Reklama

Jesteśmy wybrani

Fragment homilii wygłoszonej przez kard. Stanisława Dziwisza, metropolitę krakowskiego, w Łodzi podczas Święta Eucharystii, w niedzielę 11 czerwca 2006 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

(...) Bracia i Siostry, przenieśmy się raz jeszcze do Galilei, wejdźmy na szczyt góry razem z Jedenastoma i przeżyjmy w duchu wiary to, co dane było przeżyć Uczniom Chrystusa. Najpierw doświadczyli oni szczególnego wybrania: nie wszyscy przyszli na galilejskie wzgórze, tylko Jedenastu udało się na górę, gdzie Zmartwychwstały Pan spotkał się ze swymi uczniami. O fakcie wybrania, o żywej świadomości doświadczenia czegoś szczególnie ważnego, przypomina w pierwszym czytaniu Mojżesz swojemu ludowi: „Zapytaj tamtych czasów, które były przed tobą, czy słyszał jakiś naród głos Boży z ognia, jak ty słyszałeś, i pozostał żywy?”. (...) Jeśli Mojżesz przypomniał to swojemu ludowi, jeśli Jedenastu mogło doświadczyć szczególnego wybrania, trzeba to samo przypomnieć i dzisiaj. Jesteśmy wybrani. Czy jakieś inne pokolenie widziało na własne oczy Papieża Polaka? Czy jakieś inne pokolenie mogło dotknąć jego rąk, posłuchać jego słów, stanąć pod jego krzyżem w godzinie konania? Czy jakieś inne pokolenie mogło spotkać się z dwoma papieżami na ziemi polskiej? Czy jakieś inne pokolenie doświadczyło biblijnego przejścia przez Morze Czerwone, przejścia z niewoli do wolności, tak jak nam Bóg pozwolił doświadczyć? Ileż pokoleń Polaków czekało na pokój walcząc, aby ocalić i obronić I Rzeczpospolitą? Ilu Polaków umierało bez nadziei, której Bóg dziś nam udzielił tak obficie? Jesteśmy wybrani, to nie znaczy, że jesteśmy lepsi, to znaczy, że Bóg objawia się w tych czasach w sposób szczególny, ponieważ chce działać w nas i przez nas. Jeśli Kościół łódzki został obdarzony spotkaniem ze sługą Bożym Janem Pawłem II, jeśli stał się metropolią, to nie można zapomnieć o tym, że jest wybrany przez Boga i dla Boga.

Proszę Was, nie uciekajcie od tego Spotkania

Reklama

Jedenastu uczniów udało się na galilejską górę. Kiedy Jezus przyszedł do nich, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. (...) Mimo tylu wysłuchanych nauk, mimo tak bliskiej obecności Chrystusa, mimo usłyszanych świadectw o zmartwychwstaniu, niektórzy uczniowie nie potrafią powiedzieć bez wahania: „Pan mój i Bóg mój”.
Drodzy Bracia i Siostry, jak wtedy na galilejskim wzgórzu, tak dzisiaj Jezus staje przed tymi, którzy są wybrani i widzi uczniów, którzy oddają mu pokłon, ale widzi także i tych, którzy wątpią. Można być chrześcijaninem bardzo długo, można żyć w czasach szczególnego wybrania, można zobaczyć wokół siebie wiele osób mocnych wiarą, a mimo to nie posiadać daru głębokiego zaufania Bogu. Są wśród nas i tacy, którzy wątpią. Może z powodu innych, bo dali zgorszenie... Może z powodu samych siebie, ponieważ byli słabi... A może wątpliwości zrodziły się z niezrozumienia woli Boga, który jest Miłością, ale nierzadko miłością trudną, miłością ukrzyżowaną. Tym wszystkim, którzy doświadczają pokusy zwątpienia, trzeba dziś powiedzieć: dobrze, że jesteś, że jesteście tutaj! Dobrze, że przyszliście do Eucharystii. Dobrze, że oddaliście pokłon Bogu. Jezus przychodzi pod postacią chleba i wina bez względu na stopień wiary. Jeśli nawet nieraz wątpliwości utrudniają Wam spotkanie z Jezusem, nie uciekajcie od tego Spotkania! Jeśli nawet brakuje Wam głębokiego przekonania o żywej obecności Jezusa podczas Najświętszej Ofiary, nie uciekajcie od tego, przynajmniej cotygodniowego Spotkania. Proszę Was o to w Imię Chrystusa, który zna każde serce, również to wątpiące. Gdyby uczniowie Jezusa nie przyszli na górę, gdyby tłumaczyli się, że za słabo wierzą, nie zobaczyliby Chrystusa, nie spotkaliby się z Tym, który jest Panem i Zbawcą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Człowiek nie swoją mocą głosi Chrystusa

Drodzy Bracia i Siostry, na galilejskiej górze Jezus przychodzi do wybranych, przychodzi nawet do tych, którzy wątpią i zaczyna im mówić o tym, że ma władzę, że powinni iść nauczać wszystkie narody, udzielając im chrztu. Jezus wiedział, że niektórzy wątpią, ale mimo to wysłał ich do głoszenia orędzia o zbawieniu, ponieważ wie, że człowiek nie swoją mocą głosi Chrystusa, ale mocą Ducha Świętego. Ci, którzy wątpili w dniu Wniebowstąpienia, otworzą po Zesłaniu Ducha Świętego drzwi Wieczernika i pójdą nie tylko mówić o Jezusie, ale nawet życie za Niego oddać. Jak wtedy na galilejskim wzgórzu, tak i dzisiaj, Jezus stoi między nami i mówi do nas: Idźcie, idźcie na cały świat, idźcie gdziekolwiek Was życie pośle i głoście Dobrą Nowinę. W czasach, które przeżywamy w naszej Ojczyźnie, gdy wielu młodych ludzi wyjeżdża za granicę, słowa o głoszeniu Boga są szczególnie aktualne. Zwracam się do Was wszystkich, ale w szczególny sposób zwracam się do tych, którzy za granicą szukać będą własnego domu. Nie bójcie się mówić o Bogu, nie wstydźcie się przyznawać do Jezusa, w którego wierzycie. Nie odrzucajcie Go, jeśli nawet wątpliwości ogarniają Wasze serca. Oby Bóg pomógł Wam nie tylko wzbogacić się materialnie, ale i ubogacić tę wiarę, która zawsze była znakiem polskiego serca. Wielkim dramatem byłoby zyskać cały świat, a na swej duszy szkodę ponieść.

W Eucharystii Chrystus staje się życiodaj ną siłą człowieka

Umiłowani w Chrystusie Panu, powróćmy jeszcze raz na galilejskie wzgórze. Jezus, posyłając Apostołów, nie zostawił ich samych. Ostatnie zdanie Ewangelii św. Mateusza brzmi: „Oto ja jestem z wami, przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Pan Jezus, który zasiadł po prawicy Boga zapewnił o swojej obecności wśród nas. Tradycja Kościoła odnosiła niejednokrotnie te słowa o obecności do Eucharystii. To pod postacią chleba i wina, na tysiącach ołtarzy całego świata, o każdej porze dnia sam Chrystus staje się obecny. On, Pan całego świata, chce być tak blisko swojego stworzenia, że aż staje się pokarmem. Chce zamieszkać we wnętrzu człowieka, by stać się jego życiodajną siłą, przemieniać go mocą tej przemiany, dzięki której zwykły chleb przemienia się w prawdziwe Ciało Chrystusa Pana.

Modlitwa

O Niepojęta Tajemnico, Chlebie żywy dusz ludzkich, Boże w Hostii utajony, Panie przychodzący w okruszynie chleba, jakimi słowami wyrazić Ci wdzięczność, jakimi słowami odpłacić Ci za miłość? Jakim życiem zaświadczyć o Tobie? Pomnóż wiarę w Twoją obecność. Przypomnij nam, że nie możemy żyć bez Ciebie. Przychodź do dzieci. Bądź pokarmem serc ludzi młodych, prowadź ich przez dorosłe życie. Umocnij chorych i opuszczonych. Nie opuszczaj konających. Panie, Euchrystio Święta, zostań z nami pod postaciami chleba i wina. Prosimy Cię, zostań z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Amen.

Oprac. ead

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Agonia św. ojca Pio. Jak cierpiał wielki święty?

[ TEMATY ]

O. Pio

św. Ojciec Pio

wyd. Esprit

Ojciec Pio za życia cierpiał przede wszystkim z oskarżeń, które wysuwano przeciwko niemu. Często płakał z tego powodu. Jego beatyfikacja stała się możliwa dzięki Janowi Pawłowi II. Kapucyna i Papieża Polaka łączyła wyjątkowo bliska więź – mówi uznany włoski dziennikarz Renzo Allegri, autor książki „Zniszczyć Świętego. Śledztwo w sprawie prześladowania ojca Pio”.

Jakie oskarżenia kierowano przeciwko ojcu Pio?
CZYTAJ DALEJ

ONZ/ Nawrocki: Rosja musi zakończyć wojnę i przyjąć za nią pełną odpowiedzialność

2025-09-24 07:11

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

Karol Nawrocki

PAP/Leszek Szymański

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił podczas debaty w ONZ, że Rosja musi zakończyć wojnę i przyjąć za nią pełną odpowiedzialność. Zaznaczył, że sprawcy wszystkich zbrodni międzynarodowych muszą być sądzeni przed właściwymi sądami.

Prezydent ocenił, że obecne działania Rosji nie wskazują na gotowość do prawdziwego pokoju. - Deklaracjom o dialogu towarzyszą ofensywy militarne i ataki na ukraińskie miasta, których ofiarami są cywile, w tym dzieci. Kiedy Moskwa mówi „pokój”, w praktyce ma na myśli kapitulację Ukrainy. Rozmowy pokojowe muszą obejmować udział władz Ukrainy i mieć mandat jej obywateli - podkreślił Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Przebaczył mordercy swoich rodziców

2025-09-24 16:20

[ TEMATY ]

Balans Bieli

TVP

Kiedy miał pięć lat, brutalnie zamordowano mu mamę i tatę. Teraz biskup Mounir Khairallah często mówi, że przynosi z Libanu przesłanie przebaczenia.

Mówiąc o przebaczeniu maronicki biskup Mounir Khairallah nie porusza się jedynie w sferze pojęć - jest „praktykiem przebaczenia”. 13 września 1958 roku, mając niespełna pięć lat, stracił rodziców, którzy zostali brutalnie zamordowani. Stało się to w przededniu święta Podwyższenia Krzyża Świętego, które obchodzone jest w Libanie w szczególny sposób. Był to ogromny dramat dla niego i trzech braci, gdzie najmłodszy miał niecały rok.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję