Reklama

Niedziela Wrocławska

Jak przywrócić biblijny kształt Kościoła?

- To temat konferencji, którą we wrocławskim oddziale Civitas Christiana wygłosił bp Andrzej Siemieniewski.

[ TEMATY ]

Civitas Christiana

Anna Majowicz

bp Andrzej Siemieniewski

bp Andrzej Siemieniewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku spotkania biskup zwrócił uwagę na dwa różne portrety Kościoła. Pierwszy - korpuskularny, złożony z diecezji, klasztorów i hierarchii. Drugi, to obraz falowy, w którym Duch Święty wzbudza charyzmaty. - Kiedy jedni mówili, że światło, to strumień cząstek, a drudzy, że to fala eteru, Albert Einstein skonfrontował te doświadczenia i powiedział, że światło ma naturę korpuskularno – falową. Myślę, że tak trzeba patrzeć na dane historii Kościoła. Kościół przejawia dwa oblicza i wszystko zależy od punktu widzenia - tłumaczył bp Andrzej Siemieniewski.

Prelegent przywołał fragment Pisma Świętego ,,On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami (…)” (Ef 4,11-12). – Te pięć określeń, które św. Paweł wymienia w Liście do Efezjan, są niezwykle ważne, bo dotyczą Pana Jezusa. Apostoł, prorok, ewangelista, pasterz i nauczyciel, On pełnił każdą z tych posług – zauważył wrocławski biskup pomocniczy. Dodał, że wybrany fragment Pisma Świętego, to nie postulat, ani sprawozdanie, a opis rzeczywistości. – Ta sama dynamika Kościoła spełnia się również dziś. Mamy przykłady apostołów, proroków, ewangelistów, pasterzy i nauczycieli. Wystarczy otworzyć oczy, aby je zobaczyć – zaciekawił słuchaczy. – Popatrzmy choćby na osobę Pauliny Marii Jaricot z Lyonu, która bardzo mocno wpłynęła na pobożność różańcową XIX w., która rozpowszechniła ruch różańcowy do tego stopnia, że dziś, w naszej diecezji nie ma parafii, w której nie byłoby róży różańcowej. Ona, młoda świecka osoba, wpłynęła na kształt Kościoła, na kształt kościelnej modlitwy. Widzimy tu funkcję proroczą, funkcję ewangelistki – zauważył bp Andrzej. - Na kształt pobożności kościelnej, w wieku XX wpłynęła św. Faustyna Kowalska. Jej wpływ ograniczył się do tekstu, który do dziś pobudza miliony katolików. To funkcja nauczycielska, jej nauczanie działa! – kontynuował. Wśród wybitnych postaci ewangelicznych kapłan wymienił osobę ks. Franciszka Blachnickiego. – Trudno nie zauważyć, że to niezwykły prezbiter. Zapoczątkował ruch. To rola ewangelizacyjna – mówił, dodając, że takich postaci nietrudno szukać.

Na zakończenie biskup Andrzej Siemieniewski udzielił odpowiedzi na postawione w tytule prelekcji pytanie. - Przykłady, które podałem uświadamiają nam, że biblijny kształt Kościoła został przez Pana Jezusa zachowany do dnia dzisiejszego, a jedyne co należy przywrócić, to nasze rozumienie Jego kształtu - puentował. 

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-02-12 18:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziękczynienie za 20 lat

Niedziela lubelska 24/2017, str. 4

[ TEMATY ]

Civitas Christiana

Ewa Kamińska

Od prawej: Marcin Sułek i Marek Koryciński

Od prawej: Marcin Sułek i Marek Koryciński

Oddział Okręgowy Katolickiego Stowarzyszenie „Civitas Christiana” w Lublinie 20 maja uroczyście świętował jubileusz 20-lecia nadania stowarzyszeniu statusu organizacji katolickiej

Obchody rozpoczęła Msza św. w archikatedrze lubelskiej, którą odprawił kanclerz Kurii Metropolitalnej ks. Krzysztof Kwiatkowski wraz z ks. Krzysztofem Stolą, asystentem kościelnym stowarzyszenia. Wśród uczestników Liturgii byli jego członkowie i sympatycy z archidiecezji lubelskiej oraz diecezji siedleckiej i zamojsko-lubaczowskiej. W homilii ks. Krzysztof Kwiatkowski zwrócił uwagę, że Bóg powołuje ludzi do szczególnych misji w Kościele. Jedną z nich pełni „Civitas Christiana”, które swoją działalność kieruje ku człowiekowi (civis) i wspólnocie (civitas), co w dalszym rozumieniu oznacza też naród i państwo. Ksiądz Kanclerz podkreślił, że jubileusz to zarówno spojrzenie w przeszłość, jak i nakreślenie kierunków działania w świecie, gdzie mamy być nie tylko obywatelami, lecz przede wszystkim uczniami Chrystusa. Eucharystię uświetnił Archidiecezjalny Chór Chłopięco-Męski „Pueri Cantores Lublinensis” pod dyrekcją ks. Attili Honti.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję