Marek Jurek podkreślił ogromną wagę paryskiego marszu w skali europejskiej, określając go jednocześnie "Marszem młodej Francji, która pragnie żyć". Ocenił to jako dowód, "że wszędzie, nawet tam, gdzie władza uruchamia najbardziej radykalne środki przeciw prawu do życia i obronie życia, opór przeciwko cywilizacji śmierci jest wciąż aktualny."
Były Marszałek Sejmu w swoim wystąpieniu poruszył sprawę niedawnego sejmowego głosowania w sprawie projektu #ZatrzymajAborcję. Zauważył, że projekt został skierowany do dalszych prac przez 66% głosujących parlamentarzystów. - Dzięki tej szerokiej większości, wyraźnie szerszej niż większość rządowa - to głosowanie było aktem prawdziwie narodowym, ponad podziałami politycznymi, poświadczającym polski konsensus w kwestii konieczności ochrony życia, od momentu poczęcia - powiedział Marek Jurek. Dodał, że te dwa wydarzenia (marsz w Paryżu i głosowanie w Warszawie) są "znakiem nadziei dla wszystkich narodów Europy".
- Choć większość państw Europy dziś to państwa aborcyjne - nasze narody chcą żyć - podkreślił Marek Jurek. - I musimy żyć nadzieją, że walka ta nie jest próżna i że nasze narody będą żyć - powiedział. - Nic nie może zniszczyć ani ludzkiej natury, ani ludzkiego sumienia! - dodał. Zapewnił również zebranych, "że we wszystkich trudnościach, wobec wszelkich przeszkód czy represji - będziemy zawsze razem". Jego wystąpienie było przerywane żywiołowymi okrzykami aprobaty dla jego słów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu