Reklama

Duchowni diecezji chełmińskiej (10)

Kapłan rozmiłowany w swojej małej ojczyźnie

Nie wolno stać bezczynnie na uboczu - zwłaszcza elicie intelektualnej i duchowej katolickiej, nie wolno czekać, nie wolno odkładać, trzeba nam, katolikom, na wszystkich posterunkach społecznych (...) przystąpić do działania. Społeczeństwo ma prawo zwrócić się do swoich naturalnych przewodników.

Niedziela toruńska 27/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ignacy Karczyński, pelpliński organista, i jego żona Anna dali diecezji chełmińskiej i Kościołowi trzech synów - kapłanów. Najstarszy Marian (1879-1944) był działaczem oświatowym i dziekanem grudziądzkim, zaś Alojzy (1892-1967) wykładowcą i ojcem duchownym w Seminarium Duchownym w Pelplinie. Myślę, że opinia Józefa Borzyszkowskiego o kaszubsko-pomorskich duszpasterzach, jako o „ludziach rozmiłowanych we własnym regionie, jego specyfice krajobrazowej, językowej, kulturowej”, odnosi się również do braci Karczyńskich. „W ich życiorysach zawarta jest w dużej mierze historia naszej małej ojczyzny pomorskiej, radosne i tragiczne dzieje naszej diecezji” - napisał ks. Henryk Mross we wstępie do swojego „Słownika kapłanów diecezji chełmińskiej 1821-1920”.
Cyryl Karczyński (1884-1940) ma życiorys typowy dla kapłana chełmińskiego jego pokolenia, a przez to piękny i chlubny. Zanim wyruszył zaraz po święceniach w 1908 r. do kaszubskiego Luzina koło Wejherowa, ukończył, tak jak bracia, Collegium Marianum w Pelplinie, a następnie sławne chełmińskie gimnazjum, gdzie należał do organizacji filomackiej. Wstąpił do Towarzystwa Naukowego w Toruniu, gdzie spotkał się z charyzmatyczną postacią prezesa, swojego późniejszego proboszcza w Grzybnie w dekanacie chełmżyńskim (1910-1915) - ks. Stanisława Kujota (1845-1914). Ksiądz Cyryl pomagał schorowanemu kapłanowi w sprawowaniu funkcji kasjera Towarzystwa, ale przede wszystkim przejął od niego pasję naukową. Podjął ideę wyznawaną przez swego mistrza, by stać się przez naukę pożytecznym krajowi i społeczeństwu. Za jego namową podjął się pracy etnograficznej, co było zgodne z duchem tamtego czasu, gdy w Europie szerzyły się tendencje folklorystyczne i ludoznawcze. W diecezji chełmińskiej przykład szedł z Kaszub, gdzie np. ks. Anastazy Kopaczewski z Goręczyna założył towarzystwo ludoznawcze, a ks. Paweł Nagórski z Gostycyna, kompozytor i literat, czerpał inspirację z kaszubskiego folkloru. Ksiądz Cyryl ocalił od zapomnienia teksty i melodie 152 pieśni ludowych z terenu swojej parafii. Zbiór pieśni sporządzony przez ks. Karczyńskiego został umieszczony przez wybitnego badacza kultury i historii Pomorza ks. Władysława Łęgę w dziele „Ziemia Chełmińska. Prace i materiały etnograficzne”, wydanym w 1961 r. przez Polskie Towarzystwo Ludoznawcze. Tak spełniła się przepowiednia Wieszcza: „Płomień rozgryzie malowane dzieje, skarby mieczowi spustoszą złodzieje, pieśń ujdzie cało (…)”.
We wszystkich kolejnych parafiach, gdzie ks. Karczyński pracował jako wikary i jako proboszcz, oddawał się pracy społecznej i patriotycznej (w ówczesnych warunkach historycznych były to pojęcia tożsame). W parafii na pograniczu Pomorza i Prus Wschodnich - w Glaznotach koło Ostródy założył bibliotekę Towarzystwa Czytelni Ludowych, kółko śpiewacze i amatorski teatr. Ponieważ Polakom groziło nie tylko wynarodowienie, z trudnością radzili sobie z problemami finansowymi, wraz z ks. Janem Ziemkowskim (1874-1934), późniejszym proboszczem w Papowie Biskupim, zorganizował w niedalekim Dąbrównie Bank Ludowy. Banki Ludowe, zakładane w wielu miejscowościach zaboru pruskiego, stanowiły skuteczny oręż w „najdłuższej wojnie nowoczesnej Europy”: udzielały pożyczek na spłatę długów i zakładanie własnych gospodarstw oraz niejednokrotnie ratowały Polaków przed wyzbyciem się tego, co najcenniejsze - ziemi, na której wzrastali. W 1920 r., gdy decydowały się losy przynależności Warmii i Mazur do Polski, ks. Karczyński stanął na czele miejscowego komitetu plebiscytowego, co przypłacił po przegranym głosowaniu szykanami ze strony Niemców. Został więc przeniesiony przez ordynariusza chełmińskiego Rosentretera do Rywałdu niedaleko Radzynia Chełmińskiego. Tam przyczynił się do ożywienia kultu Madonny Rywałdzkiej, m.in. dzięki informacjom o odpustach w dzienniku „Głos Pomorza”, na święto Nawiedzenia i Narodzenia NMP przybywali pielgrzymi z całej diecezji. W latach 1927-37 ks. Cyryl Karczyński był dziekanem radzyńskim. Na początku 1938 r. bp Okoniewski powierzył mu parafię w Cekcynie, malowniczo położonym wśród borów i jezior na wschód od Tucholi. Tam zastał go wybuch wojny.
28 października 1939 r. został aresztowany. Z pelplińskiego biuletynu „Męczennicy” dowiadujemy się, że 15 grudnia przewieziono go z więzienia w Kamieniu Krajeńskim do lagru w Stutthofie, o którym czytamy we wspomnieniu więźnia, Roberta Mitury: „Jest tu coś z piekła Dantego, a może jeszcze gorzej...”. Tam pewnego dnia ks. Cyryl Karczyński został dotkliwie pobity i wtrącony do ciemnicy za to, że chciał wrócić na miejsce pracy po swoją czapkę, o której zapomniał. Wychodząc z karceru, pocieszył współczujących mu współbraci księży, że były to swoiste rekolekcje. 10 kwietnia 1940 r. został przewieziony do obozu w Sachsenhausen, gdzie podzielił los 25 pomorskich kapłanów, którzy nie przeżyli obozowej gehenny. Zginął, skopany przez oprawcę za to, że z powodu fizycznego wyniszczenia nie mógł szybko zejść po schodach na apel. Rodzinie wysłano prochy zmarłego z informacją, że przyczyną jego śmierci było zapalenie płuc.
Obecnie znajduje się w gronie 105 polskich męczenników, którzy oddali swoje życie za wiarę podczas niemieckiej okupacji. Ich proces beatyfikacyjny trwa od 1994 r.

Następny odcinek naszego cyklu ukaże się 2 września. Jego bohaterem będzie ks. Wojciech Pronobis (1878-1939) - kustosz sanktuarium Matki Bożej „Gwiazdy Morza” w Swarzewie, kaszubski patriota i męczennik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zgubienie Jezusa – czyli o tym, jak tęsknić za Panem

2025-03-18 20:50

[ TEMATY ]

Matka Boża Bolesna

Zgubienie Jezusa

tęsknota

Wydawnictwo eSPe

Książka „Matka Boża Bolesna”

Książka „Matka Boża Bolesna”

Co czuli Maryja ze św. Józefem, gdy spostrzegli, że nie ma z nimi ich syna? Jak zareagowali, gdzie Go szukali? Co my robimy, gdy „nie widzimy” w naszym życiu Jezusa?

Artykuł zawiera fragment książki ks. Andrzeja Nackowskiego „Matka Boża Bolesna. Połącz swoje cierpienie z cierpieniem Maryi”, wyd. eSPe. Zobacz więcej: https://ksiegarnia.niedziela.pl/religia/239767-matka-boza-bolesna-9788384040027.html
CZYTAJ DALEJ

Katedra Notre-Dame: 100 dni od otwarcia, emocje, łzy, nawrócenia

2,5 mln osób odwiedziło katedrę Notre Dame w ciągu pierwszych stu dni od ponownego otwarcia po pożarze. Są ogromne emocje, dużo łez, wielu zatrzymuje się na modlitwę, niektórzy po latach przystępują do spowiedzi, inni proszą nawet o chrzest – mówi Sybille Bellamy-Brown, odpowiedzialna za obsługę zwiedzających.

Mówiąc o pierwszych stu dniach odrestaurowanej katedry, wspomina o liczbach, których można się było spodziewać, 30 tys. osób każdego dnia. Ale opowiada też o niezwykłych reakcjach ludzi, którzy przychodzą do paryskiej katedry. Okazuje się, że te kamienie potrafią wyrazić to, co nie wypowiedziane. Ludzie są pod silnym wrażeniem. Pamięcią powracają do wspomnień sprzed pięciu lat, kiedy świątynie trawił ogień. Zbieramy wiele łez – opowiada Bellamy-Brown w rozmowie z Radiem RCF.
CZYTAJ DALEJ

Józef to dla nas obraz, zaproszenie i znak nadziei.

2025-03-19 20:45

ks. Łukasz Romańczuk

W uroczystość św. Józefa Oblubieńca NMP swoje patronalne święto ma abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. Tego dnia przypada także 9. rocznica sakry biskupiej bp. Jacka Kicińskiego CMF. Była to okazja do wspólnej modlitwy podczas Eucharystii w katedrze wrocławskiej.

- Od wielu lat badacze życia społecznego wskazują na długo trwający proces rwania się więzi społecznych. Obejmuje on różne płaszczyzny, a zaczyna się w rodzinach, w których rwą się więzi między młodszym a starszym pokolenie. Ja jestem tego świadkiem. Wielokrotnie jestem zapraszany do kombatantów i sybiraków, ale tam nie ma ich dzieci i wnuków. Młodych nie interesuje świat ich dziadków. Oni patrzą w przyszłość i zajmują się teraźniejszością. Więzi społeczne rwą się w narodzie i w państwie. Zobaczmy, jak jesteśmy podzieleni. A co najgorsze przekłada się to na więź z Jezusem. Dlatego tak ważne jest to zgromadzenie liturgiczne jest świadectwem, że wy chcecie pogłębić swoją więź z Jezusem, ze swoimi biskupami. To jest znak nadziei, który nas raduje i daje perspektywę na przyszłość. Wasza obecność tutaj, o tej godzinie i o tej porze, w czasie, gdy wasz pasterz obchodzi imieniny, a drugi 9. rocznicę sakry biskupiej, przychodzicie tutaj, pogłębiać więź z Jezusem, pasterza i między sobą. I za to jestem wam wdzięczny - mówił abp Józef Kupny.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję