KAMIL KRASOWSKI.: - Jak długo pełni Pan posługę nadzwyczajnego szafarza Komunii św. ?
PIOTR KIRZIEJONEK.: - Od pierwszego błogosławieństwa szafarzy, jeszcze w ubiegłym wieku, którego w parafii św. Mikołaja w Głogowie udzielił nam bp Adam Dyczkowski. Był to pierwszy rzut przygotowanych szafarzy. To była nowość w naszej diecezji i właśnie tam nastąpiło nasze posłanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
K.K: - Czym dla Pana jest ta posługa i jak ona wygląda na co dzień ?
P. K.: - Jestem posłany głównie do chorych. To jest moje zadanie, które odkryłem taką pogłębioną refleksją. Odkryłem, że najbardziej jestem potrzebny tym osobom, które nie mogą dotrzeć do kościoła, które tej posługi po prostu potrzebują. I z ich strony spotykam się z największym zrozumieniem; moja posługa jest doceniana i ja sam się w niej najbardziej odnajduję.
Reklama
Chorzy są skarbem Kościoła. To nie są moje słowa, ale jak dzieliłem się z jednym z kapłanów taką refleksją, to on właśnie zauważył, że chorzy mają szczególne powiedziałbym nie oko, a ucho u Pana Boga i ich modlitwy są najbardziej wysłuchiwane. Ogromnie się cieszę, że mogę z nimi obcować. Chorzy uczą mnie jak się modlić do Pana Boga, jak z Nim rozmawiać. U nich najbardziej zauważam to, że ich modlitwy są wysłuchiwane. Wielokrotnie „wykorzystuję” ich w ten sposób, że po prostu proszę ich – jako tych najskuteczniejszych w modlitwie i w wypraszaniu wszelkich łask – w tych intencjach, które spotykam w życiu moim i życiu Akcji Katolickiej, w której uczestniczę.
Był taki okres kiedy obawiałem się pójść do nich, bo z nimi trzeba rozmawiać w prawdzie. Ich trzeba traktować bardzo serio i uczciwie. I to jest taka pewna obawa, którą jako człowiek na początku miałem. Natomiast teraz już nie mam. Oni są wspaniali. Robię to z ogromną radością.
K.K.: - Jak Pan przeżywa obecne rekolekcje w Rokitnie ?
P. K.: - One, jak każde rekolekcje, są takim odświeżonym spojrzeniem na wszystko, co jest związane z wiarą, doświadczeniem Pana Boga. I generalnie rekolekcje czy dla szafarzy czy w Akcji Katolickiej czy te, które przeżywamy w parafii one są rekolekcjami, czyli takimi ćwiczeniami, rozważaniami duchowymi, tematycznymi po to, żeby przybliżyć się do Pana Boga. One po prostu są czasem duchowego wzrastania. Tak je odbieram. Dlatego chętnie jeździłem do Głogowa, gdzie jako Akcja Katolicka często mieliśmy rekolekcje. Dzisiaj jestem tutaj, u Matki Bożej Rokitniańskiej, ponieważ od dłuższego czasu pragnąłem być właśnie na rekolekcjach u Matki Cierpliwie Słuchającej. I to się stało.