Reklama

Ludzie z pasją

Z zachwytu nad pięknem

Zimowe akwarelki Bolesława Cetnera przeniosły mnie, pewnego upalnego czerwcowego popołudnia, w sam środek zimy. Przebywanie wśród nieskażonych, zaśnieżonych dróg, okolonych białym puchem dworków i chat, płotów i lasów zanurzonych po uszy w zaspach dawało wówczas poczucie miłego chłodu i rześkości. Pomimo słońca i gwaru ptaków za oknem, czuło się zapach zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.

Niedziela kielecka 51/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zima: Namalować zimę jest trudno, stanowi ona wyzwanie nawet dla doświadczonych artystów. Czy istnieje czysta biel...? Przeciętnie wrażliwy człowiek jej nie zarejestruje, ponoć Tycjan rozróżniał 20 tys. barw... Malowanie zimy wymaga dobrego warsztatu i dużej wrażliwości. Śnieg na gałązkach, na tle złotawej poświaty na zimowym niebie - to dla malarza lekcja cierpliwości. Dłubanina, a któryż artysta ją lubi! Ale efekt finalny bywa bardzo wdzięczny. Zima wymaga także dobrej pamięci wzrokowej, bo niepodobna długo usiedzieć na mrozie - „zimowe notatki” utrwala się na siatkówce oka. Zimy nie maluje się z natury. Ją nosi się w sobie...
Akwarele: Dzisiaj wydają się trochę niemodne, trochę z innej epoki. Dlaczego Cetner upodobał sobie właśnie akwarelki? Przecież w czasie studiów i w pierwszych latach twórczych doświadczył, jak sam mówi, wszelkich technik, od wielkich malowideł ściennych przez grafiki książkowe, monotypie, strukturalne mozaiki, wreszcie satyrę. Może dlatego, że w akwareli potrafi tak skutecznie oddać własne preferencje ikonograficzne, tzw. czysty pejzaż z natury? Artysta z upodobaniem odkrywa przed odbiorcą rozległe krajobrazy w całej krasie świata roślin, gdzieniegdzie przetykane duktami dróg, gołej ziemi, rozlewiskiem, bądź wzbogacone śladami ludzkiej gospodarności - czyli pejzażem kulturowym. Sam także wyjaśnia, że „gdy ma się 80 lat, to znacznie prościej nie dźwigać sztalug i całego malarskiego kramu. Akwarela daje ten komfort”. Że jest łatwa, to mit. Przecież położenie plamy to proces nieodwracalny, trzeba umieć przewidzieć, jak ona z czasem „dojrzeje”, a szczególnie, gdy kładzie się plamy zdecydowane, w mocnym kolorze - jak Bolesław Cetner.
Tematy: Łączą się z artystycznym credo, wymyślonym niegdyś wspólnie z przyjacielem Franciszkiem Starowieyskim: „Piękno podstawą działania dla artysty”. A piękno, zdaniem Cetnera, to natura i jej żywioły: ziemia, powietrze, woda. Któryś z nich jest zawsze dominantą. Natura jest tajemnicza, nieoczekiwana, niezwykła znacznie bardziej, niż jakiekolwiek formy abstrakcyjne. Natura to barwa, ruch, światło. Fioletowe zachody słońca i połacie macierzanki, opary mgieł nad powalonym przez wichurę lasem, ostępy z kwiatem paproci, seledynowe, rozkołysane wiatrem warkocze brzóz, woda spieniona na młyńskim kole, skrzypiące wrota do starej kuźni, lśniące bajora o przedwiośniu... Poddając się wizualnemu urokowi tych ukochanych tematów, artysta prowadzi z nimi swoisty dialog: coś tam pomija, coś dopełnia, wykraczając tym sposobem poza zwyczajne odtwarzanie. Wybór motywów, jak się wydaje, jest uzależniony od pór roku, dnia, nastrojów malarza. Stąd seledynowe czy wrzosowe nieba, stąd kaskady przeganianych przez chmury dmuchawców, pęd pierzastych obłoków nad ziemią, stąd „zima wiosną”. Szczególną grupą w tej części twórczości są „portrety” nieba i chmur, które, pominąwszy wąski pasek ziemi, stanowią zazwyczaj abstrakcyjne kompozycje, oparte wyłącznie na płynnym przenikaniu się najwymyślniejszych barw. Cetner, jak mało kto, potrafi siłą swego talentu zamknąć ulotne piękno w takich obrazach i podzielić się nim z innymi.
Semper fidelis: Prace akcentujące wojenną i patriotyczną problematykę wiążą się bezpośrednio z własną i rodzinną historią. Mówi artysta: „Myśmy zawsze byli bardzo patriotyczni (...), ja ufam, że jeśli moja długowieczna praca czemuś służy, to może przede wszystkim utrwalaniu etosu i miejsc związanych z walką zbrojną Armii Krajowej. Jestem zaszczycony, będąc autorem sztandaru IV Pułku Piechoty Legionów AK i sztandaru Korpusu „Jodła”, powstałych jeszcze w warunkach konspiracyjnych”.
Bolesław Cetner, po rozstrzelaniu ojca w 1940 r., ukrywał się w lasach k. Włoszczowy, był żołnierzem ZWZ, później AK, służył w sztabie Okręgu i Korpusu „Jodła”. Brał udział w akcji „Burza” w 1944 r., a wiosną 1945 r. włączył się w działalność poakowskiej organizacji „Nie” na Opolszczyźnie.
Jest Cetner projektantem wielu pomników partyzanckich na Kielecczyźnie (m. in. znaczących szlak Wybranieckich), kilkunastu tablic pamiątkowych, aktu erekcyjnego Pomnika Niepodległości w Kielcach, a nawet autorem okolicznościowych wierszy patriotycznych.
Skąd ich ród: Bliższa historia wskazuje na Podkamień Podolski, nieco dalsza sięga czasów Batorego i bitwy pod Witebskiem, gdzie jeden z Cetnerów poległ w obronie króla i ojczyzny. Materiały heraldyczne wymieniają Cetnerów w czasach Bolesława Krzywoustego oraz Zygmunta Augusta. Cetnerowie bywali kasztelanami, wojewodami, posłami, deputowanymi. Zabory i powstania zubożyły rodzinę.
Michał Cetner, ojciec Bolesława, urodzony k. Tarnopola, muzyk wykształcony w lwowskim konserwatorium, poślubił Marię Zarembiankę i w czasach II Rzeczypospolitej zamieszkał w Kielcach. Oprócz muzyki i funkcji nauczycielskiej miał wiele pasji - sport, stowarzyszenia artystyczne, wreszcie lotnictwo. Trzech synów: Leszka, Bolesława, Sławomira zabierał albo na chór do katedry, albo do Polichna na lotnisko. Spokojne życie Cetnerów zakłócił wybuch wojny 1939 r. Michał Cetner rozpoczął tajne nauczanie muzyki i pracę konspiracyjną. Został wydany przez polskiego konfidenta i rozstrzelany w 1940 r. k. Wiśniówki. Żona Maria ukrywała się wraz z synami, którzy włączyli się w działalność ZWZ - AK. Cudem uniknęli rozstrzelania. Po wojnie Leszek został leśnikiem i geodetą, Sławek pilotem, a Bolek - artystą grafikiem, malarzem, rysownikiem, realizatorem plastyki użytkowej, rzeczoznawcą państwowym w dziedzinie grafiki i popularyzatorem plastyki współczesnej.
Jest jednym z najdłużej i najsystematyczniej tworzącym kieleckim artystą malarzem. Miał ok. 20 wystaw indywidualnych, kilkadziesiąt zbiorowych (w więcej niż 30 jego prace wyróżniono). Nestor naszych kieleckich artystów plastyków, od 45 lat jest stale obecny na artystycznej mapie miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tramwaj na Jagodno w interesie Świdnicy? Znamy założenia rozbudowy linii kolejowej 285

2025-12-17 13:00

[ TEMATY ]

Świdnica

Wrocław

pociąg

PKP

Linia kolejowa 285

Hubert Gościmski

Przejazd kolejowy na ul. Bardzkiej we Wrocławiu - w perspektywie kilku lat biegnąca w poziomie jezdni linia kolejowa 285 zostanie wyniesiona na widoczny w tle wiadukt towarowej obwodnicy.

Przejazd kolejowy na ul. Bardzkiej we Wrocławiu - w perspektywie kilku lat biegnąca w poziomie jezdni linia kolejowa 285 zostanie wyniesiona na widoczny w tle wiadukt towarowej obwodnicy.

W połowie listopada ogłoszono plan przebudowy wrocławskiego węzła kolejowego. Wśród licznych prac znalazło się przedsięwzięcie, które z jednej strony umożliwi budowę słynnej na całą Polskę trasy tramwajowej, zaś z drugiej – usprawni podróże koleją do stolicy województwa.

Choć linia kolejowa z Wrocławia do Świdnicy przez Sobótkę wróciła na kolejową mapę zaledwie trzy lata temu, patrząc na coraz większe zainteresowanie pasażerów połączeniami na tej trasie, śmiało można mówić o sukcesie. Jednak mieszkańcy południowych osiedli Wrocławia patrzą też na drugą stronę medalu, którą są przejazdy kolejowe zlokalizowane przy najbardziej ruchliwych ulicach w tej części miasta. Dodatkowo jeden z nich – przy ul. Bardzkiej – utrudnia budowę trasy tramwajowej na osiedle Jagodno.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Łaska wpleciona w rodowód

2025-12-16 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Rdz 49, 1a. 2. 8-10 • Mt 1, 1-17
CZYTAJ DALEJ

Święty Auksencjusz, biskup

2025-12-17 21:41

[ TEMATY ]

patron dnia

Domena Publiczna

Święty Auksencjusz

Święty Auksencjusz

Auksencjusz pochodził z Mopsuestii, miasta, które obok Tarsu, rodzinnego miasta św. Pawła Apostoła, należało do głównych miast Cylicji.

Ta rzymska prowincja stanowiła łącznik między Małą Azją a Syrią i Libanem (Fenicją). Z tego względu stanowiła ważny punkt strategiczny i handlowy. Chrześcijaństwo przyjęło się tu już w kilkanaście lat po śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Auksencjusz był na dworze cesarza Licyniusza (306-323) dowódcą jego przybocznej straży. Był więc zaufanym cesarza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję