Nie tylko drzewa i historycy pamiętają o tym, co ponad 60 lat temu wydarzyło się w lasach niedaleko stacji kolejowej Treblinka. Najstarsi mieszkańcy okolicznych wiosek do tej pory czują w nozdrzach zapach
palonych ciał, w uszach słyszą jęk mordowanych ludzi, a przed oczami stają im ciągnące się w nieskończoność kolejowe transporty Polaków, Żydów, Ukraińców czy też Romów.
Każdego roku, w pierwszą sobotę września, ci właśnie ludzie, wraz z całymi swoimi rodzinami przybywają na zaproszenie dyrekcji Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince na miejsce byłego obozu pracy i
zagłady, aby uczestniczyć w Drodze Krzyżowej i Mszy św. odprawianej w intencji wszystkich pomordowanych w tym miejscu. Przybyli tam również i 4 września, aby wspólnie z biskupem diecezji drohiczyńskiej
- Antonim Dydyczem złożyć hołd i pomodlić się za wszystkich, których droga życia skończyła się właśnie tutaj.
Uroczystości patriotyczno-religijne, które zgromadziły wiernych z dwóch sąsiednich powiatów (ostrowskiego i sokołowskiego) - parafii Prostyń, Kosów Lacki, Ceranów i Małkinia rozpoczęły się Drogą
Krzyżową poprowadzoną od Żwirowni do Polskiego Cmentarza Wojennego. Następnie odbyła się Msza św. pod przewodnictwem bp. Dydycza. Na zakończenie uroczystości z programem artystycznym wystąpili gimnazjaliści
z Prostyni.
Podsumowaniem modlitewnego dnia w treblińskim lesie było złożenie kwiatów i wiązanek przez przybyłych na uroczystość gości oraz zapalenie przez nich symbolicznych zniczy. Oprócz byłych więźniów obozu
hołd oddali m.in.: przedstawiciele urzędu marszałkowskiego województwa mazowieckiego, samorządów lokalnych z Małkini i Kosowa Lackiego, Instytutu Pamięci Narodowej, żołnierze ze Związku Kombatantów RP,
uczniowie i nauczyciele okolicznych szkół.
Dzięki takim uroczystościom żywimy nadzieję, że pamięć o pomordowanych w tym miejscu nie zaginie i trwać będzie zawsze.
W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.
Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich
opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św.,
które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików:
„Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię
św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała
i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może
być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia
na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia
w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu
ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem
w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty
jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
Każdy grzesznik, nawet najbardziej upadły, może znaleźć ocalenie w Różańcu – tę myśl zapisał bł. Bartolo Longo
Dobrze znany scenariusz: pobożny syn wyjeżdża na studia, wpada w złe towarzystwo, oddala się od Boga i popełnia błędy. Najczęściej jednak nie osiągają one takich rozmiarów jak w przypadku Bartolo Longo, który przez lata żył jako satanistyczny kapłan.
Jak wielu świętych, Bartolo wychował się w gorliwej, katolickiej rodzinie. Pobożni rodzice z południowych Włoch, dr Bartolomeo Longo i Antonina Luparelli, codziennie odmawiali Różaniec. W 1851 r. mając zaledwie 10 lat, chłopiec stracił ojca. Był to przełomowy moment w życiu młodego Włocha. Od tego tragicznego wydarzenia Bartolo coraz bardziej oddalał się od wiary katolickiej. Rozpoczynając studia prawnicze na uniwersytecie w Neapolu, pod wpływem m.in. profesorów dołączył do antyklerykalnego ruchu.
Kilkaset osób wzięło udział we Wrocławiu w Marszu dla życia i rodziny, w tym roku pod hasłem „Przyszłość dzieci w naszych rękach”.
Marsz rozpoczął się Eucharystią w Bazylice Garnizonowej, a po niej na wrocławskim Rynku można było wysłuchać świadectw rodzin, które doświadczyły cudu przy narodzinach swoich dzieci. – U mojego syna Tomka na bardzo wczesnym etapie ciąży zostało zdiagnozowane wodogłowie. Diagnozy były coraz gorsze. Nie wiedzieliśmy nawet, czy przeżyje poród. Kiedy się urodził, jego mózg miał zaledwie 1 cm, a teraz ma 6 lat, chodzi, mówi, rozwija się. Jest tutaj ze mną – opowiadał Michał Zyznarski. Tłumaczył, że Tomek jest uzdrawiany przez Boga stopniowo, a każdy dzień jest dla rodziny cudem: – Diagnozy i rekomendacje od lekarzy nie były krzepiące, ale aborcja, którą nam proponowano, nie wchodziła w grę. Nie byliśmy i nadal nie jesteśmy w tym sami. Mamy przyjaciół i wspaniałych lekarzy wokół siebie. I dzisiaj świadczymy, że życie jest cudem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.