Nie marnować cierpień
Coroczne, diecezjalne pielgrzymowanie chorych i niepełnosprawnych do sanktuarium Matki Bożej Rokitniańskiej jest zaczerpnięciem u źródeł siły do przeżywania cierpienia, jego twórczego przemieniania na liczne łaski otrzymywane od Boga za pośrednictwem Tej najczulszej z matek. Jednym z wyrazów takiej postawy wobec cierpienia była Droga Krzyżowa, która z powodu niesprzyjającej pogody odbyła się w sanktuarium. Przewodniczył jej ks. Eugeniusz Jankiewicz, diecezjalny duszpasterz służby zdrowia. W rozważaniach nie zapomniano o chorych, opuszczonych, ludziach samotnych i w podeszłym wieku, o matkach, pielęgniarkach, lekarzach i tych, którzy pochylają się nad chorymi. „Człowiek nie może pozbyć się cierpienia, trzeba mu nadać sens, a od nas zależy, jaki sens mu nadamy. Postanówmy sobie, że nie będziemy marnować naszych cierpień” - płynęły słowa rozważań Drogi Krzyżowej nad głowami pielgrzymów wypełniających ściśle wnętrze bazyliki, tak że krzyż procesyjny, niesiony przez przedstawicieli Warsztatów Terapii Zajęciowej „Tęcza” z Zielonej Góry, z trudem przesuwał się od stacji do stacji. „Są chorzy z Jenina, Żar, Gorzowa, Głogowa, Gaworzyc, Brzeźnicy, Zielonej Góry, Międzyrzecza, Rokitna, Lubska, Szarcza, Kostrzyna, Świebodzina, Sulęcina - taka ich liczba cieszy, zwłaszcza że widać, że jest nas więcej niż rok temu” - mówi ks. Janusz Malski SOdC, diecezjalny duszpasterz chorych.
Horyzont śmierci
Od 4 lat wraz z chorymi i niepełnosprawnymi do Rokitna pielgrzymują pracownicy służby zdrowia. Z roku na rok powoli rośnie ich liczba, co daje nadzieję na przyszłość. W tym roku reprezentowane były 2
ośrodki - w Zielonej Górze, gdzie prężnie działa oddział wojewódzki Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich, oraz w Gorzowie, gdzie taki oddział ma powstać. Przedstawiciele służby zdrowia najpierw
wysłuchali konferencji dr. hab. inż. Zygmunta Lipnickiego, który mówił o hospicjum jako szansie w umieraniu. Zaakcentował on, że chory potrzebuje holistycznej, czyli całościowej opieki. Nie wystarcza
dbać o to, by na czas brał potrzebne leki uśmierzające ból. Choremu, zwłaszcza ciężko czy śmiertelnie, trzeba służyć opieką i pomocą w każdym zakresie.
Następnie głos zabrała dr Halina Szumlicz, prezes wojewódzkiego oddziału KSLP, która przedstawiła plan działania stowarzyszenia na najbliższy rok i zaprosiła obecnych lekarzy i pielęgniarki do wzięcia
udziału w dorocznym święcie lekarzy, które przypada we wspomnienie ich patrona - św. Łukasza Ewangelisty. Mszy św. w intencji środowiska służby zdrowia, która odprawiona zostanie 16 października
w zielonogórskiej konkatedrze w połączeniu z parafialnym odpustem, przewodniczyć będzie bp Adam Dyczkowski.
Karmić się Bogiem do syta
Mszy św., stanowiącej szczyt diecezjalnej pielgrzymi chorych i niepełnosprawnych oraz służby zdrowia do Rokitna, przewodniczył bp Edward Dajczak. We Mszy św. czynnie uczestniczyli członkowie warsztatów
terapii zajęciowej, mieszkańcy domów pomocy społecznej, wspólnoty „Wiary i Światła”, Ochotnicy Cierpienia, Apostolat Chorych i chorzy przybyli licznie, bo w liczbie prawie 1000 osób w pielgrzymkach
parafialnych i indywidualnie. Wszystkich serdecznie przywitał kustosz ks. Tadeusz Kondracki, jako przyjaciół Chrystusa, którzy „nie tylko mówią o Nim, ale którzy noszą w sobie rany Chrystusa”.
„Dzisiaj do sanktuarium w Rokitnie pielgrzymują ludzie chorzy, niepełnosprawni i ci, którzy są blisko. To jest pielgrzymka miłości największej. Chyba prawdziwsza niż kiedykolwiek jest ta Msza
św., którą odprawiamy, podczas gdy wokół jest ludzki trud miłości i cierpienie” - powiedział, rozpoczynając kazanie, bp Edward Dajczak. A nawiązując do biblijnych przypowieści o zagubionej
owcy i drachmie oraz powrocie syna marnotrawnego, powiedział: „Bóg nie zwykł liczyć w kategoriach zysku i ilości. Bóg szuka każdego bez wyjątku. Boski niepokój jest u szczytu. Poszukuje człowieka
z jakąś niezwykłą łaską miłości”.
W homilii Ksiądz Biskup mówił też o tym, że w obecnym świecie coraz bardziej rozprzestrzenia się kult zadawania cierpienia człowiekowi. Na przekór niemu, „człowiek potrzebuje miłości, a ten,
którego dotknął jakikolwiek ból, po wielokroć jej potrzebuje” - mówił bp Dajczak.
„Myślę, że trzeba dzisiaj powiedzieć sobie i powtarzać często znane słowa ks. Jana Twardowskiego »spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą«. Może tak trzeba sobie na tej pielgrzymce
powiedzieć - spieszmy się. Spieszmy się kochać, bo ta miłość jest potrzebna ludziom chorym, niepełnosprawnym, ludziom, którzy cierpią, bo ich boli serce, sumienie. Ale te słowa są skierowane do
tych, którzy powinni się spieszyć, by kochać innych, żeby stać się ludźmi, bo nie ma innej drogi”.
Na zakończenie Ksiądz Kustosz zaprosił pielgrzymów na ostatnią z tegorocznego cyklu Noc Fatimską, która odbędzie się z 2 na 3 października br. a chorzy po modlitwie adoracyjnej i oddaniu się w opiekę
Matce Bożej Rokitniańskiej, pożegnali Tę, która z taką cierpliwością i miłością wysłuchuje ich próśb i podziękowań.
Pomóż w rozwoju naszego portalu