Przemyśl - prastary gród nad Sanem pamięta różne, nie tylko radosne święta Bożego Narodzenia. Były takie, jak przed 65 laty, podczas okupacji niemiecko-sowieckiej, gdy rzeka San dla wielu rodzin stała się bolesną granicą rozdzielenia. Były też te przed 90 laty, gdy całe miasto było oblężone. Wtedy, zimą roku 1914/15 w trzeciej co do wielkości, po belgijskiej Antwerpii i francuskim Verdun, twierdzy z okresu I wojny światowej - Twierdzy Przemyśl, obok kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców miasta przebywało około 120 tys. żołnierzy armii cesarstwa Austro-Węgier. Wokół twierdzy około 280 tys. żołnierzy armii carskiej tworzyło szczelny pierścień oblężenia. Co czuli żołnierze 14 narodowości, różnych wyznań i obrządków? Na pewno strasznie tęsknili do bliskich, zgłodniali marzyli, by zasiąść z nimi przy wigilijnym stole, zjeść ulubione potrawy przygotowane matczyną ręką.
Z licznych umocnień fortyfikacyjnych zapewne w tamtych dniach dał się słyszeć śpiew kolęd w językach: polskim, słowackim, niemieckim, węgierskim, czeskim, włoskim... W dwa tygodnie później rozlegał się głos kolęd śpiewanych przez żołnierzy obrządku wschodniego: Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Mołdawian, Serbów... I wojna światowa była jeszcze w jakimś sensie humanitarna. Rosjanie przerwali oblężenie na czas Świąt i w uznaniu dla dzielnych obrońców twierdzy przynieśli świąteczny dar - żywność i tytoń, czyli to, czego najbardziej brakowało.
Upłynęło już tyle lat od tamtych wydarzeń. Zmarli ostatni ich uczestnicy i świadkowie, lecz trwa nasza pamięć i modlitwa. Betlejemskie Światełko Pokoju, którego pomysł zrodził się wśród austriackich skautów - nazwane w tym roku „Światłością świata, Europy i Polski”, przekazane na przemyskim Rynku władzom kościelnym i samorządowym trafiło także do najmłodszej przemyskiej parafii pw. św. Józefa Sebastiana Biskupa. Uroczysta Pasterka w tej parafii została odprawiona przy ołtarzu polowym wspartym o zręby umocnień fortyfikacyjnych. Na placu, który już niebawem stanie się miejscem budowy kościoła parafialnego zgromadziło się tej wyjątkowej nocy kilkaset osób. Kilka godzin po rodzinnej wigilii uczestnicy „Fortecznej Pasterki pod gwiazdami” przełamali się opłatkiem. W tym szczególnym miejscu był to znak płynącego z głębi serca pragnienia, by narody świata, jednoczącej się Europy i nasza Ojczyzna stały się wolne od okrutnych wojen i krwawych aktów terroru.
Betlejemskie Światełko Pokoju przed uroczystym przyniesieniem go do ołtarza, przy którym została odprawiona Pasterka, najpierw zapłonęło przy obelisku „Pax Vobis” upamiętniającym wszystkich poległych za wolność naszej Ojczyzny, szczególnie w czasie I wojny światowej.
Uczestniczący w tej nietypowej Pasterce nie tylko śpiewali tradycyjne, polskie kolędy, ale również wysłuchali koncertu kolęd narodów Europy. Wszystkim zgromadzonym piękne, świąteczne życzenia przekazał proboszcz parafii ks. Piotr Rymarowicz, oraz uczestniczący w niej kapelan prawosławny Wojska Polskiego ks. kapitan Jerzy Mokrauz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu