25 września biskup płocki Stanisław Wielgus dokonał uroczystej konsekracji świątyni noszącej wezwanie Podwyższenia Krzyża Świętego w parafii pw. św. Franciszka w Ciechanowie. Nowy kościół to budowla trzynawowa
z transeptem i dużym prezbiterium. Świątynia liczy 50 m długości i 27 m szerokości, od 17 do 21 wysokości. Najwyższy punkt kościoła zwieńczony krzyżem wznosi się 29 m nad ziemią. Powierzchnia użytkowa
świątyni mierzy 1300 m2, zaś powierzchnia pomieszczeń pomocniczych (zakrystia, salki dla spotkań grup) mierzy 400 m2. Budowa tej imponującej świątyni trwała niespełna 10 lat.
Po powitaniu Księdza Biskupa przez przedstawicieli dzieci, młodzieży i dorosłych parafian historię budowy kościoła przedstawiła Tekla Pszczółkowska. Witając Pasterza diecezji oraz zaproszonych gości,
proboszcz parafii ks. kan. Jan Dzieniszewski powiedział: „Konsekracja kościoła jest jedną z piękniejszych ceremonii liturgicznych. Uświadamia nam ona, że modlitwa liturgiczna dokonuje się w określonej
przestrzeni. (…) Świątynią jest nade wszystko Kościół - Ciało Chrystusa, Ciało Mistyczne, świątynią jest zatem każdy chrześcijanin. Nie wyklucza to jednak świątyni materialnej, budynku kościelnego,
w którym to, co wewnętrzne, znajduje dopełnienie. Kościół jest przeto obszarem odgrodzenia od tego, co jest czysto doczesne, codzienne. Należy pamiętać, że to przede wszystkim w świątyniach, w celebracji
liturgicznej Bóg uświęca człowieka, a człowiek wielbi Boga. Dlatego sprawą pierwszoplanową w parafii św. Franciszka, powstałej w październiku 1990 r. była budowa świątyni”.
Na początku Liturgii Ksiądz Biskup odmówił modlitwę poświęcenia kościoła i poświęcił mury świątyni. W homilii Biskup Płocki odniósł się do coraz liczniejszych współcześnie ataków na autorytet Kościoła:
„Ewangelia Chrystusowa żąda od nas nie słów, lecz czynów, wzajemnej miłości i życzliwości. Jak naucza Ojciec Święty Jan Paweł II, Jezus Chrystus, który żyje w swoim Kościele, jest źródłem nadziei
dla Europy. Słowa te nie są propagandowym sloganem. Wyrażają one bowiem głęboką prawdę, że Chrystusa nie można oddzielić od Kościoła, dla którego jest On Głową. Nie może być żywego ciała bez głowy, zatem
nikt nie ma prawa mówić, jak to niekiedy słyszymy: wierzę w Chrystusa, ale odrzucam Kościół. Taka wiara jest fałszywa. Bez Kościoła nie ma prawdziwej wiary w Jezusa Chrystusa, a bez gotowości do ustawicznego
nawracania się do życia wskazanego przez Chrystusa w Ewangelii nie ma Kościoła.
Przytoczone słowa Ojca Świętego: „Chrystus, który żyje w Kościele” wyjaśniają, czym jest Kościół w swojej najgłębszej istocie. Ci ludzie, którzy przyznają się do Kościoła, tym samym przyznają
się do Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego za nasze grzechy i zmartwychwstałego po to, by zapewnić nam życie wieczne. Kościół stanowi nierozerwalną jedność wszystkich Jego dzieci, jedność z Jezusem. Gdyby
w Kościele byli tylko papież, biskupi i wierni bez stałej obecności Jezusa - taki kościół rozpadłby się na pewno już na początku swojej historii, tak jak rozpadły się tysiące ludzkich instytucji,
ludzkich państw i królestw. To, że Kościół istnieje już dwa tysiące lat mimo niezliczonych trudności i prześladowań, mimo że wiele jego dzieci - duchownych i świeckich - grzeszyło i nadal
grzeszy, mimo że go okrutnie prześladowano i nadal się go prześladuje w wielu krajach; Kościół zawdzięcza to jedynie temu, że idzie z nim przez wieki niezwyciężone Słowo Boże, żywy, prawdziwy, realnie
obecny Chrystus. Dlatego Kościoła nikt nigdy nie zwyciężył i nigdy nie zwycięży. Dlatego istota wiary chrześcijańskiej nigdy nie zostanie przezwyciężona przez fałsz. Mimo wielu błędów pochodzących z ludzkiej
słabości popełnianych przez dzieci Kościoła w ciągu jego długiej historii nie wolno o tym zapominać, że istota wiary Kościoła nigdy nie zboczyła od pierwotnej prawdy, przekazanej w Nowym Testamencie,
ponieważ w Kościele zawsze był Chrystus i Duch Święty. Także wychodzenie z kryzysów, które Kościół jako społeczność Bosko-ludzka ciągle przeżywał i przeżywa, nie następuje dzięki samym czynnościom dzieci
Kościoła i dzięki ich zabiegom, lecz dzięki temu, że w tym Kościele żyje prawdziwy i autentyczny Chrystus, bez którego nie byłoby ani cnót, ani świętych, ani skutecznych zabiegów ludzkich.
Tak więc tylko Chrystus jest jedyną nadzieją dla współczesnego świata; świata wstrząsanego wojnami, straszliwym islamskim terroryzmem, kryzysami, bezrobociem, zbrodniami, zabójstwami dokonywanymi
w majestacie prawa na ludziach nienarodzonych i starych; świata zatruwanego sektami, fałszywymi ideologiami, narkomanią, alkoholizmem, pornografią oraz upadkiem wielu innych, koniecznych dla życia społecznego
wartości. Tylko Chrystus może uratować tę prastarą, najwspanialszą ze wszystkich, stworzoną w pierwszym rzędzie przez chrześcijan cywilizację europejską, która chwieje się dziś w swoich podstawach, podważanych
przez fałszywe filozofie i ideologie oraz przez spowodowany tymi teoriami i ideologiami konsumpcyjny, samobójczy na dłuższą metę dla ludzkości styl życia. Tylko Chrystus może przynieść człowiekowi zbawienie,
za którym tęskni każde ludzkie serce. Dlatego wszyscy ludzie dobrej woli winni się dziś skupić przy Chrystusie i głoszonej przez Niego Ewangelii”.
Dziękując za trud wniesiony w budowę nowej świątyni, Biskup Płocki powiedział do parafian: „Was Pan Bóg nie musiał napominać, tak jak napominał starożytnych Żydów, by zbudowali Mu świątynię,
w której zaznaczy się w sposób szczególny Jego obecność. Wy dobrze wiedzieliście, jak ważna jest dla was i dla waszych dzieci Boża świątynia. Mając niewiele, oddawaliście niejednokrotnie ostatnią złotówkę,
odmawiając sobie i swojej rodzinie potrzebnych rzeczy, aby przyczynić się do budowy kościoła. Wielu z was poświęciło tej budowie długie godziny i dni ciężkiej pracy. Dobrze zaplanowanej, konsekwentnej,
mającej na celu prawdziwe dobro pracy nic się nie oprze. Wybudowaliście swój kościół. Uczyniliście to olbrzymim nakładem środków i sił, dzięki determinacji, poświęceniu i olbrzymiej pracy waszego proboszcza
ks. kan. Jana Dzieniszewskiego, któremu wyrażam podziękowanie i słowa najwyższego uznania”.
Po homilii nastąpił moment konsekracji. Najpierw Ksiądz Biskup namaścił ołtarz, który w kościele jest znakiem Chrystusa, następnie namaścił również mury nowo wybudowanej świątyni w 12 oznaczonych
krzyżami miejscach, zwanych „zacheuszkami”. Gest ten przypomina, iż Kościół - wspólnota wierzących w Chrystusa - zbudowany jest na fundamencie Apostołów. Okadzenie ołtarza i murów
kościoła jest znakiem chwały Bożej, wypełniającej świątynię oraz modlitw wiernych, wznoszących się do Boga jak dym kadzidła. Do obrzędów konsekracji świątyni należy także moment iluminacji ołtarza. Zapaloną
świecę przekazał Proboszczowi Ksiądz Biskup, od niej zaś Ksiądz Proboszcz zapalił przyniesione w tym czasie świece ołtarzowe.
W darach przyniesionych przez grupy parafialne (Trzeci Zakon Franciszkański, Akcję Katolicką), Szkołę Podstawową nr 3 oraz darczyńców indywidualnych zostały ofiarowane m.in. szaty (ornaty i stuły)
oraz naczynia liturgiczne, pulpit ołtarzowy, a także lichtarze do bocznych ołtarzy. Po Komunii św. akt konsekracyjny odczytał ks. inf. Aleksander Pasternakiewicz, po czym podpisali go: konsekrator świątyni
biskup płocki Stanisław Wielgus, ks. inf. Aleksander Pasternakiewicz, proboszcz parafii ks. kan. Jan Dzieniszewski, dziekani dekanatów: ciechanowskiego wschodniego ks. kan. Zbigniew Adamkowski oraz ciechanowskiego
zachodniego ks. kan. Eugeniusz Graczyk, starosta powiatu ciechanowskiego Sławomir Morawski, prezydent miasta Waldemar Wardziński oraz przedstawiciele tych, którzy trudzili się przy budowie świątyni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu