Reklama

Widzieliśmy tragedię tysięcy ludzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

11 wrześni br. W Polsce godzina popołudniowa, w Ameryce godz. 8.50. Nagle przerywane są wszelkie wiadomości w polskich mediach, by podać fakt o tragicznym akcie terrorystycznym wymierzonym w World Trade Center w Nowym Jorku. Początkowo nikt nie chce w to uwierzyć. Prezentowane w telewizji płonące wieżowce prezentują się tak, jak w najlepszym katastroficznym filmie. Świat na moment zamiera. Po kilkunastu minutach kolejna wiadomość: kolejny samolot z pasażerami na pokładzie uderzył w drugi wieżowiec. To samolot linii United Airlines, lot nr 175 z Bostonu do Los Angeles. Wiadomo, że na pokładzie samolotu było 56 pasażerów, dwaj piloci oraz siedmioosobowa obsługa. Czarny dym rozrywa błękitne niebo Nowego Jorku. Dochodzące wiadomości stają się coraz bardziej dramatyczne: kolejny samolot uderzył w Pentagon. Tragedia, łzy, wiele pytań. Wiadomo jest jedno: na pewno zginęło kilka tysięcy niewinnych ludzi.

Naocznymi świadkami nowojorskiej tragedii byli nasi diecezjalni kapłani, którzy w tym czasie przebywali na Brooklinie. Potężny huk, a później kłęby dymu i kurzu mogli doświadczyć na własnej skórze. W chwili ataku ksiądz Ryszard i ksiądz Andrzej odprawiali Mszę św. Jeszcze niczego nie wiedzieli. Po zakończeniu Eucharystii oglądali ze swoich okien rozmiar tragedii. "Pamiętam doskonale ten poranek. Jechaliśmy samochodem. Patrzyliśmy na dwa potężne wieżowce, które były wielką dumą Ameryki. Pamiętam błękitne niebo. Planowaliśmy sobie kolejny dzień naszego pobytu w Nowym Jorku. Nic nie zapowiadało koszmaru. Po prostu wstawał kolejny dzień. Ludzie szybkimi krokami podążali do pracy. Wszystko funkcjonowało normalnie" - wspomina ksiądz Andrzej. On, jako jeden z ostatnich mógł zwiedzić istniejący jeszcze WTC. " Byłem w wieżowcu w piątek. Podziwiałem wspaniałe widoki, byłem zachwycony. Zresztą przecież wieżowce te, nie ulega wątpliwości, były ozdobą i atrakcją Nowego Jorku. Kiedy dowiedziałem się, co się stało, zrobiło mi się przez chwilę nieswojo. Przez długi czas oglądaliśmy wznoszące się w niebo chmury dymu i kurzu. Później włączyliśmy telewizor. Mogliśmy to wszystko zobaczyć bliżej. Nikt z nas nie mógł sobie tego wyobrazić, że coś takiego może mieć miejsce. Oglądaliśmy poszczególne sceny w ciszy i zadumie" - mówi ksiądz Andrzej.

Trzeba przyznać, że Ameryka nie spodziewała się ataku z wewnątrz. Nikt chyba nie przypuszczał, by porwane samoloty z ludźmi na pokładzie uderzyły w WTC. Taki scenariusz przerastał świadomość każdego człowieka. A jednak tak się stało. "Telewizja amerykańska bardzo spokojnie przekazywała wiadomości z terrorystycznego zamachu. Podawane wiadomości były bardzo wyważone, konkretne, nie budzące paniki. Zupełnie odmienny był przekaz innych stacji telewizyjnych. Tam pokazano zamach, jako początek kolejnej wojny światowej. Wiele mówiło się o ofiarach, chociaż tak naprawdę nikt jeszcze nic nie mógł powiedzieć. Mówiono o chaosie, bezradności, co w rzeczywistości nie miało miejsca. Służby porządkowe starały się dość szybko przywrócić normalność i już po trzech dniach została przywrócona komunikacja. Ludzie zadawali sobie dwa pytania: kto dokonał takiego barbarzyńskiego aktu i ile niewinnych ludzi zginęło" - wspomina dalej ksiądz Andrzej.

Tragedia, która rozegrała się 11 września br., wstrząsnęła sumieniami ludzi. Zaczęto inaczej patrzeć na życie. W polskich kościołach pojawiło się więcej ludzi. Było więcej sakramentów pokuty, Komunii św. "Na pewno dla wielu zamach ten był przyczyną do zrobienia rachunku sumienia. Zobaczono, że siła Ameryki nie może tkwić tylko we wspaniale uzbrojonym wojsku, bogatej gospodarce. Siła człowieka musi sięgać, gdzieś dalej, głębiej" - kontynuuje ksiądz Andrzej.

Z wysłuchanych opowiadań dotyczących tragedii w Nowym Jorku wynika, że media innych krajów chciały i zrobiły ogromne zamieszanie wokół terrorystycznego zamachu. Mogliśmy to również zauważyć na polskiej ziemi. Obstawione lotniska, ambasady Izraela i USA, szczegółowe kontrole. " Na lotnisku w Ameryce nie spotkaliśmy jakiś szczegółowych kontroli. Mogę powiedzieć, że po kilku dniach sytuacja rzeczywiście wróciła do normalności. Co innego zobaczyliśmy na polskim lotnisku. Grupy antyterrorystyczne, kontrole, nerwowa atmosfera. Dziś możemy powiedzieć dosłownie i w przenośni: wróciliśmy z dalekiej podróży" - zakończył wspomnienia ksiądz Andrzej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Archidiecezja Częstochowska: Nowi członkowie Rady Kapłańskiej oraz nowi Dziekani i Wicedziekani

2025-12-22 14:33

[ TEMATY ]

rada kapłańska

Archidiecezja Częstochowska

Arcybiskup Wacław DEPO, Metropolita Częstochowski, wręczył dekrety nominacyjne nowym członkom Rady Kapłańskiej Archidiecezji Częstochowskiej na kadencję 2026-2031, a także nowym Dziekanom Regionów oraz Dziekanom i Wicedziekanom dekanatów.

Ks. Marian SZCZERBA – Wikariusz Generalny
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Henryk Matuszak

2025-12-22 10:55

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Henryk Matuszak

Ks. Henryk Matuszak

W niedzielę, 21 grudnia ok. godz. 23:00 zmarł ks. Henryk Matuszak. Kapłan ten miał 73 lata życia i 43 lata kapłaństwa. W ostatnich latach był proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach.

Kapłan urodził się 5 maja 1957 roku w Sławie Śląskiej [diecezja zielonogórsko-gorzowska]. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 roku. Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu - Poniatowie [1982-1984]. Był wikariuszem także w parafii pw. św. Michała Archanioła w Koskowicach [1984-1986]; parafii pw. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej [1986-1988] oraz w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie [1988-1992]. W 1992 roku został ustanowiony proboszczem parafii Nawiedzenia NMP w Domaniowie. Był tam do roku 2007, kiedy został przeniesiony do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Luboszycach. Od 2011 roku był proboszczem w parafii św. Mikołaja w Pęgowie. Pełnił tam posługę do 2016 roku, gdyż wtedy został proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach. Ksiądz Henryk Matuszak, po ciężkiej chorobie, zmarł 21 grudnia 2025 roku.
CZYTAJ DALEJ

Spotkanie opłatkowe sióstr zakonnych i księży archidiecezji krakowskiej

2025-12-22 18:39

[ TEMATY ]

Kraków

spotkanie opłatkowe

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Kard. Grzegorz Ryś i biskupi pomocniczy spotkali się przed południem na tradycyjnym opłatku z siostrami zakonnymi i księżmi z Archidiecezji Krakowskiej. Spotkania w Sali Okna Papieskiego były okazją do wspólnej modlitwy i złożenia sobie wzajemnie świątecznych życzeń.

- Życzymy, by przyjście Jezusa napełniło serce księdza kardynała i księży biskupów nadzieją i nową mocą do niesienia Dobrej Nowiny o tym, że miłosierdzie Boże jest dla wszystkich. Niech tajemnica Bożego Narodzenia umacnia waszą pasterską posługę w Kościele, niech wasze słowo, świadectwo i codzienna służba pomagają ludziom odkrywać, że Bóg nie potępia, ale podnosi; nie odrzuca, ale przygarnia; nie budzi lęku, ale obdarza pokojem. Tego życzymy i o to się modlimy - mówiły siostry zakonne w czasie spotkania opłatkowego w Sali Okna Papieskiego Pałacu Arcybiskupów Krakowskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję