Reklama

Wierny Ewangelii, Kościołowi i Ojczyźnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu św. Jakuba Apostoła, podczas uroczystej Sumy pod przewodnictwem ks. prał. Mariana Gąsiorowskiego, w obecności licznego grona księży z dekanatu oraz krajan i parafian miało miejsce pożegnanie tego dotychczasowego proboszcza parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Krzepicach, przechodzącego na zasłużoną emeryturę. Ks. prał. Marian Gąsiorowski posługiwał w parafii od grudnia 1989 r. przez blisko 17 lat. Czas ten obfitował w liczne prace duszpasterskie, inwestycyjne i remontowe. Biorąc pod uwagę szereg argumentów oraz ogromne osiągnięcia inwestycyjne proboszcza, Rada Miejska w historycznym roku 650-lecia Krzepic podjęła uchwałę, w uzasadnieniu której czytamy: „W uznaniu zasług za szczególne osiągnięcia, zaangażowanie i pracę wykraczającą poza ramy obowiązków zawodowych i duszpasterskich na rzecz lokalnej społeczności, nadaje się Księdzu Prałatowi Marianowi Gąsiorowskiemu tytuł «Zasłużony dla Gminy Krzepice»”.
Tytuł ten nadawany jest osobom, które swoją pracą przyczyniły się do rozwoju Krzepic, Gminy i parafii. Akt został wręczony Księdzu Prałatowi podczas wspomnianej Mszy św.
Ks. prał. Marian Gąsiorowski urodził się 21 grudnia 1931 r. w Pile Kościeleckiej k. Chrzanowa. Po małej maturze w Gimnazjum w Chrzanowie wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego w Olsztynie, stolicy diecezji warmińskiej. Po roku przeniósł się do Częstochowskiego Niższego Seminarium w Krakowie i uczęszczał do ostatniej klasy przedmaturalnej w II Liceum Humanistycznym im. Króla Jana Sobieskiego w Krakowie. Po zdaniu matury wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie i uczęszczał na wykłady teologiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego. 18 grudnia 1955 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Golińskiego. Jako wikariusz pracował kolejno w parafiach: Żuraw, Kłobuck, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, katedra Świętej Rodziny w Częstochowie i parafia Matki Bożej Wniebowziętej w Sosnowcu. W latach 1971-87 był proboszczem w parafii Jaworzno k. Wielunia, a w latach 1987-89 w Miedźnie. W grudniu 1989 r. został proboszczem parafii św. Jakuba w Krzepicach.
Ks. prał. Marian Gąsiorowski jest człowiekiem niezwykle pracowitym, perfekcyjnym i zaangażowanym w życie wspólnoty. Jego zaangażowanie w prace inwestycyjne pozwoliło na zabezpieczenie wielu zabytków, jak również przeobraziło otoczenie krzepickiego kościoła. Ksiądz Prałat był zaangażowany w funkcjonowanie Caritas oraz w działalność charytatywną. Każdego roku organizował posiłki dla przechodzących przez Krzepice pielgrzymów z Poznania oraz noclegi dla pielgrzymów m.in. z Kalisza i Wielunia. Wśród dzieł materialnych, jakie dokonał ks. prał. Gąsiorowski wymienić należy wśród wielu innych: generalny remont całej plebanii, odnowienie polichromii kościoła, odnowienie i nałożenie odnalezionych sukienek na obraz Matki Bożej, odnowienie elewacji zewnętrznej kościoła, generalny remont Domu Sióstr „Syndykatu”, odnowienie kaplic filialnych w Dankowicach i Zwierzyńcu, wybudowanie nowego Domu Parafialnego, ufundowanie nowych dzwonów, wybudowanie Kaplicy Matce Zbawiciela, generalne uporządkowanie placu plebańskiego, przebudowa obór i pomieszczeń gospodarczych na bazę noclegową dla pielgrzymów, wyłożenie kostką brukową terenu wokół kościoła, zamontowanie na wieży kościoła zegara wraz z kurantami, gruntowny remont kaplicy cmentarnej, wybudowanie pomnika Chrystusa Zbawiciela na Górze Błogosławieństw, wykonanie i założenie „Królewskich Drzwi Krzepickich”, budowa kaplicy w szpitalu, budowa parkingów i toalet przy kościele, zainstalowanie ogrzewania kaplic filialnych, budowa Kaplicy Wieczystej Adoracji oraz gruntowne odnowienie wszystkich przydrożnych kapliczek i umieszczenie na placu plebańskim figury Matki Bożej Niepokalanej.
Ks. prał. Marian Gąsiorowski nigdy nie szczędził trudu, by Kościół Chrystusowy wzrastał tak w aspekcie duchowym, jak i materialnym. Od niego uczyć się możemy jak kochać i być wiernym Ewangelii, Kościołowi i Ojczyźnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Poniedziałek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję