Demografowie biją na alarm. W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Dogoniliśmy, a nawet przegoniliśmy pod tym względem przodujące państwa Europy. Jedynie w Niemczech i Austrii rodzi się mniej ludzi niż w Polsce.
Zdaniem Rocco Butiglionego właśnie rodzenie dzieci staje się rzeczywistym wyznaniem wiary w czasach powszechnych środków antykoncepcyjnych oraz ogólnej dostępności do aborcji. Ma rację włoski filozof, ponieważ, żeby urodzić, a potem wychować dziecko trzeba wierzyć, że to ma sens, bo ani nie jest to proste, ani łatwe, a często nie zawsze radosne.
Nie można mieć złudzeń, że problem uda się załatwić pieniędzmi. Toczy się dyskusja nad sensem przyznawanych przez gminy „wyprawek”. Z sondaży jasno wynika, że niewielu jest skłonnych skusić się na pieniądze. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie dokonywał takiej kalkulacji. Ale może dokonać innej. Może to być ten jeden dodatkowy argument, który pozwoli zdecydować się na dziecko, kiedy ono już jest. Aborcja nigdy nie jest łatwą decyzją, więc może zdesperowani rodzice mimo wszystko pozwolą urodzić się dziecku, o którego utrzymanie tak bardzo się lękali.
Statystyki się dzięki temu nie zmienią, ale ktoś będzie żył, i to też jest nasze praktyczne wyznanie wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu