Jak utrwalić piękno kwiatów? Wystarczy... kasza manna. Kwiat zasypuje się kaszą i tak zostawia, żeby wysechł. Jeśli kwiat jest na długiej łodyżce (np. malwa), odrywa się go od niej, bo trudno znaleźć
tak duży pojemnik, żeby zmieściła się w nim tak długa roślina. A i kaszy trzeba by tyle, co dla batalionu wojska. Zasuszony kwiat przykleja się do łodygi. Efekt? Wspaniały. Kwiat zachowuje kolor, wygląda
jak żywy. Można przekonać się o tym przy pl. Kościuszki we Wrocławiu w Klubie Muzyki i Literatury. Szefuje mu Stefan Placek (na zdjęciu), który upowszechnia tę prostą i jednocześnie genialną metodę.
- Nie rozumiem ludzi, którzy kupują kwiaty z plastiku, a mogą w prosty sposób wykonać samemu wspaniały bukiet z prawdziwych roślin - mówi szef Klubu.
Obecnie trwa w nim wystawa zasuszonych kwiatów i wieńców, które mogą posłużyć jako ozdoba grobów, stołów, drzwi. Wstęp wolny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu