Reklama

Odszedł charyzmatyczny kapłan i prawy człowiek

24 września odszedł od nas ks. Kazimierz Kraśniewski SJ - długoletni kapelan szpitali: Świętej Rodziny i Mikołaja Kopernika, opiekun Wspólnot Neokatechumenalnych i Odnowy w Duchu Świętym „Kanaan”.

Niedziela łódzka 44/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ogromnym zaskoczeniem i bólem przyjęliśmy tę wiadomość. Jeszcze w niedzielę 19 września o godz. 13.00, o. Kazimierz odprawiał Mszę św. Zapamiętam ją na zawsze. Kiedy z rodziną wracaliśmy do domu, rozmawialiśmy właśnie o Ojcu. Podziwialiśmy jego serdeczne i spokojne usposobienie. Wydawało nam się, że przebyta przez niego ciężka choroba to już przeszłość, że jeszcze będzie długo żył. Niestety, stało się inaczej. Śmierć przyszła niespodziewanie, w zakrystii, przed poranną Mszą św.
O. Kazimierz Kraśniewski przez 39 lat był wikariuszem w parafii pw. Najświętszego Imienia Jezus. Nasze pierwsze z nim spotkanie, 24 lata temu, było niezwykłe, wywarł na nas ogromne wrażenie. Czułam, że będzie w naszym życiu kimś ważnym. I tak się stało.
Spotykaliśmy się często, nie tylko z okazji uroczystości kościelnych, ale także prywatnie. W naszych archiwach pozostały taśmy ze spotkań z Ojcem. Podczas nagrywania programu telewizyjnego z okazji 75. rocznicy urodzin, o. Kazimierz wspominał dzień swojego nawrócenia: „Mając 20 lat, przeczytałem w Rycerzu Niepokalanej artykuł pt. Ofiara miłości. Było to o o. Maksymilianie Marii Kolbe, który oddał życie za brata w Oświęcimiu. Po przeczytaniu tego artykułu usłyszałem głos Boga: «Ty chcesz być bogaty, wielki i sławny, a czy może człowiek coś bardziej szlachetnego uczynić, niż życie oddać za brata?». I wtedy zwróciłem się w kierunku wiary i życia wiecznego, wtedy zrodziło się we mnie powołanie natychmiastowe. Bo do tej pory rzeczywiście chciałem być bogaty, sławny. Myślałem, żeby odziedziczyć ogrodnictwo po rodzicach. Postanowiłem wtedy iść taką samą drogą jak o. Kolbe”.
Ojciec Kazimierz zgłosił się do zakonu Franciszkanów w Niepokalanowie. Tam doradzono mu, aby dokończył naukę w Liceum Ogrodniczym. Wrócił więc do Torunia. Naprzeciwko szkoły był kościół Ojców Jezuitów. „Bałem się, że stracę powołanie. Postanowiłem otworzyć się przed Jezuitami. Spotkałem się z wielką życzliwością Ojców. O. Leon Nowak, ówczesny superior, udostępnił mi pracę. Przez 3 lata byłem zakrystianinem i jednocześnie uczyłem się”.
Przez 54 lata życia zakonnego o. Kazimierza Kraśniewskiego najbardziej pociągała praca, w której człowiek musi się cały ofiarować bliźniemu. Pragnął wyjechać na misje do Afryki. Starał się o to trzykrotnie, lecz niestety, nie otrzymał paszportu. Wówczas postanowił pracować wśród chorych.
W 1970 r. został kapelanem Szpitala Świętej Rodziny. „Intencja mojej posługi polegała na tym, by budzić nadzieję życia wśród chorych, by ich pocieszać, jednać ich z Bogiem. A więc spowiedź, Komunia św., oleje święte. Codziennie w kaplicy szpitalnej odprawiałem Mszę św. Najwięcej radości i pociechy miałem, gdy w chorym, który był już zrezygnowany, obudziła się nadzieja życia, przynajmniej życia wiecznego”.
Przez kilkadziesiąt lat o. Kazimierz pełnił posługę kapelana w Szpitalu Świętej Rodziny oraz w Szpitalu Mikołaja Kopernika. Ponieważ mieszkam niedaleko Szpitala Świętej Rodziny, przez kilkanaście lat spotykaliśmy się z o. Kazimierzem rano, gdy szedł do szpitala odprawiać Mszę św. a ja spieszyłam się do pracy. I nagle, pewnego dnia, nie spotkałam Ojca na ul. Sienkiewicza. Następnego dnia też nie spieszył się rano do szpitala. Dowiedziałam się o chorobie, która zaczęła niszczyć jego organizm.
Nie wrócił już do pracy kapelana w szpitalach. Pozostał jednak wierny służbie bliźniemu. Był niestrudzonym spowiednikiem. Przy jego konfesjonale zawsze ustawiała się długa kolejka penitentów.
Dziś nie ma już Ojca wśród nas. Odszedł tak cicho jak żył. Jego konfesjonał jest pełen kwiatów, palą się znicze.
Nie tak dawno w rozmowie z moją rodziną Ojciec powiedział: „Moim pragnieniem jest, abym został zbawiony, mógł się spotkać ze wszystkimi ludźmi w niebie. Chciałbym, żeby ludzie uwierzyli, że Bóg jest Miłością, że najważniejsze jest życie Boże”.
Ojcze Kazimierzu, niech Dobry Bóg przyjmie Cię do Królestwa Niebieskiego. O to będziemy się wszyscy modlić...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

2024-05-06 20:10

[ TEMATY ]

śmierć

PAP/Łukasz Gągulski

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński - wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

W wieku 77 lat zmarł polski muzyk Jacek Zieliński. Był polskim kompozytorem, trębaczem, skrzypkiem oraz członkiem zespołu Skaldowie, a prywatnie - młodszym bratem Andrzeja Zielińskiego.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Wielka majowa promocja Festiwalu Biegowego! U Ambasadorów jeszcze taniej

2024-05-08 13:13

[ TEMATY ]

Festiwal Biegowy

Festiwal Biegowy

Taka promocja nie zdarza się często! Festiwal Biegowy zadbał o prawdziwy cenowy zawrót głowy na początku maja! Rejestracja na wybrane dystanse jest teraz dużo tańsza. Jeszcze bardziej możecie skorzystać zapisując się u Ambasadorów wydarzenia. Wobec tego wszystkiego nie można przejść obojętnie!

Rozpoczął się maj. Początek tego miesiąca kojarzy nam się przede wszystkim z chwilą odpoczynku i relaksu. Sportowcy pamiętają jednak o ciągłym treningu. Na okolicznych trasach pojawia się mnóstwo biegaczy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję