Ok. godz. 17.00 w słoneczne popołudnie 2 października br., za drzewce podtrzymujące obraz chwycili ojcowie rodzin. Nawiedzenie parafii oficjalnie się rozpoczęło. „Ojcowie są żywym symbolem odpowiedzialności.
To oni biorą na swoje barki ciężar utrzymania polskiej rodziny” - komentował początek peregrynacji w parafii św. Agnieszki o. Zbigniew Zagórski SCJ, który prowadził tygodniowe rekolekcje przed
nawiedzeniem. Swoją trasę przebywali przy chórze wiernych, śpiewających podniośle Witajże, Królowo. Poprowadzili kilkutysięczny tłum pięknie położoną drogą, biegnącą przez starą Kalinowszczyznę. Jesienny
koloryt drzew, estetyczne bloki mieszkalne wkomponowane w okalające drogę wzniesienia sprawiały niecodzienne wrażenie. Dziesiątki osób były obserwatorami pielgrzymki kopii Jasnogórskiej Ikony, w tym spora
grupa w podeszłym już wieku pensjonariuszek z Domu Pomocy Społecznej przy ul. Kalinowszczyzna, które bezgłośnie modliły się i z przejęciem wpatrywały w Obraz. Zdecydowana większość parafii to ludzie jeszcze
w sile wieku oraz ich dzieci z własnym potomstwem. Matki stanowiły kolejną grupę, do których rąk trafiła Ikona. Trzydziesto i czterdziestoletnie kobiety symbolizowały - co podkreślał o. Zagórski
- godność kobiety i spełnienie jej najważniejszej roli, jaką jest macierzyństwo. Po kolejnych kilkudziesięciu metrach obraz przejęli ich synowie. „Z tego nowego pokolenia wywodzić się będą
- miejmy nadzieję - przyszli kapłani, o powołanie których wierni modlić się będą na Mszy św. o dwunastej w nocy”. Gdy potok ludzi podążających za Matką Bożą zatrzymał się po raz kolejny,
Ikona powędrowała w ręce dziewcząt. „Trzeba, aby doceniły świętość życia, by w przyszłości mogły zostać godnymi kobietami i matkami. Miejmy nadzieję, że wzór jaki stanowi Maryja, uchroni je przed
demoralizacją, której źródłem często bywają złe przykłady życia serwowane w telewizji i brukowej prasie”. Przedstawicielki Legionu Maryi oraz lektorzy byli ostatnimi przedstawicielami osób świeckich,
którzy nieśli obraz. Umieszczono go specjalnie przygotowanym tronie, ozdobionym kompozycją z biało-niebieskich kwiatów.
Parafia św. Agnieszki należy do niedużych, ma 4,5 tys. parafian. Obejmuje kilka ulic. Na jej terenie znajduje się najmniejszy lubelski cmentarz. Powstała przed 300 laty, choć księża diecezjalni prowadzą
ją dopiero od 1864 r. Kościół jest zabytkowy, w stylu renesansu lubelskiego. Św. Agnieszka była męczennicą, która zginęła w 305 r. „Jako nastolatka dała dowód dojrzałości wiary”
- podkreślił bp Mieczysław Cisło, nawiązując w homilii do faktu, że na Mszy św. inaugurującej nawiedzenie uczestniczy tak dużo młodzieży. Podkreślił, że dojrzałym chrześcijaninem można być nawet
w tak młodym wieku. Agnieszka symbolizuje nie tylko dążącą do świętości młodzież, ale i męczeństwo. Co znamienne - zauważył Ksiądz Biskup - kościół pod jej wezwaniem znalazł się podczas peregrynacji
jakby na szlaku męczeństwa. W ciągu kilku poprzednich dni Matka Boża w kopii Jasnogórskiej Ikony nawiedziła kościół św. Michała Archanioła, który znajduje się na szlaku przemierzanym przez gnanych do
obozu na Majdanku ludzi podczas okupacji niemieckiej; następnie kościół św. Maksymiliana Marii Kolbego, który zginął w Oświęcimiu; potem kościół Świętego Krzyża, który wybudowany przy ul. Krańcowej znajduje
się terytorium dawnego cmentarza z czasów II wojny światowej.
Po Mszy św. i Apelu Jasnogórskim, prowadzonym przez Paulina z Jasnej Góry, rozpoczęło się nocne czuwanie. Ważnym jego momentem było nabożeństwo (o godz. 23.00) za zmarłych przodków, którym w ten sposób
chciano wyrazić wdzięczność za dar przekazanej wiary. Po Mszy św. o północy, odprawionej w intencji nowych powołań kapłańskich i zakonnych, czuwanie prowadzili mieszkańcy poszczególnych ulic, począwszy
od ul. Rückemanna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu