Reklama

Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przełom maja i czerwca każdego roku kojarzy się nam z czasem Pierwszych Komunii Świętych. Niestety, skojarzenia te wywołują coraz częściej uciążliwe reklamy prezentów pierwszokomunijnych, a także tłumy rodziców i rodziców chrzestnych, przemierzających sklepy w poszukiwaniu coraz droższych „pamiątek”. W ferworze bezsensownych zakupów i przygotowań, prawdziwy, religijny sens tego jedynego w swoim rodzaju wydarzenia w życiu dziecka, ulega zatarciu. Dzieci niecierpliwie oczekują nie przyjęcia Pana Jezusa do swego serca, ale wystawnego przyjęcia i prezentu lepszego niż inni. A przecież nie tak dawno temu były czasy, kiedy o prezentach nikt nie myślał, była natomiast Pierwsza Komunia Święta wydarzeniem najwyższej rangi, pamiętanym i przeżywanym we wspomnieniach do dziś.
Był rok 1943 - dla Zamościa czwarty rok okupacji hitlerowskiej. W mieście zamknięto niemal wszystkie kościoły, kapłani mieszkali w domach prywatnych, prowadząc działalność duszpasterską niemal nielegalnie. Basia miała dziesięć lat, gdy zamojska nauczycielka pani Elżbieta Cieślińska podjęła się zorganizowania grupy dzieci w celu przygotowania ich do przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. Inicjatywę jej poparł i zajął się dziećmi ojciec Józef Herman - rektor zamojskiego klasztoru redemptorystów. Ojciec Herman urodził się na Śląsku i zapewne religijność ludu śląskiego, a także jego rodziców oraz twarda praca w rodzinnym domu, ukształtowały od młodości jego niezłomny charakter. Podczas wojny hitlerowskie władze okupacyjne usiłowały narzucić o. Hermanowi rzekome pochodzenie i obywatelstwo niemieckie, czemu on się skutecznie opierał, trwając mężnie przy swojej polskości. Ograniczenia okresu wojny nie pozwalały mu na rozwinięcie szerszej działalności apostolskiej, w związku z czym bez wahania zajął się zebranymi przez panią Cieślińską dziećmi. Zajęcia przygotowawcze odbywały się w jedynym otwartym w mieście i dostępnym dla Polaków, kościele św. Katarzyny i musiały być niezwykle zajmujące, skoro Basia - dzisiaj pani Barbara Herc - pamięta je doskonale. Pamięta, ogromne przeżycie, jakim była pierwsza spowiedź, pamięta dzień Komunii, a nawet miejsce w kościelnej ławce, które zajmowała. Należy tu wspomnieć, że grupa dzieci była dosyć liczna, ponieważ była to prawdopodobnie jedyna Pierwsza Komunia Święta, jakiej udzielono w okupowanym Zamościu. Nikt z rodziców, ani dzieci nie myślał o prezentach i przyjęciach, a przecież radość wszystkich była ogromna. Przecież mimo okropieństw wojny, mimo tragedii dziejących się każdego dnia, mimo wszelkich przeciwności, Pan Jezus przyszedł, aby zamieszkać w duszach i sercach zamojskich dzieci. Jedyną pamiątką tego szczególnego dnia jest fotografia, wykonana przed budynkiem Przedszkola nr 1 obecnie, a wówczas Szkoły Podstawowej w Zamościu. Są na niej dzieci, jest ojciec Józef i pani Elżbieta. Z pewnością wielu mieszkańców Zamościa rozpozna się na tej fotografii, wróci myślami do tamtego dnia, przypomni sobie kolegów i dzięki temu ocali od niepamięci.
Można z pewnością powiedzieć, że nie jest to żaden przykład, bo czasy były inne, wojenne i co tu porównywać. Czasy być może tak, ale Pierwsza Komunia jest zawsze tym samym ważnym i wyjątkowym przeżyciem. Jest, a może raczej powinna być.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Reprezentant Chorwacji na konkurs Eurowizji: Bóg stał się dla mnie żywą osobą

2024-05-21 14:26

[ TEMATY ]

świadectwa

#świadectwo

Wikipedia.org

Baby Lasagna (2024)

Baby Lasagna (2024)

Bóg stał się dla mnie żywą osobą - tak o swoim nawróceniu mówi reprezentant Chorwacji na tegoroczny konkurs Eurowizji. 25-letni Marko Purišić, występujący pod pseudonimem Baby Lasagna, zajął na nim drugie miejsce piosenką „Rim Tim Tagi Dim”, opowiadającej o młodym człowieku wyjeżdżającym ze wsi do miasta.

Był to najlepszy wynik Chorwacji w tym konkursie. Po powrocie do kraju Purišić przyjęty został jak bohater. Premier Andrej Plenković zapowiedział, że państwo przyzna mu premię w wysokości 50 tys. euro. Jednak artysta zrezygnował z tych pieniędzy i przekazał je dwóm placówkom leczącym nowotwory.

CZYTAJ DALEJ

Ku czci Matki Bożej Fatimskiej

2024-05-20 22:16

Marek Białka

W niedzielę 19 maja obchodzono w Gnojniku odpust ku czci patronki nowego kościoła.

Uroczystej sumie odpustowej przewodniczył ks. prał. Jacek Soprych, rektor Wyższego Seminarium Duchowego w Tarnowie, który wygłosił również homilię.- Początkiem wszystkiego jest Pan Bóg. My musimy umieć słuchać i trafnie odczytywać znaki oraz właściwie odpowiadać na Boży Głos – mówił rektor tarnowskiego seminarium, nawiązując do tajemnicy powołania do sakramentu kapłaństwa. I apelował: - Módlmy się, aby ziemia tarnowska zawsze była urodzajną ziemią kapłańską, która wyda Kościołowi nowe i święte powołania kapłańskie.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller: samobójstwo dla chrześcijan nie jest opcją

2024-05-21 14:30

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

samobójstwo

Kard. Müller

Karol Porwich/Niedziela

Bóg nie unika kontaktu z nami. On nas dotyka i obejmuje – powiedział kard. Müller

Bóg nie unika kontaktu z nami. On nas dotyka i obejmuje – powiedział kard. Müller

Samounicestwienie przez samobójstwo, narkotyki i alkohol lub powiedzenie «nie» naszej męskiej lub kobiecej seksualności nie są opcjami dla chrześcijan - stwierdził na zakończenie tradycyjnej pielgrzymki do Chartres były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Müller. Przewodniczył on w Poniedziałek Wielkanocny w tym sanktuarium Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego z udziałem 18 tys. wiernych. Wśród młodych, którzy przybyli w poniedziałek do katedry w Chartres, było także 1500 zagranicznych pielgrzymów, głównie z Niemiec, Austrii i Szwajcarii, ale także z USA i wielu innych krajów. Trzydniowa pielgrzymka, odbywająca się od 1983 roku przyciągnęła w tym roku rekordową liczbę pątników.

W swoim kazaniu kardynał Müller odniósł się do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcę zobaczyć Boga” i porównał ludzkie życie i historię Kościoła do pielgrzymki: „Aby zobaczyć Boga, musimy podążać za Chrystusem na drodze naszego życia, aż dotrzemy do celu w naszym wiecznym domu” - zaznaczył. Przypomniał, że światłem na tej drodze jest Logos, Jezus Chrystus, który „prowadzi nas bezpiecznie do sensu i celu naszego życia, kiedy widzimy Boga twarzą w twarz”. Cytując konstytucję dogmatyczną Lumen gentium Soboru Watykańskiego II zaznaczył, że „Kościół wśród prześladowań świata i pociech Bożych podąża naprzód w pielgrzymce, głosząc krzyż i śmierć Pana, aż przyjdzie” (n.8).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję