Ponad 2 tys. łodzian uczestniczyło w tradycyjnej Pasterce sprawowanej
w noc wigilijną w łódzkiej archikatedrze. Mszy św. z udziałem księży
parafii katedralnej oraz kapłanów z Wyższego Seminarium Duchownego
w Łodzi przewodniczył abp Władysław Ziółek. Po Eucharystii Arcypasterz
poświęcił, a następnie wraz z prezydentem Łodzi Krzysztofem Panasem
odsłonił szopkę bożonarodzeniową znajdującą się na przykościelnym
placu imienia Jana Pawła II.
"Przyszliśmy do świątyni po wieczerzy wigilijnej, aby
za wszystkie radości, jakie nas spotkały, podziękować Bogu, który
dziś dla nas stał się człowiekiem" - powiedział abp Władysław Ziółek,
rozpoczynając Mszę św.
W słowie pasterskim Ksiądz Arcybiskup zaapelował o wzmożenie
wysiłków na rzecz pomocy ludziom biednym. "Skoro wszyscy jesteśmy
zobowiązani do miłości braci, to w znaku szopki betlejemskiej chciałbym
widzieć przynaglenie do wzajemnej współpracy na rzecz ludzi potrzebujących.
W naszej archidiecezji zadanie to spoczywa na organizacji charytatywnej,
jaką jest Caritas - przypomniał, prosząc przedstawicieli władz samorządowych
o wsparcie działań prowadzonych przez łódzką Caritas. - Obojętnie,
w jakiej sytuacji życia się znajdujemy, zawsze mamy nadzieję. Płynie
ona z Narodzenia Pańskiego, w które od początku wpisany był Krzyż,
ale również i Zmartwychwstanie. Dzisiejszy człowiek żyje często tak
jakby Boga nie było. Dlatego pojawiają się pustka, znużenie, rozgoryczenie.
Brakuje pokoju. Świat może stać się lepszy dzięki nam - wskazał.
- Wystarczy, że dostrzeżemy bliźniego i go wesprzemy, choćby nawet
uśmiechem".
Zdrowia, siły i radości życzył abp. Władysławowi Ziółkowi
proboszcz parafii archikatedralnej, ks. kan. Ireneusz Kulesza, który
życzenia dobrych i szczęśliwych Świąt przekazał również wszystkim
zebranym na Mszy św.
Specjalne podziękowania ks. Kulesza skierował do Agnieszki
i Norberta Surwińskich, którzy przygotowali w tym roku znajdujący
się w katedrze żłóbek i udekorowali choinkami świątynię.
Po Mszy św. abp Ziółek poprowadził procesję z Dzieciątkiem
Jezus do szopki przed katedrą. Wśród śnieżnej zawieruchy Arcypasterz
poświęcił naturalnej wielkości stajenkę, znajdujące się w niej zwierzęta
i zebranych łodzian. Następnie wspólnie z Prezydentem Łodzi obaj
patroni tegorocznej szopki dokonali jej odsłonięcia. "Myślę, że ta
szopka będzie się wszystkim podobać - powiedział abp Władysław Ziółek.
- Przychodząc tutaj na modlitwę i zamyślenie, będziemy znajdować
drogi prowadzące do Boga i do siebie nawzajem. Niech ta szopka posłuży
jeszcze większej integracji naszego łódzkiego społeczeństwa" - podkreślił
Pasterz Kościoła łódzkiego.
Mimo mroźnej aury dla wielu był to długo oczekiwany moment. "
Ja byłem tutaj rok temu, dwa lata temu i cieszę się, że w tym roku
mogę znowu zobaczyć Świętą Rodzinę i osiołka Kubusia, i inne zwierzęta"
- powiedział kilkuletni Roger z pobliskiej ulicy Wólczańskiej. Stojąca
obok Eliza z uśmiechem na twarzy dodała, że fajnie, że w tym roku
jest w szopce osiołek i koń, wskazując na kucyka Bursztyna, atrakcję
tegorocznej szopki.
"Od kilku lat w tym okresie przywożę do szopki moje zwierzęta
i mogą cieszyć się ich widokiem dzieci - powiedział Stanisław Stefański
z podłódzkich Łagiewnik. - Co roku staram się zaskoczyć zwiedzających
jakimś nowym zwierzęciem. W tym roku przywiozłem kucyka".
Zbudowana po raz czwarty szopka jest wspólną inicjatywą
Arcybiskupa i Prezydenta Łodzi. Łódzka stajenka była pierwszą w Polsce
z żywymi zwierzętami. Podobnie jak przed laty, pomocą przy pilnowaniu
zwierząt służy młodzież z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
Oprócz młodych ludzi przy stajence, do końca, czyli do Trzech Króli
dyżurowali pracownicy Ochrony.
W tym roku dzięki specjalnej iluminacji z daleka widać
było nie tylko szopkę, ale i 15-metrową choinkę stojącą obok, którą
przed samymi Świętami dekorowali strażacy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu