie jest łatwe. Często człowiek daje z siebie wszystko, a inni tego nie dostrzegają. Odrębna sprawa to zapracowani rodzice, ich brak czasu dla rodziny. Niejednokrotnie odpowiedzialność za niepowodzenia dziecka rodzice próbują zrzucić na szkołę. Najłatwiej przecież powiedzieć, że nauczyciel sobie nie radzi z uczniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Znalazła odpowiednią szkołę

Do Katolickiej Szkoły Świętej Rodziny z Nazaretu pani Małgorzata trafiła bezpośrednio po studiach i pracuje w niej już dziesięć lat. - Przychodząc do tej szkoły nie wiedziałam o niej wiele - wspomina - ale pod koniec pierwszego roku pracy doszłam do wniosku, że chcę tu pracować. Dziś mogę stwierdzić, że dobrze trafiłam i nie chciałabym tego zmieniać. To, co jest szczególnie cenne w naszej szkole, to współpraca z rodzicami, którzy uczestniczą w życiu szkoły. Na zebraniach mamy 100% frekwencji. Rodzice każdego dnia, przyprowadzając dziecko i odbierając je, pytają o postępy, sprawdzają listy z punktami, dowiadują się, jakie było jego zachowanie. Uczestniczą również w klasowych spotkaniach, na które przychodzą też babcie, dziadkowie. Podobnie jest z naszymi szkolnymi piątkowymi Mszami św.
W trakcie spotkania z panią Małgorzatą moją uwagę zwrócił jej cichy, spokojny, ale zdecydowany sposób mówienia. Łatwo w tym dostrzec opanowanie i pewność własnych przekonań oraz wyborów. Kolejną cechą, która wyróżnia utytułowaną nauczycielkę spośród wielu absolwentów pedagogicznych kierunków, jest całkowite oddanie się szkole. W ciągu dziesięciu lat pani Małgorzata nie opuściła ani jednego dnia pracy! Każde ćwiczenie wykonane przez uczniów jest przez nią sprawdzone. Po lekcjach prowadzi jeszcze kółko matematyczne i z zakresu kultury literackiej. Jeździ z dziećmi na basen i lodowisko. Rzadko zagląda do pokoju nauczycielskiego, bo stara się być cały czas z uczniami, rozmawiać z nimi, tłumaczyć im świat, wychowywać ich, kształtować. Nic więc dziwnego, że uczniowie, nawet ci, którzy są już w starszych klasach, przybiegają do niej, aby porozmawiać, przytulić się czy poprosić o pomoc w rozwiązaniu problemu. Cieszy ją, gdy może pomóc wychowankom, gdy ci wygrywają konkursy, do których ich przygotowuje. Ale największą satysfakcję sprawiają jej sytuacje, gdy po wspólnym z uczniem podjęciu kolejnych prób, powierzony jej wychowanek, który wcześniej nie mógł czegoś zrozumieć, w pewnym momencie osiąga pozytywne rezultaty. Wówczas radość dziecka jest jej radością. - Właściwie moje życie to szkoła - przyznaje. - Taką mam naturę, że gdziekolwiek jestem, na wszystko patrzę przez pryzmat potrzeb moich uczniów. Toteż do szkoły chodzę obładowana jak wielbłąd (śmiech), ale nie wyobrażam sobie, żebym mogła cokolwiek innego robić!

Ma motywację do dalszej pracy

Gdy zapytałam, czym dla niej jest tytuł „Nauczyciela Roku”, najpierw podkreśliła, że to rodzice jej uczniów w wielkiej tajemnicy zaplanowali całą akcję i że to ich zasługa, bowiem to oni zdecydowali się zgłosić jej kandydaturę oraz wysłali największą liczbę kuponów zgłoszeniowych. - Nawet wtedy, gdy dyrektor szkoły, ks. dr Krzysztof Wilk, poinformował mnie, że do klasy przyjdzie dziennikarka, nie poznałam prawdziwej przyczyny wizyty. A potem było wielkie zaskoczenie, radość i satysfakcja. Wraz ze mną cieszyli się moi najbliżsi, uczniowie, ich rodzice, cała szkoła. A w domu odbierałam wiele miłych telefonów z gratulacjami. Myślę więc, że ten tytuł to dla mnie z jednej strony prestiż i podsumowanie dziesięcioletniej pracy, a z drugiej - motywacja do kontynuacji tego co robię!

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przerażający rekord Planned Parenthood. W placówce wykonuje się średnio 1102 aborcje dziennie

2025-05-14 15:48

[ TEMATY ]

aborcja

Planned Parenthood

Adobe Stock

Planned Parenthood opublikowało swój roczny raport za rok podatkowy 2023–2024. Odnotowało w tym roku łączny przychód przekraczający 2 miliardy dolarów, z czego 792,2 miliona dolarów pochodziło ze środków federalnych. Oznacza to, że zyski organizacji pochodzą w około 40% z pieniędzy wszystkich Amerykanów. Ponieważ jednak wiele stanów ma własne plany finansowania, rzeczywisty procent będzie prawdopodobnie znacznie wyższy.

Ze sprawozdania wynika, że ​​w tym okresie Planned Parenthood przeprowadziło 402 230 aborcji, co stanowi wzrost o 2,42% w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy liczba ta wyniosła 392 715. Oznacza to, że w placówkach aborcyjnego giganta wykonuje się średnio 1102 aborcje dziennie, czyli 46 na godzinę. Liczby te odzwierciedlają tendencję wzrostową w porównaniu z poprzednimi raportami: w latach 2021–2022 odnotowano 374 155 aborcji, w porównaniu z 354 871 w 2019 r. Raport został skrytykowany za fakt, że nie przedstawiono w nim szczegółów dotyczących dystrybucji pigułek poronnych, praktyki, która według niektórych szacunków stanowi nawet 80% wszystkich aborcji w niektórych stanach. Badaczka Katherine Van Dyke zauważyła, że ​​to pominięcie może oznaczać, że rzeczywista liczba aborcji jest jeszcze wyższa, niż się podaje.
CZYTAJ DALEJ

Terapia serca ojca Dolindo. Nowenna, która zmienia wszystko

2025-05-14 21:13

[ TEMATY ]

o. Dolindo

Mat.prasowy

W świecie pełnym hałasu, presji, lęku i wewnętrznego chaosu, wielu z nas poszukuje ratunku: psychoterapii, rozwoju osobistego, warsztatów radzenia sobie z emocjami. To dobry kierunek. Ale są takie zranienia i braki, których nie uleczy żaden człowiek – bo ich źródło leży głębiej niż sięga jakakolwiek ziemska pomoc. Tam, gdzie nie dociera już psychologia ani rozum – sięga miłość Boga.

Właśnie o takiej terapii pisze Joanna Bątkiewicz-Brożek – znana biografka ojca Dolindo Ruotolo i jedna z najbliższych mu duchowo autorek – w swojej najnowszej książce „Jezu, Ty się MNĄ zajmij”. To duchowa alternatywa dla 33-dniowych rekolekcji zawierzenia – zwłaszcza dla tych, którzy nie mają siły, czasu ani systematyczności, by wejść w długie przygotowania. A jednocześnie – to mocna droga wewnętrznego uzdrowienia, pokoju i nowego początku.
CZYTAJ DALEJ

Zawsze trzyma się w cieniu. Kim jest sekretarz nowego papieża?

2025-05-15 15:40

[ TEMATY ]

sekretarz

Papież Leon XIV

sekretarz papieża

ks. Edgard Iván Rimaycuna Inga

Vatican Media

Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.

Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję