Reklama

Media

Hajdarowicz atakuje, jednak redakcja tygodnika "W Sieci" nie kapituluje

[ TEMATY ]

media

prasa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szanowni Państwo,

W piątek, 1 marca, spółka Fratria otrzymała decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie wskazującą, iż tygodnik „W Sieci” wydawany przez spółkę Fratria może naruszać interesy wydawnictwa Pressbublica (obecnie Gremi Media) będącego własnością Pana Grzegorza Hajdarowicza, które dysponuje subdomeną internetową „W sieci opinii” (wsieci.rp.pl). „W Sieci” stanowić ma bowiem nieuczciwą konkurencję w stosunku do… podstrony „W sieci opinii”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Decyzja ta, o charakterze natychmiastowej wykonalności, stanowić ma zabezpieczenie interesów spółki Pana Hajdarowicza, którą jakoby narażać ma na straty działalność tygodnika „W Sieci”. Jej konsekwencją jest zakaz wydawania tygodnika pod obecną nazwą do czasu zakończenia procesu.

Postanowienie sądu, mimo braku prawomocnego wyroku, wstrzymuje wydawanie tygodnika „W Sieci” pod obecną nazwą. Ma to na celu zabezpieczenie interesów spółki Pana Grzegorza Hajdarowicza wynikających z prowadzenia „W sieci opinii”, podstrony o znikomej rozpoznawalności wśród czytelników, która nie przesądza mam nadzieję, o sukcesie lub porażce mediów wydawnictwa Presspublica. Co więcej podstrony niezarejestrowanej jako tytuł prasowy czy znak towarowy.

Reklama

Wydawany przez Fratrię tygodnik stanowić ma zatem konkurencję dla „W Sieci opinii” – części serwisu internetowego rp.pl – innego przedsięwzięcia, działającego w ramach innego środka przekazu, o którego funkcjonowaniu wielu odbiorców mediów w Polsce dowie się dopiero dzięki tej decyzji sądu.

Decyzję tę przyjmujemy więc z zaskoczeniem. Tym bardziej, że jako wydawca nie mieliśmy okazji wcześniejszego odniesienia się przed sądem do argumentów zgłoszonych przez spółkę Grzegorza Hajdarowicza, a samo postanowienie zostało wydane niespodziewanie szybko.

To wstrzymywanie naszej inicjatywy świadczy o obawach konkurencji, o rozwijający się i rosnący w siłę tygodnik. Natychmiastowa decyzja sądu, dla tygodnika będąca w praktyce wyrokiem i zmierzająca do ograniczenia działań wydawnictwa przypomina do złudzenia fakty, które przedstawia Ryszard Bugajski w głośno zapowiadanym filmie „Układ zamknięty” wchodzącym na ekrany kin 5 kwietnia. Z podobnymi problemami zapewne często borykają się przedsiębiorcy w Polsce, czego dowodem jest wyróżnienie tej produkcji „Wektorem Nadziei 2012” – nagrodą przyznawaną przez Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej.

Reklama

Decyzja sądu nie wpłynie oczywiście na cykl wydawniczy wprowadzonego przez nas tygodnika opinii, którego sprzedaż utrzymuje się nieustannie na wysokim poziomie i pozostaje stabilna. Nie zawiedziemy licznego grona naszych czytelników i już w najbliższy poniedziałek ukaże się on pod nazwą „Sieci”. Chcielibyśmy, żeby brakujące „W” stało się symbolem walki o Wolne media. Wolne, czyli takie, które nie muszą się obawiać, że stanowiąc konkurencję rynkową, bądź nieskrępowanie komentując poczynania określonych środowisk społecznych lub politycznych, staną się przysłowiowym wrogiem publicznym.

Zapewniamy przy tym, że wprowadzając na rynek tytuł „W Sieci”, ze strony wydawnictwa Fratria dopełniliśmy wszystkich formalności. Zarejestrowaliśmy w sądzie tytuł prasowy, wystąpiliśmy o rejestrację znaku towarowego, jesteśmy też właścicielami domeny internetowej wsieci.pl.

Oczywiście, w związku z powyższym podejmujemy właściwe kroki prawne.

Jesteśmy przekonani, że niezależnie od nazwy - „W Sieci” czy „Sieci” – pozostaną z nami wierni czytelnicy. Działania Pana Grzegorza Hajdarowicza, które doprowadziły do medialnej katastrofy tygodnika Uważam Rze nie mogą zaszkodzić mediom wydawanym przez spółkę Fratria.

O poruszonej powyżej kwestii wolnych mediów, ich niezależności i misji, którą pełnią, więcej dowiedzą się Państwo, już jutro o godzinie 10:30 podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Wolności Słowa, (Sejm RP, Sala 118). Udział w niej wezmą przedstawiciele redakcji, między innymi: redaktor naczelny Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Piotr Zaremba, Dorota Łosiewicz, Marek Pyza, Jerzy Jachowicz, Krzysztof Feusette. Serdecznie zapraszamy.

Z poważaniem,

Tomasz Przybek

Prezes Zarządu Fratria Sp. z o.o.

2013-03-06 12:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prasa zagraniczna

„Okazywali nam niespotykaną życzliwość” (Dz 28, 2) – te słowa z księgi Dziejów Apostolskich będą stanowić hasło zaplanowanej na 31 maja br. wizyty Ojca Świętego na Malcie. W logo wizyty umieszczono ręce wznoszące się do krzyża z okrętu zdanego na łaskę fal. Jak zaznaczono, stanowią one znak gościnności chrześcijanina dla bliźniego oraz pomocy dla osób, które znalazły się w trudnej sytuacji, zdanych na łaskę losu. Łódź natomiast przypomina dramatyczną historię rozbicia się okrętu wiozącego św. Pawła Apostoła u wybrzeży Malty (por. Dz 27, 27-44) oraz gościnność, z jaką Maltańczycy przyjęli Apostoła i rozbitków (por. Dz 28, 1-10).
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV modlił się przy grobie papieża Franciszka

2025-11-03 21:44

Vatican Media

W poniedziałek wieczorem Papież Leon XIV odwiedził bazylikę Santa Maria Maggiore, w której modlił się przy grobie papieża Franciszka, a potem przed ikoną Maryi – Salus Populi Romani. O wizycie poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Wojciech Rogacin - Watykan
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję