Po przygotowaniu darów oraz recytowanym lub wyśpiewanym dialogu między kapłanem a wiernymi („Pan z wami” - „I z duchem twoim”...), rozpoczyna się pierwsza część modlitwy
eucharystycznej, zwana „prefacją”. Termin prefacja, pochodzący z języka łacińskiego, oznacza uroczyste przemówienie wygłaszane wobec zgromadzonego ludu przez kogoś, kto jest jego urzędowym
rzecznikiem. W naszym przypadku prefacja - to dziękczynna modlitwa, jaką kapłan zanosi do Boga wobec zgromadzonego ludu i w jego imieniu.
W prefacji możemy wyróżnić trzy człony: wstęp, w którym kapłan nawiązuje do odpowiedzi wiernych „Godne to i sprawiedliwe”, podejmując myśl: „Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne
i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie składali Bogu dziękczynienie przez Chrystusa, naszego Pana”.
Chrześcijanin to człowiek, który w każdym miejscu i we wszystkich okolicznościach swego życia uświadamia sobie, że został hojnie obdarowany przez Boga. Jemu zawdzięcza swe istnienie, życie, zdolności,
wiarę, nadzieję zbawienia. Dosłownie wszystko w jego życiu jest darem Bożej dobroci. Dlatego chrześcijanin - to człowiek wdzięczny (por. Ef 5, 4. 20; Kol 3, 15; 1 Tes 5, 18). Taką eucharystyczną
postawę kształtuje w nas wiara. Takiej postawy przed Bogiem uczymy się poprzez każde uczestnictwo we Mszy św.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że Ojciec Święty w swojej encyklice pt. Kościół żyje Eucharystią (2003 r.) pisze, iż Matka Boża śpiewająca w domu swej krewnej Elżbiety pieśń Magnificat -
Wielbi dusza moja Pana - uczy nas swoim przykładem przemieniać całe życie w jedno nieustanne magnificat - w pieśń uwielbienia Boga (nr 58).
W środkowym członie prefacji (embolizmie) Kościół wypowiada szczegółowy motyw dziękczynienia, czyli przypomina to Boże dzieło, to wydarzenie, o którym słyszeliśmy w liturgii słowa, zwłaszcza w Ewangelii
tej Mszy św., a które budzi podziw, zdumienie i wdzięczność. Tu dostrzegamy ścisłe powiązanie liturgii słowa z liturgią eucharystyczną. Gdyby ktoś spóźnił się na Mszę św. i nie wysłuchał czytań Pisma
Świętego, nie będzie zdolny zrozumieć treści prefacji, ani złączyć się z kapłanem w modlitwie dziękczynnej. Stąd tak ważne jest, abyśmy z żywą wiarą i uwagą wsłuchiwali się najpierw w orędzie Bożego słowa,
podane nam w czytaniach i w homilii, byśmy potem z całym przekonaniem wielbili Boga za Jego wielkie dzieła.
Nie rozumie tego ktoś, kto wystaje podczas Mszy św. na placu przykościelnym i nudzi się patrząc na zegarek, albo rozmawia z sąsiadem, zamiast słuchać Boga i z nim rozmawiać. Pismo Święte ostrzega:
Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych (Ps 95 [94], 7; Hbr 3, 7). A Pan Jezus potwierdza to jeszcze bardziej stanowczo: Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego
sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym (J 12, 48).
Dodajmy, że w posoborowym Mszale, wydanym w 1970 r. z upoważnienia papieża Pawła VI, mamy 90 zmiennych prefacji. Wnoszą one cenne bogactwo do liturgii Mszy św. i pomagają nam przeżywać w duchu
wdzięczności różne wydarzenia zbawcze, jakie świętujemy w ciągu roku kościelnego.
Po środkowej, zmiennej części prefacji, następuje człon mniej lub bardziej stały, wyrażający myśl, że w naszej modlitwie do Boga jednoczymy się z chórami niebieskich duchów i z wszystkimi świętymi,
którzy nieustannie trwają przed Bogiem w dziękczynieniu. Wyznajemy w ten sposób wiarę w tajemnicę obcowania świętych, czyli w więź komunii, jaka istnieje między Kościołem pielgrzymującym przez ziemię,
a aniołami i ludźmi, którzy przed nami przeszli przez ten świat czyniąc dobrze i torują nam drogę do tej samej wiecznej ojczyzny.
Śpiew prefacji kończy się dwukropkiem, po którym następuje aklamacja Święty - Błogosławiony, wykonywana przez kapłana i wszystkich obecnych. Nie wolno tej aklamacji powierzać samemu chórowi
ani scholi, która by śpiewała na sobie tylko znaną melodię. Śpiew ten ma swoje biblijne źródło w opisie powołania proroka Izajasza (Iz 6, 1-10). Młody Izajasz ma wizję Boga, który zasiada na wyniosłym
tronie w otoczeniu duchów niebieskich, jakie Go nieustannie wielbią, śpiewając trzykrotne Święty... Wobec tego doświadczenia majestatu i chwały Boga prorok odczuwa swoją niegodność i wzbrania się przed
podjęciem misji, do której go Bóg wzywa. Bóg jednak oczyszcza jego usta, kiedy anioł dotyka ich rozżarzonym węglem wziętym z ołtarza całopalenia.
Druga część aklamacji - Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie - to cytat z Ps 118, 26 - słowa, jakie mieszkańcy Jerozolimy śpiewali Jezusowi, gdy odbywał mesjański wjazd do tego
świętego miasta na kilka dni przed swoją Męką. Śpiewając te słowa, wielbimy Chrystusa, który miał przyjść jako Mesjasz zapowiadany przez proroków. Przyszedł w pełni czasów jako Syn Boży, który przyjął
z Maryi ludzkie ciało. Przychodzi i staje się rzeczywiście obecny podczas sprawowania Mszy świętej (w zgromadzeniu wiernych, w osobie kapłana, w swoim słowie, pod postaciami chleba i wina). Przyjdzie
w chwale, w ostatnim dniu dziejów tego świata. Właśnie po to sprawujemy Mszę świętą, aby głosić Jego śmierć i przygotowywać się na Jego przyjście w chwale, jak to będziemy wyznawać w aklamacji po przeistoczeniu
(por. 1 Kor 11, 26).
Pomóż w rozwoju naszego portalu