Reklama

Potrzeba świadectwa

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 12/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Jaskólska: - Od wielu lat jest Pani zaangażowana w ochronę życia. Proszę powiedzieć, jakie działania mające na celu ochronę życia podejmowane są w naszej diecezji?

Małgorzata Witkowska: - Tych działań jest wiele. Część z nich organizowana jest przez Kościół, ale one nie są jedyne. Tak dzieje się choćby w przypadku Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka, w którym jestem zaangażowana. Komitet jest organizacją apolityczną. Ma w swoim statucie zapis, że jego głównym celem jest ochrona dziecka i rodziny - my to rozumiemy od poczęcia do naturalnej śmierci. W związku z tym Komitet włącza się w różne akcje podejmowane na terenie Zielonej Góry i nie tylko, dotyczące szacunku do życia i godności życia przed narodzeniem, jak chociażby głośna ostatnio sprawa pochówku dzieci nienarodzonych. To wydarzenie bardzo dobrze pokazało, że należy mieć szacunek do każdego życia, że godność ludzka dotyczy również tych malutkich dzieciątek, które zmarły w bardzo wczesnym momencie życia. I muszę powiedzieć, że nasze działania spotykają się z ogromną życzliwością ludzi związanych z Kościołem, ale nie tylko. Tak jest np. z pomnikiem nad grobem nienarodzonych, który kamieniarz obiecał nam zrobić po kosztach.
Jeżeli chodzi o samą diecezję, to od wielu już lat prowadzone jest u nas dzieło duchowej adopcji.

Reklama

- Proszę coś o tym opowiedzieć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Można powiedzieć, że duchowa adopcja jest kwintesencją wiary. Człowiek podejmuje się modlitwy za konkretne dziecko, którego nie zna. Zawierza je Panu Bogu. I nie spodziewa się, że pozna to dziecko w swoim teraźniejszym życiu. Co nie znaczy, że owoców duchowej adopcji nie widać. One są, jest ich naprawdę wiele. Mogę opowiedzieć o małżeństwie, które miało trójkę dzieci. Kiedy okazało się, że żona jest po raz czwarty w ciąży, mąż zareagował bardzo ostro, stwierdzając, że nie są w stanie wychować tylu dzieci. Dziecko co prawda przyszło na świat, ale mąż dał do zrozumienia, że to go przerasta. Żona bała się, że odejdzie, zostawiając ją samą z dziećmi. W tym też czasie podjęła duchową adopcję. Kiedy okazało się, że jest w ciąży po raz piąty, ze strachu nie powiedziała nic mężowi, tylko modliła się, prosząc, by również to jej nienarodzone dziecko ktoś duchowo adoptował. Co się okazało? Mąż, gdy dowiedział się o kolejnej ciąży, nie zareagował gniewem, tylko powiedział, że jakoś to będzie. Później okazało się również, że to był jej najłatwiejszy poród, a dziecko urodziło się zdrowe. O takich owocach można wiele opowiadać.

- Czy dużo jest ludzi zaangażowanych w to dzieło?

Reklama

- Na to pytanie trudno odpowiedzieć, bo policzyć można tylko tych, którzy się publicznie zdeklarowali. Widać ich podczas wspólnych spotkań, które odbywają się dwa razy w roku - na rozpoczęcie i zakończenie duchowej adopcji. Ale duchową adopcję można również podejmować prywatnie i nikt nie musi o tym wiedzieć. Z tymże osobiście jestem za tym, żeby osoby te zdecydowały się jednak na publiczną deklarację. Żyjemy w czasach, w których potrzeba świadectwa. Uroczyste podjęcie duchowej adopcji odbywa się w czasie zwykłej Mszy św., na której obecni są parafianie. Ludzie muszą widzieć, że jest wiele osób, dla których ludzkie życie jest wielką wartością. Takie świadectwo jest ciągle potrzebne. Poza tym w ten sposób rodzi się i umacnia wspólnota. Niedawno przeczytałam artykuł o tym, jak kiedyś w Kościele ludzie nawet pokutowali publicznie. Nam trudno sobie to wyobrazić, ale jak wielka musiała być ich odwaga i jak wielkie musieli mieć poczucie wspólnoty. Takiej wspólnoty nam bardzo potrzeba.

- Ale duchowa adopcja to nie jedyna forma pomocy nienarodzonym dzieciom.

- Do naszego Komitetu trafiają kobiety, które z różnych względów nie chcą urodzić dziecka. Na szczęście teraz sytuacja wygląda inaczej niż 30 lat temu. Teraz nie ma tak wielkiego społecznego potępienia dla samotnych matek. Nie ma problemu w znalezieniu szkoły dla uczennicy w ciąży, żeby mogła dokończyć edukację. Ale w bardzo wielu przypadkach niestety jest tak, że trafiające do nas kobiety po prostu się na matki nie nadają. Nie mają wystarczającej dojrzałości, nie potrafią wychować dziecka. W takich sytuacjach oczywiście staramy się, żeby urodziły dziecko, które potem trafi do adopcji. I tu natykamy się na problem, którego źródło tkwi w sposobie postrzegania adopcji przez nasze społeczeństwo. Kobiety nie chcą oddać dziecka, bo boją się, że zostaną uznane za wyrodne matki, co zresztą w wielu przypadkach następuje. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak heroiczną decyzję podejmuje matka, która widząc, że nie może wychować swojego dziecka, że nie potrafi się nim zająć ani stworzyć mu odpowiednich warunków rozwoju, decyduje się oddać to dziecko ludziom, którzy je pokochają. Wiele kobiet woli, żeby dziecko odebrał im sąd, bo wtedy mają na kogo „zwalić winę” i nie czują się tak źle.

- Trudno wpłynąć na zmianę takiego sposobu myślenia.

Reklama

- Nie lubię czerpać wzorców z Ameryki, ale w tym wypadku muszę przyznać, że kwestia adopcji jest u nich dużo lepiej rozwiązana. Tam kobiety, które decydują się oddać dziecko po urodzeniu, mają możliwość poznania ludzi, do których dziecko trafi. Co więcej - często zamieszkują nawet u nich i są pod ich opieką do czasu rozwiązania. Dużo łatwiej jest im też pogodzić się z sytuacją, kiedy widzą, że dziecko trafi do dobrych ludzi, że będzie tam kochane.

- A w jaki sposób zwykły człowiek może się przyczynić do obrony życia?

- Można to zrobić w różny sposób, np. oferując pomoc materialną. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy może przekazać na ten cel konkretne pieniądze czy nawet ofiarować potrzebny sprzęt, odzież czy żywność ludziom, którzy tego potrzebują. Można służyć swoimi umiejętnościami. Np. nasz Komitet otrzymał w darze dużą ilość wełny i szukamy osób, które robią na drutach i mogłyby zrobić z tego sweterki dla dzieci będących pod naszą opieką. A co w przypadku, kiedy ktoś tego też nie potrafi? Zachęcam do podjęcia duchowej adopcji. To może zrobić każdy, każdy przecież umie się modlić. I jeszcze wrócę do kwestii dawania świadectwa. Jest ku temu wiele okazji, zarówno w codziennym życiu, jak i podczas specjalnych wydarzeń, do których zalicza się chociażby Marsz dla życia, który organizujemy podczas obchodów Narodowego Dnia Życia. Takich inicjatyw jest wiele, a wzięcie w nich udziału nic nie kosztuje.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowy projekt ustawy odbierze Polakom władzę rodzicielską?

2024-10-16 12:07

[ TEMATY ]

ustawa

rodzicielstwo

Adobe Stock

Politycy KO przedstawili projekt ustawy umożliwiający dzieciom wizyty u psychologów bez zgody rodziców. Fundacja Pro-Prawo do Życia alarmuje, że celem zmian jest odebranie rodzicom władzy rodzicielskiej po to, aby dzieci mogły otrzymywać od psychologów "diagnozy" wskazujące na rzekomą konieczność zmiany płci, zażywania blokerów hormonalnych, przebierania się w ubrania przeciwnej płci czy wręcz amputacji części ciała takich jak piersi czy organy rozrodcze. Wzorem krajów Zachodu takie "leczenie" ma odbywać się w tajemnicy przed rodzicami, którzy dopiero po fakcie mają dowiedzieć się, że ich dziecko wzięło udział w takiej "terapii".

Kilka dni temu w Sejmie posłowie Koalicji Obywatelskiej razem z Rzecznikiem Praw Dziecka przedstawili projekt ustawy, który zakłada możliwość udzielenia dziecku "wsparcia psychologicznego" nawet wtedy, gdy rodzic lub opiekun prawny nie wyraża na to zgody. Projekt zakłada, że dzieci już od 13 roku życia będą mogły bez zgody rodziców uzyskać dostęp do "porad psychologicznych", "sesji psychoterapii" oraz "sesji wsparcia psychospołecznego" u psychologa. Oficjalny powód: konieczność udzielenia pomocy dzieciom, które np. mają depresję i wstydzą się porozmawiać o tym z rodzicami, w związku z czym nie mogą pójść na terapię i ich zdrowie jest zagrożone. W ocenie Fundacji Pro-Prawo do Życia jest to wielka manipulacja, której celem jest rozbudzenie emocji i odwrócenie uwagi od istoty proponowanych zmian. Prawdziwe cele tego projektu są zdaniem Fundacji inne - to deprawacja seksualna dzieci, rozbicie relacji rodzinnych i zbuntowanie dzieci przeciwko własnym rodzicom.
CZYTAJ DALEJ

Donald Trump: Popiełuszko to prawdziwie wielki kapłan

2024-10-17 07:31

[ TEMATY ]

Donald Trump

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Archiwum Marka Popiełuszko

W najbliższą sobotę, 19 października 2024 r., przypada 40. rocznica męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki, prawdziwie wielkiego kapłana katolickiego, który w latach 80. był źródłem ogromnej duchowej siły dla polskiej Solidarności, a wręcz całego narodu polskiego - przypomniał na komunikatorze Truth social Donald Trump.

Były prezydent USA i kandydat republikanów w tegorocznych wyborach prezydenckich w USA poinformował, że wczoraj w Chicago miał zaszczyt podpisać upamiętnienie tej uroczystej rocznicy i wręczyć je bratankowi księdza Jerzego, Markowi Popiełuszce. Otrzymał od niego książkę z kazaniami księdza Jerzego i inne upominki upamiętniające życie tego niezwykłego człowieka o heroicznych cnotach - poinformował Trump.
CZYTAJ DALEJ

Będziemy finansować lekcje religii, nawet bez wsparcia rządu

2024-10-17 08:54

[ TEMATY ]

katecheza

Czarny Dunajec

lekcje religii

odważny burmistrz

facebook.com/MarcinRatulowski

Marcin Ratułowski Burmistrz Gminy Czarny Dunajec

Marcin Ratułowski Burmistrz Gminy Czarny Dunajec

Na terenie placówek oświatowych, dla których organem prowadzącym jest Miasto-Gmina Czarny Dunajec - po ewentualnych zmianach władz centralnych - lekcje religii będą finansowane przez samorząd. - Mamy taką możliwość i z niej skorzystamy - podkreśla Marcin Ratułowski, burmistrz Miasta i Gminy Czarny Dunajec.

Ważna deklaracja z ust burmistrza Marcina Ratułowskiego padła w czasie Gminnych Obchodów Dnia Edukacji Narodowej, które miały miejsce w Szkole Podstawowej im. Kornela Makuszyńskiego w Piekielniku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję