Reklama

Z uśmiechem do Życia

Jeszcze parę lat temu Oddział Ginekologiczno-Położniczo-Noworodkowy Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie-Nowej Hucie uchodził za jeden z najgorszych w Polsce. Kobiety, którym zbliżał się termin rozwiązania, niemal straszyły się nawzajem, mówiąc - tylko nie do Żeromskiego! Ku zaskoczeniu wszystkich, w minionym roku oddział ten uzyskał pierwsze miejsce w ogólnopolskiej akcji „Rodzić po ludzku”. Spośród 413 szpitali biorących udział w akcji uzyskał najwięcej symbolicznych serc - punktów za opiekę i nastawienie personelu do kobiet w tak szczególnym momencie życia. Momencie, który - dzięki godnym narodzinom i szacunkowi dla rodzących kobiet - stał się jedną z najpiękniejszych i najszczęśliwszych chwil w ich życiu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Godne narodziny, godna śmierć

Reklama

Zmiany na lepsze zaczęły się w 2000 r., gdy dyrektorem szpitala został lek. med. Andrzej Ślęzak. Placówka została wpisana na ogólnopolską listę „Szpitali Promujących Zdrowie”, powołano też Zespoły ds. Czynnego Monitorowania Zakażeń Szpitalnych oraz ds. Wartościowania Jakości Pracy. W 2003 r. szpital otrzymał pierwszy w Krakowie certyfikat „Szpital Przyjazny Dziecku”, przyznawany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) i UNICEF. Szczególny nacisk położono na dwa najistotniejsze momenty życia człowieka - narodziny i śmierć.
W przypadku Oddziału Ginekologiczno-Położniczo-Noworodkowego trzeba było zmian nie tylko technicznych, w formie restrukturyzacji oddziału, która rozpoczęła się w 2001 r., ale przede wszystkim mentalnych, zmian w traktowaniu kobiety brzemiennej. - W przemianach mentalnych przeszliśmy prawdziwą rewolucję - mówi dr Janusz Hejnar, zastępca ordynatora oddziału. - Kobieta stała się podmiotem, najważniejszym człowiekiem na oddziale. Zmiany mentalne następowały w harmonii z unowocześnianiem szpitala. Przebudowaliśmy porodówkę, którą nazwaliśmy „Bocianówką”, utworzyliśmy pojedyncze sale porodowe, w których kobiety mogą czuć się kameralnie i bezpiecznie. Porody przebiegają w warunkach dostosowanych do indywidualnych potrzeb każdej kobiety. „Bocianówkę” wyposażyliśmy m.in. w wannę porodową, dysponujemy także sprzętem specjalistycznym umożliwiającym naturalne uśmierzanie bólu przy porodzie, mamy też odpowiednie oprzyrządowanie komputerowe - wymienia dr J. Hejnar. - Stosujemy również zasadę rooming-in, pozwalającą na przebywanie matki z dzieckiem przez cały czas po narodzinach (czemu sprzyjają pojedyncze sale), oraz tzw. kangurowanie, czyli karmienie dziecka zaraz po narodzeniu. Ponadto, w razie jakichś komplikacji, mamy do dyspozycji nie tylko nasz oddział, ale pozostałe, specjalistyczne oddziały, funkcjonujące w ramach całego kompleksu szpitalnego. To zwiększa bezpieczeństwo pacjentek i ich nowo narodzonych dzieci.

Zasada „3B”

Reklama

W szpitalu wprowadzono system nazywany potocznie zasadą „3B”: Bezboleśnie, Bezpiecznie, Bez pieniędzy. - Wiele kobiet ma złe wyobrażenie porodu - mówi położna Anna Pułczyńska, która w akcji „Rodzić po ludzku” została wyróżniona tytułem „Anioła”. - Potocznie kojarzony jest on z wielkim bólem, tymczasem poród nie jest bólem, jest po prostu porodem. Jest jednym z najważniejszych momentów w życiu kobiety, którego nie da się sprowadzić jedynie do cierpienia fizycznego. To nie kara za grzechy, lecz zadanie, które kobieta powinna podjąć nie tylko z odpowiedzialnością, ale i radością! Stosujemy dwa warianty porodów - zmedykalizowane, gdy pacjentki życzą sobie znieczulenia lub wybierają cesarskie cięcie, oraz naturalne, które wcale nie muszą się wiązać z wielkim bólem. Dzięki wannie porodowej, prysznicom, drabinkom i linom, taboretom porodowym czy workom sako, potrafimy dziś w sposób naturalny zminimalizować ból. Kobieta może się ruszać, nie jest unieruchomiona na łóżku, może rodzić w najwygodniejszej dla siebie pozycji. Pojedyncze sale porodowe sprzyjają intymności pacjentek, a większość rodzących decyduje się na porody rodzinne.
Przy placówce funkcjonują także bezpłatne poradnie - Szkoła Rodzenia, prowadzona przez Annę Pułczyńską, oraz Poradnia Laktacyjna, którą opiekuje się położna oddziałowa Maria Kaleta - drugi „Anioł” na Oddziale. - Do Szkoły Rodzenia należy zgłosić się między 28. a 30. tygodniem ciąży - mówi A. Pułczyńska. - Zajęcia przygotowują nie tylko praktycznie do samego porodu, ale jest to szereg zajęć teoretycznych, obejmujących elementy psychologii, uczących kontaktu z dzieckiem przed porodem, podpowiadających, jak radzić sobie z bólem i jak zajmować się niemowlęciem po połogu. To także przygotowanie do burzliwego powrotu organizmu kobiety do okresu sprzed ciąży.
Do Poradni Laktacyjnej natomiast zgłaszać się można w dzień i w nocy. Kobiety mające problem z karmieniem piersią zawsze otrzymają tutaj cenne wskazówki i rady. - Ostatnio przyszła do nas mama z 14-miesięcznym synkiem - opowiada Maria Kaleta. - Wciąż karmi i widzę, jak bardzo umocniła się jej więź z dzieckiem. Karmienie piersią pomaga budować zdrowe relacje między ludźmi. Jest z tym nieraz trochę problemów, ale naprawdę warto! Przez częsty, bo wielokrotny i bezpośredni, kontakt matki z dzieckiem przy karmieniu rodzi się relacja, której skutki emocjonalne i wychowawcze można obserwować przez całe życie.
- Zachęcamy nasze pacjentki do naturalnych form rodzenia, a potem karmienia piersią. - dodaje dr J. Hejnar. - Jak dotąd, niemal 100% pacjentek opuszczających szpital decyduje się na taką formę karmienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Hormon miłości”

Pracownicy Oddziału Ginekologiczno-Położniczo-Noworodkowego podkreślają, jak ważne jest świadome podejście do kwestii ciąży i macierzyństwa, i propagują naturalne metody ich przeżywania. - Cesarskie cięcie, tak ostatnio modne następuje często na prośbę matki, chcącej w miarę bezboleśnie mieć wszystko za sobą - mówi m.in. A. Pułczyńska - nastręcza jeden problem: często ma ono miejsce, zanim zacznie się poród naturalny, przy którym organizm kobiety wydziela oksytocynę, nazywaną hormonem miłości. Jest on odpowiedzialny za więź matki z dzieckiem w dalszym życiu. Ponadto w naturalnym porodzie uczestniczą tak naprawdę i dziecko, i matka. Dziecko ma za zadanie wydostać się na świat i cesarskie cięcie niejako odbiera mu możliwość wykonania tego pierwszego w życiu zadania.

Rodzić bez obaw

- Nie trzeba bać się porodu! - serdecznie przekonuje Maria Kaleta. - To najcudowniejsze wydarzenie w życiu rodzinnym, a dla nas, personelu - ogromna satysfakcja i radość. Oczywiście, dobrze jest, gdy można się do tego przygotować, zanim zajdzie się w ciążę. Kobiety powinny dużo rozmawiać, najlepiej z osobami bliskimi o kwestiach ciąży i narodzin, dużo czytać, poznając całokształt macierzyństwa. Z bardziej praktycznego punktu widzenia - należy prowadzić higieniczny tryb życia, zaś przed planowaną ciążą zażywać kwas foliowy, który zabezpiecza poczęte dziecko przed niebezpieczeństwem powstawania wad układu nerwowego.
- Czasy, gdy kobieta rodząca traktowana była w sposób niehumanitarny, odchodzą w przeszłość - stwierdza Siostra Oddziałowa. - Musimy dbać, aby z dawnego koszmaru uczynić najpiękniejszy okres w życiu, i jeśli to tylko możliwe, korzystać z uroków macierzyństwa, karmić swoje maleństwa i zachwycać się życiem, które zostało nam powierzone.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Jestem przekonany, że życie zawdzięczam mojemu Aniołowi Stróżowi

Niedziela Ogólnopolska 39/2024, str. 30-31

[ TEMATY ]

anioł

Karol Porwich/Niedziela

Jedną z pierwszych modlitw, których uczymy się w dzieciństwie, jest ta do Anioła Stróża. W miarę jednak jak dorastamy, zapominamy o obecności aniołów w naszym życiu, traktujemy je jak istoty z bajki. Czy faktycznie jako dorośli nie potrzebujemy aniołów?

Wiele mówi się o cudach zdziałanych za przyczyną świętych, a zapomina się o cudownych zdarzeniach z udziałem aniołów. Nie bez powodu ich interwencje są tak samo dyskretne, jak ich obecność wśród nas. Czuwają nad nami w sposób niezauważalny. Czy zdarzyło ci się usłyszeć jakiś wewnętrzny głos, który ostrzegał cię przed mającym się niebawem wydarzyć niebezpieczeństwem, albo widziałeś tajemniczą postać, która pomogła ci wydostać się z opresji? Nie brakuje osób, które dzielą się takimi doświadczeniami, ich świadectwa przywracają wiarę w Aniołów Stróżów, dają nadzieję, że nawet w największych kłopotach nie jesteśmy sami.
CZYTAJ DALEJ

Francja: znikną nazwy szkolnych wakacji odwołujące się do świąt chrześcijańskich?

2025-10-02 13:17

[ TEMATY ]

Francja

nazwy szkolnych wakacji

święta chrześcijańskie

Adobe Stock

Krajowa Rada Edukacji we Francji przyjęła propozycję jednego z lewicowych związków zawodowych, by zmienić tradycyjne nazwy okresów wakacyjnych w szkołach i na wyższych uczelniach, odwołujące się do świąt chrześcijańskich i zastąpić je określeniami świeckimi. Gdyby tak się stało, ze słownika zniknęłyby takie określenia jak: „wakacje wielkanocne” (vacances de Pâques), „wakacje bożonarodzeniowe” (vacances de Noël) czy „wakacje Wszystkich Świętych” (vacances de la Toussaint).

Z tą inicjatywą wystąpił związek zawodowy FSU-SNUipp. Jego zdaniem dotychczasowe nazwy nie są już odpowiednie dla dzisiejszej edukacji narodowej. Na posiedzeniu Krajowej Rady Edukacji 1 października wniosek został przyjęty 44 głosami „za”, przy 7 głosach „przeciw”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję