3 czerwca 1963 r. po ponad 80-godzinnej agonii zmarł bł. Jan XXIII. Jego śmierć wywołała powszechny żal na całym świecie, a do Watykanu płynęły depesze kondolencyjne, w tym z większości ówczesnych państw komunistycznych. Pomimo krótkiego, niespełna pięcioletniego pontyfikatu zajął on wybitne miejsce w dziejach Kościoła katolickiego.
Przyszły Papież urodził się jako Angelo Giuseppe Roncalli 25 listopada 1881 r. w Sotto il Monte koło Bergamo na północy Włoch w prostej rodzinie chłopskiej. W latach 1893-1900 kształcił się w seminarium duchownym w Bergamo, potem w Rzymie, odbywając jednocześnie w 1901 r. przez rok służbę wojskową. 10 sierpnia 1904 r. przyjął w Wiecznym Mieście święcenia kapłańskie, a w niespełna rok później biskup Bergamo, G. Radini-Tedeschi mianował go swym sekretarzem. W 1912 r. podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w Wiedniu odwiedził Kraków i jego okolice - był to pierwszy kontakt przyszłego Papieża z ziemią polską, którą miał jeszcze raz odwiedzić już jako dyplomata watykański w 1929 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po śmierci bp. Radiniego w 1914 r. był profesorem w swym dawnym seminarium w Bergamo, wykładając tam historię Kościoła, patrologię i apologetykę. Tam też zastał go wybuch I wojny światowej, którą spędził jako kapelan wojskowy. W 1921 r. znalazł się w Kongregacji Rozkrzewiania Wiary (obec. Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów) w Rzymie, wykładając zarazem patrologię w seminarium w Wiecznym Mieście. W 1925 r. Pius XI mianował go wizytatorem apostolskim w Bułgarii, podnosząc go do godności biskupiej i udzielając mu osobiście sakry. Rozpoczął się 28-letni okres pracy dyplomatycznej w służbie Stolicy Apostolskiej, podczas której pełnił odpowiedzialne stanowiska delegata apostolskiego w Bułgarii (9 lat), Turcji i Grecji, a następnie nuncjusza we Francji (1944-53). Pełniąc te funkcje dał się poznać nie tylko jako wytrawny dyplomata i gorący obrońca wiary, ale także jako człowiek otwarty na innych, pełen dobrej woli i życzliwości w stosunku do inaczej myślących. Wtedy też po raz pierwszy zetknął się na szerszą skalę z niekatolikami - prawosławnymi w Bułgarii i Grecji oraz niechrześcijanami - muzułmanami w Turcji. Zaowocowało to później zarówno zainteresowaniami, jak i kontaktami ekumenicznymi, co okazało się bardzo pomocne w okresie przygotowań do Soboru Watykańskiego II i w czasie jego trwania.
12 stycznia 1953 r. Pius XII mianował go kardynałem (kapelusz kardynalski otrzymał jednak w Paryżu z rąk prezydenta Francji Vincenta Auriola) i powołał na patriarchę Wenecji. Na tym urzędzie zastało go konklawe w 1958 r., które wyniosło go do najwyższej godności w Kościele. Zanim jednak do tego doszło, dał się poznać jako gorliwy pasterz swej nowej archidiecezji, ale o prastarych korzeniach. Utrzymywał ożywione kontakty zarówno z duchowieństwem i wiernymi, jak i ze środowiskiem politycznym i artystycznym Wenecji. Dwa razy (w 1956 i 1958 r.) podejmował bardzo serdecznie Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, gdy przejeżdżał przez Wenecję w drodze do Rzymu (po raz drugi, udając się na konklawe).
Reklama
28 października 1958 r. kardynałowie zgromadzeni na konklawe wybrali mało wówczas znanego niemal 77-letniego patriarchę Wenecji na papieża. Sądzono, że ze względu na wiek będzie to pontyfikat przejściowy, do czasu pojawienia się jakiejś nowej osobowości. Tymczasem bardzo szybko okazało się, że nowy Biskup Rzymu, który zaskoczył wszystkich, przyjmując imię Jana XXIII, a więc papieża już kiedyś żyjącego, ale uznanego później za antypapieża, jest nieprzeciętną osobowością. Największym zaskoczeniem było ogłoszenie 25 stycznia 1959 r. decyzji o zwołaniu Soboru Watykańskiego II, który miał się zająć najważniejszymi sprawami Kościoła. Zanim to nastąpiło nowy papież przeprowadził Synod diecezji rzymskiej - pierwszy w dziejach Wiecznego Miasta - w styczniu 1960 r. Podjął też prace nad nowym Kodeksem Prawa Kanonicznego, które jednak zakończyły się w wiele lat po jego śmierci, w 1983 r., już za pontyfikatu bł. Jana Pawła II.
Niewątpliwie najtrwalszym i największym dziełem Jana XXIII jest Vaticanum II, którego pierwsza sesja rozpoczęła się 11 października 1962 r. jeszcze pod jego przewodnictwem, choć już wówczas wiadomo było jego najbliższemu otoczeniu, że Ojciec Święty jest ciężko chory. W ramach przygotowań do Soboru powołał szereg instytucji, z których np. Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan istnieje (choć pod inną nazwą) do dzisiaj i jest podstawową instytucją ekumenicznego zaangażowania Kościoła katolickiego.
Papież Roncalli pozostawił po sobie pamięć zarówno nieprzeciętnego duszpasterza, jak i wybitnego polityka i dyplomaty, który jednak zawsze umiał łączyć zdolności dyplomatyczne z głęboką wiarą i miłością każdego człowieka. Jako pierwszy biskup Rzymu zaczął wyjeżdżać poza swą rezydencję watykańską, odwiedzając m.in. Loreto i Asyż. Odegrał dużą rolę w rozładowaniu dramatycznego napięcia w czasie tzw. kryzysu kubańskiego w październiku 1962 r., gdy świat stanął na krawędzi wojny w wyniku napięcia między USA a ZSRR na tle dostarczenia sowieckich rakiet na Kubę. W 1963 r. ogłosił encyklikę "Pacem in terris" - pierwszy tej rangi dokument papieski, przeznaczony nie tylko dla katolików, ale wszystkich ludzi dobrej woli. W uznaniu wielkich zasług dla pokoju otrzymał w kwietniu tegoż roku Międzynarodową Nagrodę Pokojową im. Balzana.
Oddzielnym zagadnieniem jest niesłychanie życzliwy stosunek Jana XXIII do Polski i Polaków. To on w październiku 1962 r., przyjmując delegację naszego episkopatu, przybyłą na Sobór, powiedział o ziemiach zachodnich jako "po wiekach odzyskanych" - na długo przed oficjalnym uznaniem tego faktu przez wspólnotę międzynarodową. Powszechnie znany był jego bardziej niż życzliwy stosunek do kard. Wyszyńskiego. To właśnie nasz Prymas był ostatnim hierarchą zagranicznym (spoza Kurii Rzymskiej), którego przyjął umierający papież - 20 maja 1963 r. W niedzielę 3 września 2000 roku Papież- Polak, bł. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym.