Angola: ponad 40 ofiar śmiertelnych i 1100 zniszczonych domów wskutek powodzi
Liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia materialne spowodowały intensywne opady deszczu i powodzie w 12 prowincjach Angoli. Według władz w Luandzie, tylko w sześciu tamtejszych prowincjach padające od tygodnia deszcze nie wyrządziły szkód.
Do wtorku 7 stycznia wskutek żywiołu zmarło 41 osób, a zniszczonych zostało łącznie ponad 1100 domów
– oświadczył minister spraw wewnętrznych Angol Eugenio Laborinho. Dodał, że w blisko 1000 innych budynków konieczne jest wypompowanie wody.
Do walki z tą klęską żywiołową wzywają miejscowi biskupi i duszpasterze. W niektórych prowincjach woda zniszczyła również budynki należące do Kościoła. Według tamtejszej służby obrony cywilnej do wtorku z tego powodu poważnie ucierpiało 12 świątyń katolickich. Kierownictwo obrony cywilnej szacuje, że żywioł pozbawił dachu nad głową około 12 tys. osób w tej byłej portugalskiej kolonii. Wśród najbardziej zniszczonych prowincji są Kabinda i Huambo.
Angolska młodzież z entuzjazmem przyjęła symbole Światowych Dni Młodzieży, które w czwartek trafiły do tej byłej portugalskiej kolonii w Afryce. Wydarzenie to ma związek z zaplanowaną na sierpień 2023 r. edycją ŚDM w Lizbonie.
Krzyż oraz wizerunek Maryi od czwartku peregrynuje po diecezjach Angoli, a w wydarzeniach z tym związanych bierze udział młodzież i miejscowi duchowni. Jak poinformowała Konferencja Episkopatu Angoli symbole największej na świecie imprezy młodych katolików odbędą podróż po diecezjach Luanda, Sumbe, Benguela, Huambo, Viana oraz Cachito.
W debacie o edukacji padają słowa: „innowacja”, „nowoczesność”, „cyfrowa przyszłość”. A tymczasem najważniejsza rzecz dzieje się tuż pod naszymi nosami: dzieci przestają być w szkole obecne. Dosłownie i w przenośni. W świecie pełnym ekranów szkoła jest jednym z ostatnich miejsc, które może (i musi) dać im ukojenie od cyfrowego zgiełku. Dlatego zakaz telefonów nie jest zamachem na wolność, lecz oddechem dla ich młodych, przeciążonych głów.
Pracowałem w dwóch szkołach o diametralnie różnych zasadach: w jednej dzieci mogły używać telefonów na przerwach, w drugiej – nie. Różnica była uderzająca. W szkole, gdzie telefony były dozwolone, uczniowie wchodzili na lekcję jak w półśnie. Jeszcze kończyli misję w grze, scrollowali w telefonie, odpisywali na wiadomości. Oczy przyklejone do ekranu, a w tle – dzwonki powiadomień. Było normalne, że w trakcie zajęć ktoś odbierał telefon od rodzica: „Ale to mama, proszę pana”.
13 grudnia we współczesnej historii Polski zapisał się już podwójnie. Tego dnia wspominamy początek stanu wojennego, który był krwawym zdławieniem „karnawału Solidarności”.
Warto przy tej okazji pamiętać, że na początku ten ruch rozwijał się tak bardzo energicznie dzięki realnej solidarności, tej przez małe „s” między ludźmi, wielkiej nadziei i entuzjazmie wynikającym z oczekiwanej zmiany. Byliśmy my i oni, i ci „oni” zaczęli realnie obawiać się, że sytuacja wymknie im się spod kontroli. Stąd te dwa kluczowe ruchu, czyli zdławienie oporu oraz selekcja opozycji na tę „radykalną” (niebezpieczną dla komunistów, ich losu, władzy i bogactwa) i tę „konstruktywną”. Dokładnie ten podział opisują historycy, ale do dziś może zobaczyć to każdy z nas. Politycy odwołujący się do nurtu antykomunistycznego i „Solidarności” można łatwo podzielić na tych, co się z „wrogiem” dogadali albo z nim współpracowali i na tych, co nie zdradzili pragnienia wolności i mają go w sobie do dziś, gdy wyzwania są inne, acz sprowadzają się do tych samych pytań o suwerenność państwa i wolność obywateli. Jedni chcieli gen. Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i innych odpowiedzialnych za stan wojenny skazać, a drudzy ich bronili, zapraszali na salony, a później z honorami pochowali.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.