W sobotę 24 maja br., we Lwowie, miała miejsce beatyfikacja siostry Marty Wieckiej. Uroczystość zgromadziła liczną rzeszę wiernych, zarówno z Ukrainy jak również spoza jej granic, w tym liczną grupę pielgrzymów z Polski. Obecne były Siostry Miłosierdzia, kilkudziesięciu biskupów, kilkuset kapłanów. Było to wydarzenie na skalę Kościoła lokalnego i powszechnego.
Delegatem osobistym Ojca Świętego Benedykta XVI był Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone. Dokonał on aktu beatyfikacji. Uroczystość wpisana została w program kilkudniowej wizyty Kardynała na Ukrainie. Dla Kościoła lwowskiego było to wyróżnienie. Sekretarz Stanu przekazał na ręce kard. Mariana Jaworskiego dar od Ojca Świętego - piękną mitrę i ornat.
Kard. Marian Jaworski, sędziwy purpurat, przemawiał z widocznym wzruszeniem. Dla niego był to namacalny znak łaski Bożej. Podczas Jego posługi biskupiej na tym obszarze, przeżywa kolejną beatyfikacje, tych którzy przed nim na Niwie Pańskiej pracowali.
Archidiecezja Lwowska i Kościół Katolicki na całej Ukrainie, tak bardzo doświadczony, odradza się mimo codziennych trosk i kłopotów, a Bóg mu błogosławi, przymnaża zastępy orędowników. Jeszcze nie tak dawno na tym obszarze pracowało tylko kilkudziesięciu kapłanów. Coraz więcej młodych ludzi powiększa grono duchownych. Powołana do istnienia przed kilku laty nowa Prowincja Ojców Bernardynów na Ukrainie liczy dziś około 90 współbraci, w tej liczbie jest tylko kilku z Polski, pozostali to powołania lokalne. Zebrani widzieli długi szpaler kapłanów koncelebrujących Mszę św. To druga tak okazała manifestacja wiary Kościoła katolickiego na Zachodniej Ukrainie po niezapomnianej pielgrzymce Jana Pawła II do Lwowa.
Szkoda tylko, że miejscowi hierarchowie - współbracia w wierze obrządku greckokatolickiego, mimo zaproszenia, nie zjawili się (było czterech duchownych tego obrządku, ale pośród nich nie znaleźli się biskupi ze Lwowa). Tym bardziej, że pośród zebranych pielgrzymów byli też grekokatolicy. Do liturgii natomiast chcieli się włączyć, niemal na siłę, hierarchowie wspólnoty, która się odłączyła przed kilku laty od cerkwi greckokatolickiej.
Uradowane oblicza pielgrzymów, którzy musieli przemierzyć niejednokrotnie wielkie odległości, pokonać różnorodne trudności, były znakiem daru, który otrzymali. Była to podniosła uroczystość, dodająca sił i utwierdzająca w wierze. Nawet niebo się uśmiechnęło, po kilku dniach intensywnych opadów w tym regionie, nad zebranymi ustąpiły ciężkie brunatne chmury, pokazało się błękitne niebo, słońce opromieniło zebranych.
Władze lokalne dołożyły starań, by uroczystość mogła się odbyć. Na ławkach dla specjalnych gości nie brakowało przedstawicieli tutejszych władz samorządowych. Nad porządkiem czuwała lokalna policja. Podziwialiśmy zachowanie kierowców ustępujących miejsca na drodze przejeżdżającej kolumnie prowadzonej przez radiowóz policyjny.
Po latach doświadczeń przychodzi nowy posiew wiary, zasiane dobre ziarno się odradza niezależnie od wyznania i narodowości. To też efekt zaangażowania współczesnych ludzi Kościoła lokalnego, w tym kapłanów diecezji zamojsko-lubaczowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu